Trwa ładowanie...
promocja
17-09-2012 11:50

Biust, stadion, obcisła koszulka – sorry Natalio, nie byłaś pierwsza

Na czym polega strategia wizualnej promocji siebie w oczach potencjalnych pracodawców?

Biust, stadion, obcisła koszulka – sorry Natalio, nie byłaś pierwszaŹródło: PAP
d3kewzh
d3kewzh

Euro 2012 dawno przeszło do historii. Opadł kurz zmagań sportowych, można więc przystąpić do analizy zysków i strat. Autostrady z terminem oddania „przed mistrzostwami” wciąż się budują. Na ulicach miast nie widać tabunów turystów, przyciągniętych hasłami pisanymi łamaną angielszczyzną. Na piłkarskich meczach ligowych frekwencja jest niższa niż w poprzednim sezonie. Rzesze pseudoekspertów zmarnowały mnóstwo antenowego czasu, popisując się brakiem elementarnej wiedzy o zasadach piłki nożnej. Z drugiej strony, za sprawą modelki Natalii Siwiec otrzymaliśmy przypomnienie, że istnieje bardzo skuteczna choć specyficzna strategia zdobywania pracy, zleceń, pieniędzy – strategia wizualnej promocji siebie w oczach potencjalnych pracodawców.

Strategia ta jest banalnie prosta – odpowiednio dobierając wygląd i/lub ubranie, należy zasugerować osobie prowadzącej rekrutację swoją wartość zawodową. Na przykład: praca modelki polega na łatwości zdobywania zainteresowania mediów i byciu przyjaznym dla kamer. Dlatego Natalia Siwiec pojawiła się na jednym z meczów w obcisłej koszulce, eksponującej biust. Wpadła w obiektyw fotoreportera i błyskawicznie została ochrzczona przez media mianem „Miss Euro”. Szybko posypały się oferty pracy, propozycje kampanii reklamowych. Polska edycja męskiego magazynu „Playboy” szybko zrealizowała i opublikowała sesję zdjęciową.

W dokładnie w ten sam sposób swoją wielką karierę w szołbiznesie rozpoczęła Pamela Anderson. Zdobyła ona wieloletni kontrakt reklamowy z browarem Labatt dzięki temu, że pojawiła się na stadionie w obcisłej koszulce z nadrukiem piwa i dała się złapać w ujęcie realizatorowi na wielkim stadionowym telebimie. Gdy telefony w biurach browaru zaczęły się urywać pod naporem pytań o nową kampanię reklamową z użyciem tajemniczej dziewczyny, zarząd nie miał innego wyjścia jak tylko formalnie zatrudnić Anderson. Później przyszła propozycja sesji w amerykańskiej edycji „Playboya” i rola w serialu „Baywatch” („Słoneczny Patrol”), którą zdobyła międzynarodową sławę.

Strategia wizualnej promocji siebie w oczach potencjalnych pracodawców jest skuteczna, ponieważ opiera się na kilku prostych zasadach psychologicznych. – Działa tu zasada podobieństwa, zgodnie z którą lubimy osoby podobne do nas, podobne pod względem cech demograficznych, postaw, opinii, wyglądu, zainteresowań. – wyjaśnia Dorota Szcześniak-Kosiorek, doradca wizerunku i etykiety, właścicielka firmy DSK Consulting. – Osoby rekrutujące zwykle szukają pracowników, którzy dobrze znają daną branżę i którzy będą pasować do zespołu. Kandydat do pracy w sklepie motocyklowym, jeśli przyjedzie na rozmowę na motorze i w kombinezonie, pokaże, że jest zapalonym motocyklistą i że prawdopodobnie będzie doskonale doradzać klientom w zakupach. Dodatkowo, może wywołać tzw. efekt aureoli, czyli jego wizualna prezentacja zatuszuje ewentualne braki kompetencji czy niezbyt duże doświadczenie w sprzedaży.

d3kewzh

Jeśli to taka skuteczna strategia, to czemu jest stosowana tak rzadko? Winę za to ponoszą dwie kwestie.

Pierwsza kwestia polega na tym, że na takie zachowania mogą pozwolić sobie osoby, które w codziennej pracy, będą prezentować równie wysoki poziom kreatywności, bezceremonialności i odwagi. – Decydując się na takie posunięcie, warto zapytać samego siebie: czy naprawdę jestem taki odważny, mam nietypowe pomysły i dam radę dźwigać presję związanej z niepopularnym zachowaniem w codziennej pracy? – opowiada Beata Rzepka, coach kariery, autorka książki „Kariera pod kontrolą”. – Łatwo jest jednorazowo zwrócić na siebie uwagę przyszłego pracodawcy. Lecz równie łatwo później o rozczarowanie, gdy okaże się, że pracownik nie jest tak wyjątkowy jak wydawało się przy rekrutacji. Gdy wyniki pracy nie będą takie jakich spodziewały się obie strony, szybko pojawi się stres, poczucie niezadowolenia, obniży się poczucie własnej wartości.

– Nie należy przebierać się, zmyślać ani koloryzować. Kłamstwo ma krótkie nogi – dodaje Dorota Szcześniak-Kosiorek z firmy DSK Consulting. – Jeśli kandydat nie lubi jeździć motorem, albo nawet go nie ma, tylko pożyczył od kolegi wraz z kombinezonem, to kariera takiego pracownika w danej firmie szybko się skończy. Kłamstwo dyskwalifikuje!

d3kewzh

Drugi problem ze stosowaniem strategii wizualnej promocji polega na tym, że nie każdy pracodawca uzna za rzecz właściwą wyjście poza rekrutacyjny standard „garnitur + CV + LM”. – Z pewnością łatwiej o powodzenie takich akcji w firmach charakteryzujących się luźniejszą kulturą organizacyjną, w których kreatywność i odwaga to jedne z najważniejszych cech oczekiwanych od pracowników – opisuje Beata Rzepka z firmy CoachingKariery.pl. – Tak może być w branżach kreatywnych, reklamie, mediach. W administracji biurowej, korporacjach finansowych, czy nawet w konsultingu, takie zachowania byłyby raczej uznane za nadmierne dziwactwo niż za przejaw kompetencji i pewności siebie. Dla bezpieczeństwa swojej firmy i w trosce o opinię klientów pracodawca będzie wolał zatrudnić kogoś innego, bardziej stonowanego, bardziej zachowawczego. Dlatego kandydat stosujący strategię wizualnej promocji poniesie porażkę już na starcie.

Choć skuteczna w określonych przypadkach, strategia wizualnej promocji siebie w oczach potencjalnych pracodawców nie zastąpi tradycyjnego podejścia do rekrutacji. Każdy musi ocenić samodzielnie czy w tym konkretnym przypadku twoja kreatywność zostanie doceniona. Czasem lepiej wyjść przed szereg, czasem lepiej siedzieć cicho i liczyć na prawa statystyki (na kilkanaście rozmów zapewne jedna zakończy się sukcesem). Zawsze jednak warto mieć pod ręką dodatkową sztuczkę, ot tak, na wszelki wypadek.

Mario Ludwiński/JK

d3kewzh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3kewzh