BNP Paribas: zachodnie banki źródłem ryzyka kredytowego
Trudności niektórych zachodnio-europejskich banków i instytucji finansowych, zaangażowanych mocno na wschodzących rynkach Europy Centralnej i Wschodniej, są źródłem rosnącego ryzyka dla lokalnych rynków kredytowych w tych krajach. Dynamika ich PKB, w tym Polski, może spowolnić - sądzą analitycy BNP Paribas.
06.10.2008 | aktual.: 06.10.2008 13:40
"Kryzys kredytowy miałby najgroźniejsze skutki dla gospodarek tych krajów, które uzależniły się od ekspansji kredytu, jako źródła finansowania wzrostu" - napisali w cotygodniowym komentarzu (Local Markets Mover).
"Nawet w tych krajach, których gospodarka nie boryka się z trudnościami stwarzanymi przez nierównowagę natury zewnętrznej lub krajowej, kryzys kredytowy znacznie spowolniłby tempo wzrostu" - dodają.
Podstawowy scenariusz reperkusji dla Polski, wywołanych załamaniem na międzynarodowych rynkach kredytowych, opracowany przez analityków BNP Paribas zakłada, iż w okresie między III kw. 2008, a IV kw. 2010 przyrost kredytu zmniejszy się do 8,5 proc. rdr wobec 25-30 proc. rdr obecnie.
Będzie to oznaczać spowolnienie dynamiki PKB do 5,0 proc. rdr w 2008 r., 3,5 proc. rdr w 2009 r. i 4,7 proc. rdr w 2010 r.
Negatywny scenariusz kryzysu kredytowego dla Polski, przy założeniu, że nie będzie mu towarzyszyła duża riposta fiskalna zakłada, że PKB obniżyłby się do 2,5 proc. rdr w 2009 r. i 3,6 proc. rdr w 2010 r.
Punktem wyjścia tych wyliczeń są prognozy wzrostu gospodarki eurostrefy i USA i kalkulacje ogólnego deficytu wydatków rządowych w Polsce w okresie najbliższych 2-2,5 lat.
Model ten nie uwzględnia ważnych dla wzrostu czynników takich jak: zjawiska na rynku pracy, zyski korporacji, napływ funduszy unijnych, ale zdaniem analityków jest pożyteczny, ponieważ wskazuje na znaczenie kanałów kredytowych i ich przełożenie na ogólny wzrost gospodarki.
Model wzrostu dla polskiej gospodarki oparty na czynnikach strukturalnych nie odbiega zasadniczo od podstawowego scenariusza. W oparciu o model strukturalny BNP Paribas przewiduje, że polski PKB w 2008 r. wzrośnie o 5,3 proc. rdr, 3,7 proc. w 2009 r. i 4,4 proc. w 2010 r.
"W scenariuszu kredytowego krachu, rządy staną w obliczu trudnego wyboru pomiędzy wsparciem wzrostu (tzn. prawdopodobnym, bardzo znacznym przyrostem deficytu budżetowego), a utrzymaniem dyscypliny fiskalnej i niskiego wskaźnika deficytu fiskalnego do PKB" - podkreślają analitycy BNP Paribas. (PAP)