Blisko ważnego zakresu wsparcia: 2215 – 2218 pkt
Podobnie jak w poniedziałek, początek sesji przebiegł wczoraj pod znakiem dominacji popytu. Bykom nie udało się jednak wykreować stabilnego ruchu cenowego, który byłby w stanie dotrzeć do kluczowej obecnie zapory podażowej: 2299 – 2304 pkt.
24.02.2010 08:17
Podobnie jak w poniedziałek, początek sesji przebiegł wczoraj pod znakiem dominacji popytu. Bykom nie udało się jednak wykreować stabilnego ruchu cenowego, który byłby w stanie dotrzeć do kluczowej obecnie zapory podażowej: 2299 – 2304 pkt.
Fala wzrostowa wytraciła bowiem swój impet już w rejonie niebieskiej median line (skonstruowanej na bazie wykresu intradayowego i niewidocznej na załączonym wykresie). Była to zatem kolejna analogia w stosunku do poniedziałkowych notowań, kiedy to dobrze zapowiadający się ruch wzrostowy nagle przemienił się w falę korekcyjną.
Warto nadmienić, że również indeksy europejskie bardzo szybko weszły wczoraj na ścieżkę spadków. Nie byliśmy zatem osamotnieni w kreowaniu ruchu spadkowego, który ostatecznie wytracił swój impet dopiero w rejonie: 2242 – 2245 pkt. Strona popytowa ewidentnie „dostrzegła” tę strefę i po kilkudziesięciominutowej walce bykom udało się z wymienionego rejonu zainicjować niewielki ruch odreagowujący.
Czynnikiem negatywnie wpływającym na „morale byków” był jednak postępujący spadek indeksów europejskich. Warto w tym kontekście nadmienić, że niemiecki DAX – po nieudanej próbie dotarcia do strefy oporu: 5759 – 5770 pkt – przetestował zaporę popytową: 5620 – 5635 pkt.
Ostatecznie w końcowej fazie sesji niedźwiedzie ponownie zaatakowały, a konsekwencją wykreowanego w ten sposób ruchu cenowego było naruszenie strefy: 2242 – 2245 pkt (zamknięcie FW20H10 wypadło na poziomie: 2230 pkt).
Zarówno w poniedziałek, jak i we wtorek byki miały realną szansę zainicjowania ruchu cenowego, który byłby w stanie dotrzeć do znanej nam już zapory podażowej: 2299 – 2304 pkt (warto w tym kontekście przypomnieć, że analogiczna strefa oporu na indeksie WIG20: 2293 – 2298 pkt została przetestowana). Niestety kupujący mają ostatnio ogromny problem z inicjowaniem trwałych ruchów cenowych. Jak wiadomo wszelkie próby przejęcia kontroli na parkiecie odbywają się również przy niewielkim udziale kapitału (ta uwaga dotyczy naturalnie rynku kasowego). Nie jest to zatem czynniki, który stawiałby obecnie obóz popytowy w uprzywilejowanym położeniu.
Dlatego nadal utrzymywałbym krótkie pozycje, uzależniając swoje dalsze posunięcia transakcyjne od wyniku konformacji w rejonie: 2299 – 2304 pkt. Analizując jednak uważnie bieżący układ fal można dojść do wniosku, że perspektywa dotarcia kontraktów do w/w rejonu cenowego zaczyna się coraz bardziej oddalać. Istnieje bowiem spore prawdopodobieństwo, że na wykresie doszło już do uformowania się pro-spadkowej (kontynuacyjnej) formacji ABCD. Pewnym potwierdzeniem tych założeń byłoby zanegowanie strefy wsparcia Fibonacciego: 2215 – 2218 pkt, zbudowanej na bazie zniesienia wewnętrznego 61.8%. Nie wykluczam zatem, że w takiej sytuacji niedźwiedziom udałoby się ponownie „zepchnąć” kontrakty w okolice zapory popytowej: 2168 – 2175 pkt, bądź zakresu cenowego zbudowanego na bazie zniesienia 113% ostatniego ruchu wzrostowego: 2152 – 2156 pkt (strefa nie została przedstawiona na załączonym wykresie).
Tak jak podkreślałem wcześniej, dopiero przedarcie się kontraktów ponad zakres: 2299 – 2304 pkt anulowałoby w jakimś stopniu przedstawione powyżej założenia. Byki nie potrafią jednak na razie zdobyć się na wykreowanie odpowiedniego ruchu cenowego.
Przed nami jednak ważne wydarzenie związane z półrocznym sprawozdaniem szefa FED Bena Bernanke, jakie ma zostać dzisiaj (i jutro) przedstawione przed komisjami Izby Reprezentantów i Senatu. Inwestorzy z wielką uwagą będą wsłuchiwać się w każde słowo wypowiadane przez szefa Rezerwy Federalnej (wystąpienie rozpocznie się o godz. 16.00). Trudno zatem przewidzieć, jaki przebieg będzie miała dzisiejsza sesja na GPW, choć logika podpowiada, iż aktywność inwestorów nie powinna być specjalnie duża (przynajmniej do godz. 16.00). Skoro tak, to również potencjalne sygnały generowane na bazie technik Fibonacciego mogą cechować się niewielką wiarygodnością. Tę uwagę kierują głównie w kontekście wymienionej już strefy wsparcia: 2215 – 2218 pkt. Jej ewentualne naruszenie (choć spodziewam się tutaj sporej presji ze strony kupujących) wcale nie musi zatem stać się zwiastunem silnego ruchu spadkowego. Niemniej obserwowałbym z uwagą wskazany zakres, gdyż na przestrzeni kilku najbliższych sesji powinien odegrać jednak znaczącą
rolę.
Intradayową strefę oporu, po przełamaniu której rynek wszedłby zapewne w nieco silniejszą fazę odreagowania wzrostowego, przedstawię w swoim pierwszym komentarzu onlline.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |