Belgia odejdzie od energii jądrowej nieco później niż planowano

Belgia odejdzie od energii jądrowej, choć nieco później niż zakładano - wynika z planu polityki energetycznej przygotowanego przez ministra ds. energetyki Melchiora Watheleta. Jak podała prasa, planem zajmie się w środę rząd i prawdopodobnie go poprze.

04.07.2012 | aktual.: 04.07.2012 15:04

Plan, o którym piszą na pierwszych stronach dwa główne francuskojęzyczne dzienniki belgijskie "La Libre Belgique" i "Le Soir", przewiduje przedłużenie jeszcze o 10 lat - do 2025 r. - działalności reaktora jądrowego Tihange I na północy kraju.

Dwa inne reaktory w elektrowni w centrum kraju (Doel I i Doel II) mają być zamknięte w 2016 roku. Wathelet zaproponował też nowy kalendarz zamykania czterech pozostałych belgijskich reaktorów: Doel III, Doel IV, Tihange II i Tihange III, różniący się o kilka miesięcy od wcześniejszych planów.

Wszystkie belgijskie reaktory zostały zbudowane w latach 1975-1985.

Prasa przypomina, że Belgia już dziewięć lat temu zadecydowała, że odejdzie od energii jądrowej, a plan Watheleta proponuje "częściowe przedłużenie" korzystania z elektrowni jądrowych i podtrzymanie połowy obecnej produkcji energii jądrowej.

Plan przewiduje również mechanizm zachęt dla inwestorów i przetargi na budowę nowych elektrowni gazowych.

Zarazem jednak - dodają dzienniki - plan Watheleta to pierwsza próba określenia przyszłości energetycznej kraju, bo poprzedni ministrowie ds. energetyki w większości unikali tematu energii jądrowej.

"La Libre Belgique" zauważa też, że nie jest jeszcze jasne, czy plan będzie korzystny dla budżetu państwa, ponieważ zakłada wzrost cen energii, tymczasem obecna tendencja jest spadkowa.

W 2003 r. parlament Belgii przegłosował ustawę przewidującą stopniowe zamykanie siedmiu belgijskich reaktorów: trzech w elektrowni Tihange i czterech w siłowni Doel, które produkują około 52 proc. energii elektrycznej. Wszystkie reaktory powstały w latach 1975-85.

Z elektrowni opartych na gazie i węglu pochodzi 45 proc. produkowanej w Belgii energii elektrycznej, niemal 2 proc. pochodzi z elektrowni wodnych, a pozostała ilość to energia odnawialna (słoneczna i wiatrowa).

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)