Bernanke osłabił dolara

Ben Bernanke dyskutując po raz pierwszy z republikańskim Kongresem nie powiedział w zasadzie nic nowego. Jednak przy braku innych czynników jego gołębia retoryka wystarczyła wczoraj do osłabienia dolara i wzrostu cen obligacji. Dziś decyzja Banku Anglii oraz tygodniowe dane z USA.

Bernanke osłabił dolara
Źródło zdjęć: © X-Trade Brokers

10.02.2011 08:31

Bernanke murem za QE2

Ben Bernanke był krytykowany przez wielu Republikanów za kontrowersyjny program interwencji na rynku obligacji, jednak bronił poczynań Fed z pełną determinacją. Powtórzył on, iż inflacja w USA jest na ten moment bardzo niska (odwołując się do inflacji bazowej i tym samym nie dając posłuchu głosom, iż w obecnych okolicznościach należałoby koncentrować się na inflacji ogółem). Najważniejsze było jednak sformułowanie, iż „dopóki nie zobaczymy okresu silniejszego wzrostu zatrudnienia, nie możemy uznać, iż mamy do czynienia z prawdziwym ożywieniem”. Po pierwsze, Bernanke tym razem mówi o zatrudnieniu, podczas gdy wcześniej koncentrował się na stopie bezrobocia (ostatnie dwa raporty pokazały szybki jej spadek przy niewielkim wzroście zatrudnienia). Po drugie, słowo „okres” oznacza, iż nie wystarczy jedna czy dwie dobre publikacje, aby skłonić Fed do zacieśniania. Dokonując zmian w polityce monetarnej dopiero po uzyskaniu pewności, iż zatrudnienie wyraźnie rośnie Fed jednoznacznie preferuje ryzyko nadmiernego
wzrostu inflacji niż ryzyko spowolnienia gospodarczego. Tym samym, jeśli ktoś liczył na wycofanie się Fed z części QE2, taka retoryka rozwiewa wątpliwości – jest to skrajnie mało prawdopodobne.

EURUSD – ważny poziom 1,3750

Gołębia retoryka Bernanke przy braku innych kluczowych czynników przełożyła się na osłabienie dolara względem euro i tym samym korekta wzrostowa przedłużyła się do trzech dni. Możemy mówić cały czas o korekcie, gdyż poziom 1,3750 nie został pokonany – jego test w dniu wczorajszym zakończył się niepowodzeniem. Tym samym nadal może zrealizować się formacja głowy i ramion, która prowadziłaby do głębszych spadków. Sygnałem powrotu do „gry” niedźwiedzi na parze byłoby przełamanie linii równoległej do poprowadzonej po lokalnych dołkach – obecnie w okolicach 1,3660, a następnie poziomu 1,3606. Potwierdzeniem siły sprzedających będzie jednak dopiero zanegowanie wyrysowanej w poniedziałek (na interwale H4) formacji objęcia hossy. Scenariusz spadkowy zostanie zanegowany, jeśli notowania pary wzrosną powyżej poziomu 1,3750.
W dłuższym terminie dla notowań euro może mieć znaczenie także sukcesja na stanowisku szefa EBC, o której coraz więcej spekuluje się na rynku. Do tej pory pewnym kandydatem wydawał się jastrzębi szef EBC Alex Weber. Wczoraj pojawiły się informacje, iż nie będzie on kandydował, ale Bundesbank zaprzeczył, jakoby zostało to już sprecyzowane.

TNOTE – udana aukcja 10-latek

Retoryka Bernanke była jednym z czynników, który wczoraj doprowadził do wzrostu cen amerykańskich obligacji. Drugim była udana aukcja 10-latek. Emisja na kwotę 24 mld USD spotkała się z większym zainteresowaniem niż zwykle, szczególnie inwestorów zagranicznych, a to pomogło Skarbowi osiągnąć lepsze ceny i poprawiło sytuację na rynku wtórnym. Mimo to, spadek rentowności wygląda na moment obecny na korektę ostatnich silnych wzrostów.

W kalendarzu – stopy i produkcja na Wyspach, tygodniówki w USA

Dziś o godz. 13.00 poznamy decyzję Banku Anglii. Nie zmieni on poziomu stóp procentowych, ale będzie to okazja dla rynku do wyrażenia poglądu na temat perspektyw funta. Po bardzo słabych danych za czwarty kwartał (PKB obniżyło się o 0,5% q/q) wydawało się, iż temat podwyżek został odłożony na bliżej nieokreśloną przyszłość. Jednak zaskakująco silne wzrosty indeksów PMI w styczniu przy wysokiej inflacji, oznaczają, iż znów podwyżki są obiektem spekulacji. Przed decyzją Banku Anglii poznamy dane o brytyjskiej produkcji (10.30, konsensus +0,4% m/m).

W USA o 14.30 tygodniowe dane o nowych bezrobotnych. Konsensus to 410 tys., czyli nieznacznie mniej niż tydzień wcześniej (415 tys.). Nie można jednak wykluczyć, iż intensywne śnieżyce w USA (mają wpływ na proces rejestracji bezrobotnych) znów sprawią, iż wartość ta będzie odbiegać od oczekiwań.

dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

walutygiełdamakro
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)