Brytyjscy przedsiębiorcy: Polska priorytetowym rynkiem w regionie
Polska jest dla Wielkiej Brytanii rynkiem priorytetowym w regionie Europy środkowo-wschodniej - poinformował Martin Oxley, dyrektor UK Trade & Investment w Polsce. W poniedziałek w Krakowie gościło kilkudziesięciu przedstawicieli brytyjskich małych i średnich firm.
03.03.2014 12:55
- Ta prężnie rozwijająca się część Europy, to dla brytyjskich firm szansa o potencjale sięgającym 30 miliardów funtów, a Polska jest dla nas rynkiem priorytetowym w regionie. Naszym celem jest podwojenie liczby brytyjskich inwestycji w Polsce do 2020 r. - zapowiedział dyrektor brytyjskiej organizacji gospodarczej.
Przedstawiciele brytyjskiego sektora małych i średnich firm przyjechali do Krakowa w związku z wizytą w Polsce lorda Iana Livingstona, nowego brytyjskiego ministra ds. handlu i inwestycji.
Według przedstawionych danych w zeszłym roku Wielka Brytania była dziewiątym co do wielkości eksporterem do Polski z eksportem o wartości blisko 16,7 mld zł. W tym samym czasie Polska wysłała do Wielkiej Brytanii towary za ponad 41,5 mld zł, co dało temu państwu drugie miejsce, po Niemczech, wśród największych importerów z Polski. Brytyjczycy zajmują ósme miejsce pod względem wartości ich inwestycji w naszym kraju. Wynoszą one około 25 mld zł.
Jak zauważył Michael Dembinski, główny doradca Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej, dane statystyczne dotyczące wymiany handlowej i inwestycji pokazują, że Wielka Brytania, która jest prawdziwą potęgą gospodarczą, w Polsce jest reprezentowana poniżej swoich możliwości.
- Wielka Brytania jest drugim inwestorem zagranicznym po Stanach Zjednoczonych, a na polskim rynku jest dopiero na ósmym miejscu. Jej deficyt handlowy w wymianie z Polską sięga 4 mld funtów - powiedział PAP Dembinski.
Według niego w Polsce obecne są duże, globalne korporacje brytyjskie, takie jak Tesco, BP czy Rolls-Royce, brakuje natomiast firm z sektora średnich przedsiębiorstw.
- Naszym celem jest ok. 8-9 tysięcy brytyjskich średnich firm, które zatrudniają 250-500 osób i osiągają obroty nie przekraczają 250 mln funtów rocznie. To są firmy, które produkują, eksportują, które są prężne na rynkach sąsiednich, ale ich w tym regionie nie ma - zaznaczył.
Według niego wynika to głównie z mentalności samych Brytyjczyków, którzy wolą inwestować na bliższych im rynkach krajów anglojęzycznych i postkolonialnych. 70 proc. wszystkich inwestycji firm z tego kraju ukierunkowanych jest na te rynki.
Według Dembinskiego, brytyjscy przedsiębiorcy muszą mieć świadomość, że polski rynek dojrzał i wymaga innowacyjnych i dobrych produktów.
Jako przykład takiej brytyjskiej inwestycji, która odniosła sukces w naszym kraju wskazał firmę przewozową PolskiBus. W ciągu trzech lat działalności wyrosła ona na znaczącego przewoźnika autobusowego w Polsce, a za trzy lata chce dysponować flotą składającą się z 480 autobusów.