Biurko zwierciadłem twojej duszy
Myślisz o swoim biurku w pracy jak o niezależnym terenie, na który nikt nie ma wstępu i do którego masz wyłączne prawa? Nic bardziej błędnego
31.08.2009 | aktual.: 31.08.2009 11:58
Co biurko, to zagadka
Biurka to jeszcze jeden klucz do osobowości. Naukowcy od dawna próbują wyciągnąć wnioski z panującego na nich porządku czy też bałaganu. Na ile poważnie można traktować ich ustalenia – to rzecz do dyskusji. Mówi się, że chaos na biurku oznacza chaos w głowie. Co wobec tego miałby oznaczać pusty pulpit? Odpowiedź nasuwa się sama…
Co ciekawe, wygląd jednego biurka można interpretować na różne sposoby. A co za tym idzie, może się on przyczynić zarówno do zawodowego sukcesu, jak i do porażki. Na przykład porządek i brak zbędnych przedmiotów może świadczyć o wewnętrznej dyscyplinie. Ale może też nasunąć myśl, że „lokator” biurka ma niewiele do roboty. Naklejanie karteczek z informacjami wskazuje na dobrą organizację pracy, lecz z kolei ich nadmiar sprawia wrażenie przypadkowości i bałaganu. Ktoś pomagający sobie karteczkami może też robić wrażenie zapominalskiego i roztargnionego, zwłaszcza jeśli mają one różne kolory. Na pewno trzeba natomiast dbać, by kartki doczepione do półki czy komputera nie porastały kurzem, bo to już stanowczo nie świadczy na korzyść pracownika.
Różnie bywa z odbiorem rzeczy tak niewinnych, jak rodzinne zdjęcia czy zabawne maskotki. Z jednej strony, fotka żony lub dziecka, ustawiona na biurku, nie może być traktowana jako coś nagannego. Twój przełożony podświadomie może jednak odebrać ją jako znak, że nad pracę przedkładasz obowiązki rodzinne. A co za tym idzie, w razie potrzeby okażesz się mało dyspozycyjny. Z kolei pluszowe pieski, śmieszne gadżety itp. mogą świadczyć zarówno o poczuciu humoru, jak o infantylizmie. Pejcz na szefa
Osobny problem stanowią prezenty od szefa. Pracownicy często uważają, że muszą one stać na widoku, bo to oznacza, że zostały docenione.
– Pamiętam spotkanie w firmie, zorganizowane przed Bożym Narodzeniem. Każdy dostał od kierownictwa drobne upominki. Wśród nich znalazły się kukiełki, Mikołaje w czerwonych płaszczykach – opowiada 29-letni Marcin, zatrudniony w firmie komputerowej. – Te nieszczęsne Mikołajki stały później latami na wszystkich biurkach i robiły się coraz bardziej matowe od kurzu. Do dzisiaj jeszcze widuję je upchane gdzieś w kącie. Nie to, żebyśmy obawiali się je wyrzucić, ale jakiś wewnętrzny opór jednak był. Ciekawe, że nikomu nie chciało się ich od czasu do czasu odkurzyć!
Na biurkach zalegają też często pocztówki przysłane z egzotycznych podróży, prezenty „z jajem” od kolegów. Rozmaite gadżety: pejcze „na złego szefa”, upiorne maski, obrzydliwe atrapy. Na początku śmieszą, później obojętnieją. Jednak z niewiadomych przyczyn trudno się z nimi rozstać.
Jedno jest pewne: ich obecność stanowi dowód na zżycie się personelu, na przyjacielskie stosunki panujące w dziale, a nawet w całej firmie.
Czy to, co trzymasz na biurku, może być przyczyną zawodowych lub towarzyskich perturbacji? Oczywiście, że tak!
Weźmy na przykład zdjęcia niekompletnie ubranych dziewczyn. Okazuje się, że można je zobaczyć nie tylko w szafkach hoteli robotniczych. Zdarzają się na biurkach informatyków, architektów, dziennikarzy. To, czy ich właścicielom nie zostanie przypięta łatka erotomana, zależy w dużej mierze od tolerancji współpracowników. A na nią nie zawsze można liczyć.
O innym, mało przyjemnym przypadku mówi 38-letni Michał, konsultant w firmie ubezpieczeniowej: - Jeden z kolegów nie darzył sympatią pewnego wpływowego polityka. W związku z tym okleił sobie szafkę nad biurkiem jego złośliwymi karykaturami. Miał pecha. Okazało się, że szef jest gorącym zwolennikiem tego właśnie polityka. Kolega szybko usunął rysunki, ale znalazł się na indeksie. Mało brakowało, a musiałby zmienić pracę. Sprawa pozornie poszła w niepamięć, choć nie wiadomo, czy to nie cisza przed burzą. W każdym razie atmosfera w pracy popsuła się na długo.
Twój charakter leży na biurku
Badanie tajników ludzkiej duszy na podstawie wyglądu biurka to domena psychologów. Portal noweBiuro przywołuje ankiety opracowane przez Cary Coopera, który po rozmowach z ponad 2 tys. osób wyróżnił kilka typów osobowości: fanatyka, konsekwentnego człowieka rodziny, nowoczesnego lidera, animatora biurowego i… chaotyczną trąbę powietrzną.
Naturalnie wszelkie próby usystematyzowania ludzkich charakterów mają to do siebie, że upraszczają sprawę. Przeważnie ludzie nie reprezentują tylko jednego typu osobowości. Zależy on przecież od wielu zmieniających się czynników – nawału pracy, sytuacji rodzinnej, stresu.
Ktoś ułożony i uporządkowany (fanatyk), otrzymawszy nagle trudne i skomplikowane zadanie, może zmienić się w trąbę powietrzną. A gdy dostanie nowy komputer czy meble, w jego charakterze może wziąć niespodziewanie górę, ukryty dotąd, typ nowoczesnego lidera. Generalnie prawdą jest, że wygląd naszego biurka wysyła do innych ludzi pewną informację o nas samych. Oni natomiast, słusznie czy nie, zawsze będą wyrabiać sobie o nas opinię na podstawie pierwszego wrażenia. Dlatego o własne biurko warto dbać. Tym bardziej, że panujący na nim chaos może powstrzymać przełożonych przed obdarzeniem nas awansem.
Jarosław Kurek