Bruksela chce wesprzeć unijne firmy, które ucierpią z powodu sankcji na Rosję
Z powodu rozpętania wojny w Ukrainie, Zachód nałożył na Rosję szereg dotkliwych sankcji. Uderzają one w rosyjską gospodarkę, ale pogarszają też kondycję finansową części europejskich firm. Te unijne spółki, które z tego powodu ucierpią finansowo, mogą dostać do 400 tys. euro wsparcia - wynika z ustaleń Reutersa, który powołuje się na dokumenty Komisji Europejskiej, formułujące propozycje unijnej pomocy.
Jak przekazuje Reuters, w dokumencie KE sprecyzowano, że firmy z branży rolniczej, rybackiej i akwakultury mogłyby uzyskać do 35 tys. euro dotacji bezpośrednich, ulg podatkowych oraz gwarancji.
W dokumencie stwierdzono też, że firmy dotknięte wysokimi cenami gazu mogłyby uzyskać pomoc, nieprzekraczającą 30 proc. kosztów kwalifikowanych, maksymalnie do 2 mln euro.
Propozycje KE zakładają też, że firmy stojące w obliczu kryzysu płynnościowego mogłyby zażądać gwarancji publicznych dla swoich pożyczek w wysokości maksymalnie 15 proc. ich średniego rocznego obrotu z ostatnich trzech lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tarcza antyputinowska" uratuje gospodarkę? "Tam nic nie ma"
Zachód nakłada sankcje
Wśród unijnych sankcji są m.in. zamrożenie rezerw Banku Centralnego Rosji i banków komercyjnych, a także zablokowanie transakcji dolarowych i odcięcie części rosyjskich banków od systemu SWIFT.
Unia zakazała też eksportu do Rosji towarów podwójnego zastosowania, czyli takich, które mogą służyć zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych. Wprowadzony został także zakaz eksportu wysokich technologie, w tym niektórych dóbr i technologii dla sektora wydobycia i przetwarzania ropy, a także dóbr i technologii wykorzystywanych w sektorze lotniczym i świadczenia usług serwisowych w tym zakresie.
Różne postawy światowych gigantów
Część zachodnich firm zdecydowała się też na "oddolne sankcje". Swoją działalność w Rosji wstrzymały m.in. McDonald's, KFC, Coca-Cola, Heineken, Carlsberg czy Ikea. Również polska firma Amica wstrzymała sprzedaż na rynek rosyjski. Część firm zupełnie wycofuje się z tego kraju. Tak zrobiła m.in. tak zwana wielka czwórka firm zajmujących się audytem: Deloitte, EY, KPMG i PwC.
Wiele spółek jednak w Rosji zostaje i prowadzi biznes tak jak dotychczas. Działają tam m.in. Nestle, Mondelez, Auchan, Leroy Merlin, Decathlon, Renault, Danone, Lactalis, Savencia, Bonduelle, producenci win francuskich, obecni na rosyjskim rynku od kilkudziesięciu lat. Spotykają się z tego powodu z ostrymi słowami krytyki ze strony społeczności międzynarodowej.
Czytaj też: Nestle ukarane za to, że zostaje w Rosji. Hakerzy z Anonymous wykradli 10 gigabajtów danych
Według biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka 925 cywilów zginęło na Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji, 1496 zostało rannych. A to tylko liczby opierające się na zweryfikowanych danych, prawdziwa liczba zabitych cywilów jest dużo większa, tylko w Mariupolu, który jest bezlitośnie ostrzeliwany, według władz zginęły ponad 2 tysiące cywilów.
Z powodu wywołanej rosyjską inwazją wojny na Ukrainie 10 mln ludzi musiało opuścić swoje domy - poinformował w niedzielę na Twitterze Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) Filippo Grandi. W sobotę UNHCR informowało, że od czasu rosyjskiej inwazji ponad 3,3 mln osób zbiegło przed wojną za granicę. Do Polski przybyło już ponad 2,1 mln uchodźców.