Trwa ładowanie...
dixji5n
04-02-2015 18:30

Belka: Nie wiadomo, czy propozycja szefa KNF jest zgodna z przepisami

Nie wiadomo, czy przepisy księgowe pozwoliłyby na rozłożenie ewentualnych strat banków, powstałych po przewalutowaniu - tak prezes NBP Marek Belka komentował w środę pomysł przewalutowania kredytów frankowych, przedstawiony przez szefa KNF Andrzeja Jakubiaka.

dixji5n
dixji5n

Pytany na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP o koncepcję przewalutowania kredytów frankowych, przedstawioną we wtorek podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów przez przewodniczącego KNF Andrzeja Jakubiaka Belka zaznaczył, że jest to na razie koncepcja samego Jakubiaka.

"Nie jest to propozycja Komisji Nadzoru Finansowego, mam nadzieję, że będzie dyskutowana na posiedzeniu KNF" - powiedział prezes NBP. Nie była też, jak dodał, omawiana na posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej, więc on zna ją jedynie z wtorkowej prezentacji Andrzeja Jakubiaka w Sejmie.

"Z punktu widzenia NBP najważniejsza jest stabilność systemu bankowego, nie w interesie właścicieli banków, tylko w interesie milionów deponentów" - podkreślał Belka. "Chodzi nam o to, by bezpieczeństwo kilkuset miliardów złotych depozytów nie było nawet przez moment zagrożone. Każda propozycja musi być z punktu widzenia bezpieczeństwa tych depozytów rozpatrywana" - dodał.

Samo przewalutowanie, według prezesa NBP, nie musi być ani dobre ani złe dla banków i kredytobiorców, "kwestia tylko, jak to przeprowadzić".

dixji5n

"Wydaje mi się, że kwestią istotną jest to, czy przepisy księgowe, a także ich interpretacja przez międzynarodowych audytorów pozwoli na rozłożenie ewentualnych strat, które poniosłyby banki w wyniku zastosowania tego typu przewalutowania, o którym mówił przewodniczący Jakubiak" - powiedział Belka. "Czy one dadzą się +rozsmarować+ na te 20-30 lat, czy też nie, to jest kluczowa sprawa dla stabilności banków z punktu widzenia bezpieczeństwa depozytów" - dodał.

Nie wiadomo bowiem, zwracał uwagę, czy część banków nie miałaby w efekcie utrudnionego dostępu do rynku międzybankowego. "A one muszą się finansować" - powiedział.

Belka dodał, że temat kredytów frankowych był omawiany na posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej i sami bankowcy uznali, że "to także ich problem". "Banki bardzo poważnie przystąpiły do prac, mających złagodzić ewentualne niekorzystne konsekwencje" - zaznaczył. Dodał, że niekorzystne konsekwencje są rzeczywiście tylko ewentualne, bo "raty mogą być nawet niższe w obecnej sytuacji niż przed tą aprecjacją franka".

Tym niemniej, jak podkreślał, "banki się przejęły jak rzadko kiedy w swojej historii", natomiast nie wiadomo, czy teraz w bankach nie będzie się "oczekiwać na zmiany ustawowe, zamiast pracować nad sposobami modyfikacji umów, czy ulżenia kredytobiorcom".

dixji5n

"Jeżeli NBP będzie w jakiś sposób musiał być w to włączony, chociażby z powodu możliwości czy potrzeby udzielania jakiegoś wsparcia płynnościowego, jak rozumiem, zostaniemy o tej propozycji powiadomieni" - oświadczył Marek Belka.

Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF, przedstawił we wtorek w Sejmie propozycje dotyczące przewalutowania kredytów hipotecznych w CHF na kredyty w PLN. Ocenił, że potencjalna strata sektora mogłaby wynieść 25 mld zł, co rozkładałoby się na 20-25 lat, a roczny koszt dla banków wyniósłby 1-1,2 mld zł, czyli ok. 7 proc. rocznego wyniku banków. Według Jakubiaka koszty przewalutowania dla obydwu stron nie powinny wywierać jednorazowego negatywnego efektu, sumy powinny być rozłożone w czasie.

Według propozycji dotychczasowy kredyt miałby zostać zamieniony na złotówki po obecnym kursie i podzielony na dwie części: na kredyt zabezpieczony hipotecznie wyrażony w złotych oraz kredyt niezabezpieczony hipotecznie, który odzwierciedlać ma konsekwencje osłabienia złotego. Stan zadłużenia z tytułu kredytu zabezpieczonego hipotecznie odpowiadać ma wartości, jaką posiadałby kredyt w złotych udzielony w tym samym momencie, co we franku. Wartość kredytu niezabezpieczonego hipotecznie odpowiadałaby różnicy pomiędzy łącznym stanem zadłużenia w dniu przewalutowania, a stanem zadłużenia z tytułu kredytu zabezpieczonego hipotecznie. Kredyt niezabezpieczony hipotecznie miałby być w połowie spłacony przez kredytobiorcę, a w połowie umorzony.

dixji5n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dixji5n