Wojna włosko-francuska pod flagą biało-czerwoną
Chyba każdy z nas pamięta slogan z reklam tego makaronu: "Nie ma jak u Malmy". To jednocześnie nazwa produktu jak i firmy, która swoją siedzibę miała w Malborku. W 1991 roku została sprywatyzowana, jako jeden z pierwszych zakładów w Polsce, nabywcą był francuz Michel Marbot. Produkty tej firmy reklamowali Wiesław Michnikowski i Sophia Loren.
Łączna suma inwestycji w zakład zamykała się w kwocie 50 mln euro. Firma dobrze się rozwijała, szybko zdobyła 25% rynku, otworzono drugi zakład we Wrocławiu. W 2003 roku polskie makarony zostały wybrane najlepszymi na świecie. Marbot słynął z dobrego i uczciwego podejścia do swoich pracowników. Co się popsuło?
Wszystkie kłopoty Malmy zaczęły się od kredytu udzielonego przez Pekao SA. W 2002 roku firma otrzymała propozycję skonsolidowania swojego założenia w jednym banku oraz pomoc w wejściu na giełdę w celu pozyskania kapitału. Niestety bank przeciągał wprowadzenie firmy na giełdę. Twierdząc, że Pekao, którego właścicielem jest włoski Unicredit, robi to celowo, Marbot zdecydował się na zmianę inwestora, co spotkało się z natychmiastowym wypowiedzeniem przez bank umowy i żądaniem spłaty całości długu w ciągu 2 tygodni. To pogrążyło firmę. W 2010 sąd na wniosek Pekao SA ogłosił upadłość Malmy, firma ostatecznie zaprzestała produkcji w 2011 roku. Jaki cel miałoby doprowadzenie przez bank do upadłości dobrze prosperującej firmy? Michel Marbot, właściciel, Malmy, twierdzi, że za wszystkim stał Alessandro Profumo, były prezes UniCredit, właściciela Pekao. Zależało mu na tym, by pozbyć konkurenta, bo Włoch zasiadał wówczas w zarządzie największego konkurenta Malmy, włoskiego potentata makaronowego firmy Barilla. Sprawa
do dziś nie została wyjaśniona.