Bez porozumienia ws. płacy minimalnej

Związkowcy i pracodawcy negocjujący w Komisji Trójstronnej nie doszli w poniedziałek do porozumienia w sprawie wysokości płacy minimalnej w 2011 r. Oznacza to, że obowiązującą w przyszłym roku najniższą pensję określi rząd w rozporządzeniu.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Będzie to nie mniej niż 1386 zł brutto, czyli tyle, ile rząd zaproponował podczas negocjacji na temat minimalnego wynagrodzenia, toczących się na forum Komisji Trójstronnej. Rozporządzeniem tym Rada Ministrów ma się zająć we wtorek.

Wiceminister pracy i polityki społecznej Radosław Mleczko powiedział, że rząd oczekiwał porozumienia między partnerami społecznymi w tej sprawie. We wtorek, podczas posiedzenia rządu, Rada Ministrów mogłaby określić płacę minimalną na uzgodnionym poziomie. - W przeciwnym razie możemy zrobić tylko to, co wynika z obecnie przyjętego stanowiska rządu (...) zachować minimalne wynagrodzenie w wysokości 1386 zł, co stanowi ok. 5,5 proc. wzrost w stosunku do wynagrodzenia w 2010 r. - powiedział Mleczko.

Związki zawodowe były skłonne zgodzić się na najniższe wynagrodzenie w wysokości 1408 zł. Ich zdaniem oznaczałoby to, że w przyszłym roku stosunek płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia byłby na poziomie podobnym, co obecnie, ok. 41 proc.

Robert Kusiak z OPZZ powiedział, że np. w tym roku wzrost płacy minimalnej jest dużo niższy niż średni wzrost płacy tzw. kominowej (menedżerów w spółkach z udziałem Skarbu Państwa - PAP). Ta pierwsza wzrosła w stosunku do 2009 r. o 41 zł brutto, a druga - o ponad 800 zł.

Zwrócił uwagę, że ustawa budżetowa na 2010 r. zakłada płacę minimalną na poziomie 41,9 proc. średniego wynagrodzenia, a w II kw. 2010 r. relacja ta wyniosła ok. 41 proc. - Wszystko wskazuje na to, że do końca roku relacja ta jeszcze się pogorszy. Nie ma możliwości, żeby strona związkowa zgodziła się, (...) aby zeszła ona poniżej pewnego pułapu, który wyznaczyła ustawa budżetowa na 2010 r. - mówił.

Natomiast pracodawcy godzili się na płacę minimalną w wysokości 1400 zł. Wojciech Warski z Business Centre Club powiedział, że argumenty dotyczące powiązania płacy minimalnej ze średnim wynagrodzeniami mają się "nijak do jakichkolwiek kategorii ekonomicznych i zdroworozsądkowych".

- To, że płaca średnia rośnie, bo rosną kompetencje i skala kompetencji (pracowników - PAP), nie znaczy, że ci, którzy wykonują najprostsze prace za płacę minimalną, mają korzystać ze wzrostu tych kompetencji i zamożności całości społeczeństwa - powiedział Warski.

Związkowcy chcieli rozmawiać na temat stworzenia mechanizmu, który pozwoliłby osiągnąć stosunek płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia na poziomie 50 proc.

- Podejmowanie radykalnych decyzji w tym względzie byłoby przedwczesne. Wydaje się, że trzeba poczekać na szczegóły ze strony ministra gospodarki i przewodniczącego Komisji Trójstronnej - oponował Mleczko. Także zdaniem pracodawców, w obecnej, niestabilnej sytuacji gospodarczej, nieracjonalne byłoby ustalanie mechanizmu wzrostu płacy minimalnej.

W ubiegłym tygodniu, podczas posiedzenia Komisji Trójstronnej wicepremier Waldemar Pawlak (przewodniczący Komisji Trójstronnej) zaproponował, by poziom wzrostu płacy minimalnej zależał od koniunktury w gospodarce. Płaca minimalna miałaby stanowić od 40 do 50 proc. średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.

Wyjaśnił, że jeżeli PKB rósłby w tempie np. 3 proc., to stosunek płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia wzrastałby o 1 pkt proc. W przypadku 6-proc. wzrostu PKB, płaca minimalna wzrastałaby o 2 pkt proc. względem średniego wynagrodzenia. W przypadku, gdyby PKB rósł mniej niż 3 proc., relacja ta obniżałaby się. Propozycja Pawlaka wiązałaby się ponadto z odejściem od powiązania z płacą minimalną 27 różnych świadczeń.

Zgodnie z ustawą o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, wynagrodzenie to jest negocjowane w KT i przyjmowane przez rząd. W przypadku, gdy strony do 15 lipca nie dojdą do porozumienia, rząd określa płacę minimalną w rozporządzeniu, które ma wydać do 15 września.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł