Białystok/ Bezpłatna komunikacja miejska przy dużym zanieczyszczeniu powietrza

Uchwałę podjęto na poniedziałkowej sesji Rady Miasta większością głosów.

Dzięki temu, prezydent Białegostoku będzie mógł wydać odpowiednie rozporządzenie, by umożliwić mieszkańcom bezpłatny przejazd autobusami.

Jak napisano w treści uchwały, bezpłatną komunikację miejską będzie się wprowadzać na następną dobę, po stwierdzeniu przekroczenia poziomu stężeń zanieczyszczeń pyłowych PM10 powyżej 150 mikrogramów na metr sześć. (liczonego jako uśredniony wynik pomiarów z kilku godzin).

Inicjatywa ta - jak napisano w uzasadnieniu uchwały - ma "zachęcić mieszkańców do rezygnacji z transportu indywidualnego na rzecz transportu zbiorowego".

Przed podjęciem uchwały, radni pytali prezydenta m.in. o koszt wprowadzenia bezpłatnej komunikacji czy liczbę dni w roku, kiedy taka komunikacja miałaby obowiązywać.

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski mówił, że uchwała nie rozwiązuje problemu zanieczyszczenia powietrza, ale - jak to określił - daje narzędzia do informowania mieszkańców z jednej strony o bezpłatnej komunikacji, z drugiej - o zanieczyszczeniu. W jego ocenie, przyczyni się to do zwiększenia świadomości mieszkańców o tym problemie.

Odpowiadając na pytanie, ile będzie to kosztowało miasto, powiedział, że jeden dzień bezpłatnej komunikacji, to koszt ok. 40 tys. zł. Nie był w stanie powiedzieć, ile dni w roku taka komunikacja mogłaby obowiązywać. Ale - jak ocenił - będzie ich nie więcej niż kilka.

Truskolaski mówił też, że miasto rozważa zakup usługi badania poziomu zanieczyszczenia powietrza przez drony, które mogłyby sprawdzać poziom stężenia także na osiedlach domów jednorodzinnych.

Na terenie Białegostoku są dwie stacje Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska badające poziom stężeń. Kiedy media niedawno informowały o problemie smogu w polskich miastach, okazało się, że wśród nich jest również Białystok, uważany dotąd za "zielone płuca Polski".