BofA Merrill Lynch podnosi prognozy wzrostu dla Polski

Bank of America Merrill Lynch podniósł prognozy wzrostu PKB dla Polski - z 3,3 do 3,5 proc. w 2015 r. i z 3,4 do 3,7 proc. w 2016 r. Jako główne powody zmiany prognoz firma podała decyzję EBC o rozpoczęciu programu skupu aktywów i niskie ceny surowców.

23.01.2015 14:55

W cotygodniowym raporcie o gospodarce światowej "Global Economic Weekly" starsza ekonomistka BofA Merrill Lynch Raffaella Tenconi napisała, że wzrostowi gospodarczemu w krajach Europy Środkowo-Wschodniej sprzyja nie tylko nowo ogłoszony, szeroko zakrojony program skupu aktywów (QE - luzowanie ilościowe) przez Europejski Bank Centralny, ale również niskie ceny surowców. Jej zdanianiem to przede wszystkim te dwa czynniki będą miały pozytywne skutki dla zaufania w sektorze prywatnym oraz bilansu w handlu zagranicznym tych krajów.

EBC poinformował w czwartek, że wprowadzi od marca tego roku program luzowania ilościowego (QE) wart1 bln euro; potrwa on do września 2016 roku. Celem programu jest ożywienie gospodarki strefy euro oraz podniesienie inflacji do planowanego przez EBC poziomu 2 procent. QE polegać będzie na zwiększeniu podaży pieniądza na rynek (jest to pieniądz elektroniczny - dawniej nazwano by to dodrukiem), aby rządy krajów unijnych mogły go w większym stopniu pożyczać, poprzez emisję obligacji.

Prognozy wzrostu dla Polski są w raporcie BofA Merrill Lynch wyższe niż rynkowy konsensus (3,3 i 3,5 proc.) i przewidywania NBP (3,0 i 3,3 proc.).

Jednocześnie bank obniżył prognozę dla inflacji w Polsce. Według niej, w 2015 r. będziemy mieli do czynienia z deflacją - inflacja wyniesie bowiem -0,1 proc., a w 2016 r. - wzrośnie do 1,3 proc.

NBP szacuje inflację w Polsce odpowiednio na 1,1 i 1,6 proc., ale - według raportu - z powodu niskich cen surowców trudno będzie ją przywrócić do założonego celu. BofA Merrill Lynch podtrzymuje więc przewidywania obniżki stóp procentowych w Polsce o 50 punktów bazowych. Presja na wzrost cen spowodowany wyższym popytem może ujawnić się dopiero w 2017 r. - ocenia się w raporcie.

Firma zauważyła również skutki gwałtownego wzrostu kursu franka szwajcarskiego. 20 proc. wzmocnienie franka będzie miało w krótkim terminie negatywny wpływ na wzrost poziomu konsumpcji, jednak z czasem ten wpływ zostanie zniwelowany stałym przyrostem liczby miejsc pracy - ocenia się w raporcie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)