Budżet UE sukcesem Polski, ale debata jeszcze się nie skończyła (synteza)

10.02. Warszawa (PAP) - Polskie władze oceniają, że wynegocjowany w piątek w Brukseli budżet UE jest sukcesem Polski, choć to nie koniec debaty. Naszych negocjatorów chwali też SLD...

10.02.2013 | aktual.: 11.02.2013 07:08

10.02. Warszawa (PAP) - Polskie władze oceniają, że wynegocjowany w piątek w Brukseli budżet UE jest sukcesem Polski, choć to nie koniec debaty. Naszych negocjatorów chwali też SLD i Ruch Palikota. MRR przypomina, że fundusze z polityki spójności posłużą nauce i infrastrukturze, a także aktywizacji zawodowej.

Budżet UE na lata 2014-2020 - wypracowany w piątek po trwających grubo ponad dobę negocjacjach - jest mniejszy od poprzedniego o 38 mld euro. Polska otrzyma 105,8 mld euro, czyli o prawie 4 mld euro więcej niż w poprzednim budżecie, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. Tym samym Polska będzie największym beneficjentem UE.

Prezydent Bronisław Komorowski ocenił w sobotę, że ustalenia szczytu UE to sukces Polski, który udało się osiągnąć dzięki umiejętnemu zbudowaniu pozytywnych relacji m.in. z Niemcami i Francją, ale także dzięki budowie wspólnego frontu krajów dopiero doganiających stawkę najbogatszych członków UE.

Prezydent przypomniał, że to jeszcze nie koniec batalii o korzystny dla Polski budżet. Zdaniem Komorowskiego podczas debaty i głosowania w Parlamencie Europejskim należy się nastawić na obronę tego, co udało się już uzyskać.

Głosowania w PE nie obawia się minister finansów Jacek Rostowski, według którego europosłowie mogą wprowadzić zmiany do budżetu UE, ale - uważa Rostowski - będą one raczej korzystne dla Polski. "Mogą być to małe zmiany, jeśli chodzi o poziomy (...), ale bardziej jest to kwestia warunków" - powiedział. Według Rostowskiego nie ma powodu, by przypuszczać, że kompromis wypracowany w Brukseli nie będzie wdrożony.

Ministra rolnictwa Stanisław Kalemba ocenia, że zaplanowane dla Polski w budżecie 28,6 mld euro na Wspólną Politykę Rolną pozwoli na wyrównywanie dopłat bezpośrednich dla rolników, oznaczają, że polskiemu rolnikowi "polepszy się".

Natomiast Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przypomina, że 72,9 mld euro przyznane Polsce w ramach polityki spójności będzie można zainwestować m.in. w badania naukowe i ich komercjalizację, kluczowe połączenia drogowe, rozwój przedsiębiorczości, transport przyjazny środowisku, cyfryzację kraju, czy włączenie społeczne i aktywizację zawodową.

Polskich negocjatorów, w tym premiera Donalda Tuska chwali SLD i Ruch Palikota. PiS uważa, że Polska mogła uzyskać więcej. Z kolei politycy PO przypominają, że premier Donald Tusk wywiązał się z przedwyborczej obietnicy, kiedy Platforma zapowiadała, że będzie walczyć o 300 mld zł.

Ustalenia z Brukseli szeroko komentowała - zwykle z lokalnego punktu widzenia - europejska prasa. Media brytyjskie skupiły się na roli premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, zgodnie oceniając, że Cameron i Wielka Brytania zostali zwycięzcami szczytu.

W krytycznym tonie o piątkowym kompromisie wypowiadała się prasa francuska. Komentatorzy z Francji są zdania, że prezydent Francois Hollande poniósł porażkę i uległ opowiadającemu się za cięciami brytyjsko-niemieckiemu tandemowi Cameron-Merkel.

Także niemiecka prasa oceniła krytycznie wynegocjowany budżet UE. Niemcy wytykali jednak przywódcom UE utrzymywanie przestarzałej struktury wydatków, preferującej rolnictwo kosztem nauki i rozwoju.

W ocenie ośrodka badawczego Stratfor uzgodniony w piątek budżet UE jest wyrazem rosnącego eurosceptycyzmu w państwach będących płatnikami netto, a także narodowych różnic w podejściu do kryzysu w strefie euro.(PAP)

mmu/ bk/ pr/

Źródło artykułu:PAP
finansedługbudżet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)