Biuro Analiz Sejmowych przygotuje ekspertyzę dot. reklamy cydru

Sejmowe komisje zdrowia oraz kultury odesłały w czwartek poselski projekt ustawy zezwalającej na reklamę cydru i perry na takich samych zasadach jak piwa do Biura Analiz Sejmowych celem przeprowadzenia ekspertyzy dotyczących korzyści i strat z tego tytułu .

23.04.2015 15:55

Chodzi o projekt zmiany ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Grupa posłów (PSL) proponuje, by w artykule, w którym zezwala się na reklamę piwa dodać słowa "cydru i perry".

"Projekt ma na celu zrównać w swoich prawach dotyczących promocji i reklamy cydr, perry i piwo" - tłumaczył poseł Mirosław Maliszewski (PSL) w imieniu wnioskodawców.

Jak mówił, cydr i perry (napoje alkoholowe: z jabłek i z gruszek) są zbliżone do piwa smakowego. Cydr i perry są napojami o niskiej zawartości alkoholu, od 1,2 do 8,5 proc., otrzymanymi w wyniku fermentacji alkoholowej, bez dodatku alkoholu, następnie wysycane dwutlenkiem węgla, podobnie jak piwo.

Zdaniem posła, niska zawartość alkoholu, owocowy smak i podobna, charakterystyczna pojemność butelek lub puszek sprawiają, że napoje te posiadają cechy zbliżone do piwa. Jednocześnie piwo smakowe m.in. jabłkowe można reklamować, natomiast podobny w smaku cydr - nie.

Zrównanie praw tych napojów, co do reklamy może być pozytywne. Konsumenci coraz częściej wybierają napoje o mniejsze zawartości alkoholu, jest to Korytna zmiana. Są też analizy, które mówią, że cydr i perry mają pozytywne działanie na zdrowie - przekonywał Maliszewski.

Jak dodał, nie bez znaczenia jest też fakt, że napoje te produkowane są z polskich owoców, a obecnie sadownictwo ma kłopoty z zagospodarowaniem owoców ze względu na rosyjskie embargo. Produkcja cydru na większą skalę daje możliwość rozwoju sadownictwa - podkreślił poseł PSL.

Wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera negatywnie zaooponowała projekt tłumacząc, że każda reklama alkoholu zwiększa jego spożycie, a to jest szkodliwe dla zdrowia Polaków. Jak zauważyła, argumentuje się, że spożycie słabszych trunków jest korzystniejsze dla zdrowie. "Dane wieloletnie jednak wskazują, że umożliwiając reklamę piwa nie uzyskano efektu zamierzonego i utrzymuje się trend wzrostowy w konsumpcji alkoholu i trend zwiększający obciążenia z tym związane dla państwa i obywateli" - powiedziała wiceminister.

Maliszewski odparł, że opinia resortu zdrowia nie jest stanowiskiem rządowym, bo inaczej sprawę może oceniać ministerstwo gospodarki.

Zdaniem przewodniczącej sejmowej komisji kultury Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej (PO) posłowie na tym posiedzeniu nie są gotowi do podjęcia ostatecznej decyzji, czy jest zgoda w sprawie reklamy, czy nie i zaproponowała przeprowadzanie dodatkowych analiz, co do korzyści i strat, które mogłaby przynieść reklama cydru.

Wyjaśniła, że chodzi m.in. o prześledzenie jak wygląda reklama napojów alkoholowych w innych państwach i przygotowanie opinii jak reklama odbije się na wzroście produkcji i spożyciu.

Natomiast negatywnie wypowiedziała się o powołaniu podkomisji, co sugerował Maliszewski.

Komisje ponownie spotkają się po uzyskaniu analiz z BAS.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)