Berlin traktuje poważnie propozycję Tuska

Niemiecki rząd bardzo poważnie traktuje propozycję premiera Donalda Tuska dotyczącą unii energetycznej i analizuje obecnie ten projekt - powiedział w środę rzecznik rządu Steffen Seibert. Ta sprawa będzie w piątek przedmiotem rozmowy Tuska i kanclerz Merkel.

Berlin traktuje poważnie propozycję Tuska
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

23.04.2014 | aktual.: 23.04.2014 17:50

Bezpieczeństwo dostaw energii jest dla UE ważnym tematem - podkreślił Seibert, odpowiadając na pytanie dziennikarza PAP. Celem jest dywersyfikacja źródeł energii i większa niezależność od dostaw z Rosji - wyjaśnił. Zastrzegł, że wszystkie rozważane rozwiązania "muszą mieścić się w ramach gospodarki wolnorynkowej".

Seibert zapewnił, że rząd w Berlinie traktuje polską propozycję bardzo poważnie. - Analizujemy razem z Polakami skutki wynikające z bardzo poważnej sytuacji na Ukrainie - dodał rzecznik i powiedział, że kwestia unii energetycznej będzie jednym z tematów rozmów kanclerz Angeli Merkel z premierem Tuskiem w najbliższy piątek w Berlinie.

Seibert nie odpowiedział na zadawane mu kilkakrotnie pytanie o obecne stanowisko niemieckiego rządu i kanclerz Merkel wobec propozycji unii energetycznej. Przypomniał, że problematyka bezpieczeństwa energetycznego będzie też tematem szczytu Unii Europejskiej w czerwcu.

Jak poinformował rzecznik, Tusk i Merkel złożą przed wyznaczonym na godz. 14.30 spotkaniem jedynie oświadczenia. Konferencja prasowa nie jest przewidziana. Seibert tłumaczył brak spotkania z prasą "roboczym charakterem" wizyty szefa polskiego rządu.

W artykule opublikowanym we wtorek w dzienniku "Financial Times" Tusk napisał, że UE powinna utworzyć unię energetyczną, aby zabezpieczyć sobie dostawy gazu, ponieważ obecna zależność od rosyjskich dostaw surowców energetycznych powoduje słabość Europy.

W artykule zatytułowanym "Zjednoczona Europa może położyć kres dławiącemu uściskowi energetycznemu Rosji" Tusk podkreślił, że UE już obecnie wspólnie kupuje uran do elektrowni atomowych. Zdaniem Tuska w przypadku rosyjskiego gazu należy postępować podobnie. "Proponuję więc powołanie unii energetycznej. Oznaczałaby ona powrót Wspólnoty Europejskiej do jej korzeni" - napisał polski premier.

Tusk zauważył, że UE powołuje już do życia unię bankową podległą jednemu ośrodkowi nadzorującemu, wyposażoną w jednolity mechanizm rozwiązywania sytuacji kryzysowych oraz fundusz mający wspierać upadające instytucje finansowe.

Polski premier podkreślił, że "niezależnie od tego, jak rozwinie się impas wokół Ukrainy, jedna lekcja jest jasna: zbytnia zależność od rosyjskiej energii powoduje, że Europa jest słaba".

Zdaniem Tuska proponowana unia energetyczna powinna opierać się na kilku podstawowych założeniach, z których na pierwszy plan wysuwa się powołanie jednej europejskiej instytucji, która kupowałaby gaz dla wszystkich 28 państw członkowskich UE.

Z Berlina Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)