Bez przełomu na warszawskim parkiecie

Słabe zakończenie piątkowego handlu na Wall Street, gdzie główne indeksu zostały przecenione o blisko 3%, zdeterminowało obraz poniedziałkowego poranku na parkietach Starego Kontynentu.

20.07.2010 08:57

Dodatkowo, fiasko rozmów Węgier z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym w przedmiocie wypłaty kolejnej transzy pomocy finansowej oraz obniżenie przez Moody’s ratingu Irlandii istotnie pogorszyło pozycję byczo nastawionej części rynku. Na GPW zgodnie z oczekiwaniami pierwsze salwy padły z obozu podaży i na otwarciu WIG20 stracił blisko 0,4% w stosunku do piątkowego zamknięcia. Również giełdy europejskie rozpoczęły w większości pod kreską, jednak w pierwszych godzinach notowań część indeksów zdołała wzrosnąć ponad piątkowe zamknięcia. WIG20 w pierwszej godzinie handlu delikatnie pogłębił spadek ale widmo ważnego wsparcia na wysokości 2 350 pkt podziałało deprymująco na sprzedających, którzy oddali pola drugiej stronie i już po godz. 11 indeks blue chipów notował 0,4% wzrost.

Kolejne godziny upłynęły na ruchu bocznym. Opublikowany o 14:00 odczyt krajowej produkcji przemysłowej, która wzrosła w czerwcu o 14.5% r/r (7.0% m/m), mocno powyżej konsensusu rynkowego (12.4% r/r) nie wywołał większego wrażenia na rynku. Dane były tym istotniejsze, iż w ujęciu rocznym wzrost zanotowało 27 z 34 działów, w tym te najistotniejsze, czyli przemysł i budownictwo potwierdzając tym samym trwające w gospodarce ożywienie, jednak WIG20 w dalszym ciągu stabilnie wyczekiwał na początek handlu za oceanem. Otwarcie na Wall Street nie zmieniło sytuacji i ostatecznie finisz poniedziałkowych kwotowań wypadł na poziomie 2 382 pkt (+0,3%) przy obrotach na poziomie 984 mln PLN.

Przed rozpoczęciem poniedziałkowego handlu podaż miała mocne atuty by kontynuować zapoczątkowany w piątek spadek. Przecena na Wall Street, kiepskie wieści z Budapesztu oraz Irlandii sugerowały ciężką sesję dla giełdowych byków. Ostatecznie, choć indeks szerokiego rynku zakończył dzień spadkiem o blisko 0,6%, wymowa wczorajszej sesji jest korzystna dla posiadaczy długich pozycji. Negatywną konsekwencja spadku jest wypadnięcie indeksu poza linię trendu wzrostowego ale popyt zdołał utrzymać rynek w zakresie zmian z 13 lipca, rysując białą praktycznie pozbawioną górnego cienia.

Wydaje się, iż przebieg w wczorajszej sesji oddalił widmo testu wsparcia wyznaczonego przez linię trendu spadkowego i może stanowić zapowiedź możliwości test maksimów z zeszłego tygodnia. W odwrotnym scenariuszu silnym wsparciem jest przedział 40 467 pkt – 40 519 pkt, gdzie przebiega kolejno linia trendu spadkowego oraz średnia SK-45. RSI nie zmienił wskazania, lecz ADX niezmiennie utrzymuje się poniżej 20 pkt, co przesądza o wyrównanych szansach obu obozów.
BM Danku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)