Biznes na maseczkach wzrósł o tysiące procent. A ceny? Porównaliśmy z paragonem z 2014 r.
Wystarczy, że masz maszynę do szycia i sporo wolnego czasu, a możesz zrobić niezły biznes. Polacy wprost oszaleli na punkcie kupowania maseczek ochronnych oraz materiałów do ich szycia. Ruch w e-commerce wzrósł o kilka tysięcy procent.
21.04.2020 | aktual.: 21.04.2020 16:26
- Dlaczego maseczki sprzedają się tak dobrze właśnie teraz, a nie kilka dni temu? To dobre pytanie. Prawdopodobnie wiele osób zauważyło, że jedna czy dwie maseczki to nie jest wystarczający zapas. Załóżmy, że musimy wyjść z domu zaledwie dwa razy dziennie. Potrzebujemy więc dwóch maseczek. Standardowo bawełniana maseczka może być noszona przez maksymalnie dwie godziny dziennie. Potem trzeba uprać ją w pralce w 60 stopniach, a następnie uprasować. To nie takie proste, jak wiele osób myślało na początku - mówi w rozmowie z WP Finanse Bartosz Słupski, ekspert ds. handlu.
Gdzie szukamy maseczek? Na przykład w porównywarce Ceneo.pl. Rzecznik firmy Tomasz Jankowski potwierdza w rozmowie z WP Finanse, że ruch w kategoriach "związanych z koronawirusem" wzrósł średnio o kilka tysięcy procent.
- Od samego początku pandemii koronawirusa zainteresowanie maseczkami i rękawicami było rekordowe. W przypadku maseczek 6 cyfrowy wzrost utrzymuje się od początku pandemii - mówi nam Jankowski. Jak to się przekłada na liczby?
Najpopularniejsze kategorie produktowe w serwisie Ceneo.pl w ostatnich 7 dniach (14.04-20.04) to maski przeciwpyłowe i ochronne oraz rękawice robocze. Pierwsza kategoria urosła w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym o 229 348 procent. Rękawice cieszą się obecnie popularnością o ponad 54 tysiące razy większą.
Pozostałe z topowej piątki produkty to maszynki do strzyżenia włosów (+2554 proc.), rowery i trenażery treningowe (+1940 proc.) i maszyny do szycia (+1758 proc.). Tomasz Jankowski zwraca jednak uwagę na fakt, że w zeszłym roku o tej porze mieliśmy przedświąteczny tydzień i nie ma się co dziwić, że maseczki nie cieszyły się jakimś nadzwyczajnym wzięciem.
Podobnie jest na Allegro. Najpopularniejsi sprzedawcy w ciągu zaledwie jednego tygodnia - tego, w którym wszedł obowiązek zasłaniania twarzy - robili po kilka tysięcy transakcji. W pierwszej trzydziestce najbardziej popularnych aukcji na Allegro większość stanowią właśnie maseczki i materiały do ich produkcji. Zaledwie 5 aukcji dotyczy czegoś innego. Co ciekawe, chodzi o żaluzje i rolety - pracującym w domu najwyraźniej przeszkadza wdzierające się do mieszkania słońce.
Pierwsze miejsce na liście najpopularniejszych przedmiotów zajmuje gumka... do produkcji maseczek. Jedna z firm w ciągu zeszłego tygodnia sprzedała jej ponad 21 kilometrów, kolejny na liście sklep z gumkami wysłał swoim klientom prawie 17 kilometrów. Tylko sprzedawcy z trzydziestki najpopularniejszych aukcji sprzedali grubo ponad 200 tysięcy maseczek.
Zobacz też: W Polsce roi się od maseczek z podrabianymi albo naciąganymi certyfikatami. Kto dał się nabrać na triki sprzedawców?
Nic dziwnego, że czas obsługi klienta znacznie się wydłużył. Na przykład sklep Militaria.pl, mający w ofercie kilka typów masek, w mailach do klientów ostrzega, że obecnie realizuje wysyłki w ciągu nie 24 godzin, ale... tygodnia. Tyle trzeba czekać od momentu zamówienia i opłacenia maseczki do samego jej wysłania.
Czas realizacji przesyłek przez firmy kurierskie i pocztę również się wydłużył. Na przykład w przypadku popularnych paczkomatów InPostu sama wysyłka jest realizowana tak, jak zwykle. Ale większość przesyłek nie dociera do automatów - są wydawane klientom bezpośrednio z aut kurierów, a kolejki do nich liczą nawet po 30-40 osób.
Jednorazówki czy bawełna?
Co ciekawe, podobnym wzięciem cieszą się oba typy maseczek. Bawełniane wielorazowego użytku kosztują bowiem niewiele więcej od jednorazówek.
- Przez kilka tygodni import maseczek z Chin był zablokowany, więc ich cena poszła mocno w górę. Dziś trudno uwierzyć w to, że w detalu jedna maseczka jednorazowa może kosztować 4-5 zł albo i więcej. Przecież dokładnie ten sam produkt kilka miesięcy temu wart był nawet 10 razy mniej - maseczki chodziły po kilkadziesiąt groszy za sztukę - mówi nam Słupski.
To prawda. Jedna z czytelniczek przysłała nam zdjęcie swojego paragonu z 2014 roku. Wtedy kupiła w aptece - jak zaznacza "nie najtańszej" - 10 sztuk maseczek chirurgicznych, płacąc 70 gr za każdą. Zapłaciła więc dokładnie 7 złotych za 10 sztuk, dziś tyle potrafi kosztować jedna.
Słupski dodaje, że z drugiej strony wzrost cen nie powinien być to zaskoczeniem, bo popyt na maseczki wzrósł w sposób niekontrolowany. Rządy kupują dziesiątki milionów sztuk, szpiedzy kradną całe transporty ze środkami ochrony, rośnie czarny rynek.
Zobacz też: Chińczycy opóźniają dostawy środków ochrony. O samolotach z maseczkami możemy na razie zapomnieć
Na początku lutego 2020 r. dzienna produkcja masek wynosiła w Chinach 10 milionów sztuk. Zaledwie cztery tygodnie później wzrosła do 116 milionów sztuk. Chiny przekazały lub sprzedały sprzęt medyczny do ok. 100 krajów na całym świecie, w tym Polski. Zhao Lijian, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, podliczył, że od 1 marca do 4 kwietnia Chiny wyeksportowały 3,86 miliarda masek, 2,8 miliona zestawów testów na koronawirusa i 2,4 miliona termometrów na podczerwień.
Warto zauważyć, że obecnie maseczka bawełniana wielorazowego użytku jest niewiele droższa od jednorazowej. Bez problemu można kupić porządnie uszyte, robione w Polsce maski po 4-6 zł za sztukę. Nic dziwnego, że mając do wyboru produkty o wiele dłuższej żywotności, Polacy wybierają właśnie maseczki bawełniane.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie