Brytyjski regulator oskarża koncerny energetyczne o nieuczciwe praktyki
Brytyjski regulator rynku gazu i energii Ofgem zwrócił się do urzędu ds. konkurencji z wnioskiem o zbadanie poziomu konkurencji na rynku dostaw energii elektrycznej. Konsekwencji tego kroku może być przymusowy rozdział działu wytwarzania i sprzedaży energii w poszczególnych spółkach.
27.03.2014 | aktual.: 27.03.2014 14:43
Przedstawiony w czwartek raport Ofgem na temat sytuacji na rynku energii nie daje jasnej odpowiedzi na pytanie o poziom konkurencji na rynku. Podnosi jednak szereg wątpliwości, do których odnieść ma się urząd antymonopolowy (Competition and Markets Authority).
Według Ofgem, zyski spółek z tzw. wielkiej szóstki, czyli sześciu największych dostawców energii w Wielkiej Brytanii (British Gas, SSE, RWE npower, EDF, Scottish Power oraz E.ON), wzrosły z 233 mln funtów w 2009 roku do 1,1 mld funtów w roku 2012. Nie ma przy tym jasnych przesłanek, że wiązało się to z poprawą wewnętrznej efektywności koncernów.
Według Ofgemn potrzebne jest szczegółowe dochodzenie, które wyjaśni, czy spółki rzeczywiście osiągały nadmierne zyski kosztem konsumentów.
W raporcie Ofgem stwierdza również, że dostawcy często dopuszczali się podnoszenia cen dla tych konsumentów, którzy nie decydowali się na zmianę operatora. Regulator wyjaśnia przy tym, że są to najczęściej najmniej świadomi i najbardziej wrażliwi cenowo konsumenci, którzy powinni być szczególnie chronieni.
Regulator zwraca także uwagę, że na rynku mogło dochodzić do nieformalnych porozumień między dostawcami, co do momentu wprowadzania i skali podwyżek cen energii. Są również dowody na to, że ceny rosły szybciej, gdy wzrastały koszty po stronie dostawców, zaś gdy koszty spadały, ceny nie podążały w dół w tym samym tempie.
Na potwierdzenie swoich wniosków, Ofgem podaje statystyki odnośnie spadku zaufania konsumentów wobec dostawców energii. Według nich brak zaufania do koncernów energetycznych deklaruje aż 43 proc. konsumentów.
Według regulatora przeprowadzenie przez CMA pełnego badania rynku pod kątem konkurencyjności pomoże na dobre oczyścić atmosferę wokół branży oraz upewnić się, że nie ma dalszych barier ograniczających konkurencję.
Jeśli dochodzenie CMA potwierdzi zarzuty postawione przez Ofgem, może to oznaczać koniec wielkiej szóstki. Urząd antymonopolowy może bowiem nakazać przymusowy rozdział działu wytwarzania i sprzedaży energii w poszczególnych spółkach. Dochodzenie może jednak potrwać nawet dwa lata. W tym czasie Ofgem zapowiedział dalsze zaostrzanie kar za łamanie zasad konkurencji na rynku.
Raport Ofgem spotkał się z mieszanym przyjęciem ze strony branży. Zdaniem koncernu Centrica, właściciela spółki British Gas, największego dostawcy energii w Wielkiej Brytanii, rozpoczęcie dochodzenia może zaowocować niepewnością na rynku, co z kolei może negatywnie wpłynąć na prowadzone i planowane inwestycje w nowe moce wytwórcze.
Większość spółek i organizacji branżowych przyjęła jednak zapowiedź postępowania, jako szansę na oczyszczenie z bezpodstawnych podejrzeń o nieuczciwe praktyki.