Bezradność byków osiągnęła swoje apogeum?

To nie był z pewnością wymarzony początek notowań dla strony popytowej. Wtorkowe otwarcie wypadło co prawda jedynie kilka punktów poniżej piątkowej ceny odniesienia, ale to co nastąpiło już za moment mogło wprawić w niemałą konsternację posiadaczy długich pozycji.

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia | lassedesignen

Weszliśmy bowiem w naprawdę silną fazę spadków. Trzeba przyznać, że korespondowało to w bezpośrednim stopniu z dość niepokojącą tendencją, jaka wykrystalizowała się w popołudniowej i końcowej odsłonie piątkowego handlu (warszawski rynek wbrew nastrojom zewnętrznym zaczął nagle tracić silnie na wartości). Wczoraj było podobnie. Również nie oglądaliśmy się za bardzo na w miarę stabilne rynki Eurolandu, tylko z dużym impetem ruszyliśmy w kierunku kluczowych wsparć Fibonacciego. Po kilkudziesięciu minutach handlu transakcje na FW20H14 były już zawierane w rejonie zapory popytowej: 2348 – 2353 pkt. Wcześniej podaż z łatwością poradziła sobie ze sforsowaniem eksponowanego przeze mnie węzła: 2400 – 2404 pkt. (tym samym doszło do zanegowania pro-wzrostowego układu XABCD) i dużo istotniejszej strefy wsparcia: 2376 – 2382 pkt.

Lokalny punkt zwrotny wypadł jednak dokładnie w wymienionym już przed momentem przedziale: 2348 – 2353 pkt. (test tej strefy zbiegł się w czasie z dotarciem indeksu WIG20 do obszaru cenowego: 2322 – 2332 pkt. wytyczonego na bazie zniesienia 61.8%). Obiektywnie trzeba przyznać, że popyt podjął tutaj działania obronne tylko dlatego, że nastroje w Eurolandzie zaczęły naprawdę poprawiać się w bardzo odczuwalny sposób. Był to zatem bezpośredni czynnik uaktywniający kupujących na GPW. Problem jednak w tym, że na FW20H14 próby wykreowania ruchu kontrującego zakończyły się, jak to często bywa w takich sytuacjach, wejściem rynku w fazę ruchu bocznego. Na tle nie najgorzej zachowującego się Eurolandu wyglądało to naprawdę fatalnie (warto tutaj jedynie odnotować fakt, że popyt miał wyraźne problemy z wykonaniem ruchu powrotnego ponad przełamany wcześniej zakres: 2376 – 2382 pkt.).

W końcowej fazie handlu nadal dominował ruch boczny. Ignorowaliśmy zatem pro-wzrostowe nastroje panujące na kluczowych rynkach akcyjnych. Odpowiedzią warszawskiej giełdy na pozytywne wydarzenia rozgrywające się w Eurolandzie i za oceanem był jedynie ruch boczny. Ostatecznie zamknięcie marcowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2370 pkt. Stanowiło to ponad dwuprocentowy spadek wartości FW20H14 w relacji do piątkowej ceny odniesienia. Nie ukrywam, że skala wczorajszej wyprzedaży trochę mnie zaskoczyła. Tak jak zaznaczałem w opracowaniach, niepokojącym sygnałem było z pewnością zanegowanie pro-wzrostowego układu XABCD (czyli przedostanie się kontraktów poniżej strefy: 2400 – 2404 pkt.). Brak jakiejkolwiek reakcji popytu we wspomnianym rejonie cenowym wskazywał na pogłębiającą się słabość obozu byków. Kolejne, negatywne dla kupujących wydarzenia rozegrały się już błyskawicznie i to przy wzrastającej liczbie otwartych pozycji.

Warto jednak nadmienić, że ruch spadkowy wytracił swój impet w przedziale Fibonacciego: 2348 – 2352 pkt. We wczorajszych komentarzach online podkreślałem, że jest to strefa zbudowana na bazie zniesienia 61.8%. Z załączonego wykresu wynika z kolei, że między innymi przebiega tutaj niebieska Median Line. Konkluzja jest zatem prosta. Kontrakty dotarły do ważnego wsparcia technicznego (analogicznie zresztą jak indeks WIG 20) i tak naprawdę jest to w obecnej sytuacji jedyny argument przemawiający za możliwością wzrostu presji popytowej.

W tym kontekście istotne znaczenie powinien według mnie odegrać na wykresie przedział cenowy: 2419 – 2423 pkt. Pokonanie tego oporu, to nie tylko zanegowanie wczorajszego impulsu spadkowego. To przede wszystkim uporanie się z kilkoma naprawdę istotnymi zniesieniami wewnętrznymi Fibonacciego. Wydaje się, że dopiero w takiej sytuacji moglibyśmy sformułować opinię, że wszystko co najgorsze popyt ma już za sobą i najprawdopodobniej wejdziemy w kolejną fazę ruchu odreagowującego.

Przebieg wczorajszej sesji nie wskazywał jednak, że popyt jest w stanie wykreować w tej chwili aż tak silny ruch cenowy. Na nieobliczalnym rynku warszawskim sytuacja może zatem rozwinąć się w nieprzewidywalny sposób. Warto jedynie podkreślić, że w przypadku zanegowania strefy: 2348 – 2352 pkt. niedźwiedzie napotkają szybko kolejny węzeł popytowy: 2317 – 2323 pkt. Jest to strefa zbudowana również na bazie zniesienia 61.8% (czerwona, przerywana linia). W moim odczuciu dopiero zanegowanie w/w wsparcia byłoby aktem całkowitej bezradności byków, i co się z tym wiąże, stanowiło zapowiedź kontynuacji spadków na warszawskim rynku terminowym. Czekamy jednak na jakąś bardziej wyrazistą reakcję popytu w rejonie: 2348 – 2352 pkt.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy