Trwa ładowanie...

Budżetówka płaci o 800 zł więcej

W sektorze publicznym zarabia się przeciętnie o niemal 800 zł więcej niż w sektorze prywatnym. Czyżby więc upadał mit o głodowych pensjach w budżetówce? Jej realia funkcjonowania sprzyjają bowiem wysokim płacom

Budżetówka płaci o 800 zł więcejŹródło: © wojost11 - Fotolia.com
d44uke8
d44uke8

.

Z opublikowanych na koniec czerwca danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że średnia pensja w urzędach i państwowych firmach sięgała 4683 zł brutto, czyli 3329 zł netto. Tymczasem osoby pracujące u prywatnych właścicieli zarabiały dokładnie o 795 zł mniej, bo na rękę dostawali 2534 zł.

Największe dysproporcje w zarobkach między sektorem publicznym i prywatnym odnotowano w górnictwie. Pracownicy państwowych kopalni np. Jastrzębskiej Spółki Węglowej czy Katowickiego Holdingu Górniczego zarabiali średnio powyżej 7000 zł brutto. W kwotę wliczone były wszelkiego rodzaju nagrody, trzynastki i premie. Tymczasem średnia pensja górników z prywatnych kopalni wynosiła 5100 zł brutto.

Dobre pieniądze wiążą się także z pracą w państwowych zakładach naprawy samochodów, oferujące co miesiąc ponad 4400 zł brutto. Niestety tylko nieliczni (ok. 4 tys. fachowców) może liczyć na zatrudnienie w takim warsztacie. Z kolei mechanicy w prywatnych firmach zarabiali tylko nieco ponad 3500 zł.

d44uke8

Budżetówka ma łatwiej

Wyższe płace w sektorze publicznym biorą się z kilku przyczyn, przede wszystkim ze specyfiki jego funkcjonowania. Można dużo łatwiej zaplanować budżet instytucji czy firmy, co przekłada się na zarobki pracowników.

- Prywatny przedsiębiorca jest całkowicie odpowiedzialny za swoją firmę. Nawet gdyby chciał, nie może ustalić zbyt wysokich wynagrodzeń, ponieważ groziłoby to bankructwem – uważa Anna Czepiel, ekspert z Forum Obywatelskiego Rozwoju. – Tymczasem państwo może odgórnie ustalić wysoki fundusz płac w sektorze publicznym, nie licząc się zanadto z przychodami, ponieważ zawsze możliwe jest uchwalenie budżetu z deficytem, i w historii III RP co roku ten deficyt się pojawiał – mówi.

Według sondy "Dziennika Gazety Prawnej" odsetek osób zarabiających równowartość płacy minimalnej w administracji nie sięga nawet 1 proc. Na przeciwnym biegunie, jeśli chodzi o wynagrodzenia, znajduje się wielu pracowników prywatnych firm. 13 proc z nich (ok. 1,3 mln osób) dostają za swoją pracę najniższe wynagrodzenie, czyli 1680 zł brutto. Na rękę zostaje im więc jedynie 1237 zł.

- Można tu znów wspomnieć o różnicy między odpowiedzialnością przedsiębiorcy za własną firmę i odpowiedzialnością ustawodawcy przyjmującego budżet, a raczej jej brakiem. Budżet państwa z np. wysokim funduszem płac może być przyjęty z deficytem, tymczasem prywatny przedsiębiorca nie może co roku planować deficytu – podkreśla Anna Czepiel - Dlatego dla niektórych firm, szczególnie małych i w mniej rozwiniętych regionach, wypłata pracownikom nawet minimalnego wynagrodzenia może być dużym wydatkiem – dodaje.

d44uke8

Na pracodawców prywatnych swoje piętno odcisnął także kryzys gospodarczy, który przez kilka lat pustoszył światowe rynki. Prywaciarze zmuszeni byli wtedy zmuszeni szukać nowych rozwiązań, aby przetrwać ten trudny czas.

- Różnice w zarobkach w sektorze publicznym i prywatnym biorą się m.in. stąd, że w ostatnich 6 latach kryzysu pracodawcy prywatni nie podnosili wynagrodzeń – mówi z kolei Bartłomiej Piwnicki, dyrektor zarządzający, agencja doradztwa personalnego UBP Consulting – Wręcz przeciwnie, starali się je obniżyć poprzez zwalnianie drogich pracowników i zastępowanie ich znacznie tańszymi lub poprzez kontynuowanie współpracy z pracownikami, którzy założyli działalność gospodarczą.

Wygodne życie w budżetówce

Pracownicy sektora publicznego nie mogą narzekać za zarobki nawet pomimo zamrożenia płac w budżetówce. Przysługują im bowiem różne dodatki, które znacząco wpływają na wysokość pensji. W firmach prywatnych nie ma z reguły takich benefitów.

d44uke8

- Na wyższe wynagrodzenia w sektorze publicznym wpływają między innymi różnorakie dodatki, np. funkcyjne, jubileuszowe czy za wysługę lat, podczas gdy w firmach prywatnych system takich dodatków nie istnieje. Premie przyznaje się za osiągnięte przez pracownika dobre wyniki – podkreśla Anna Czepiel.

Także działalność związków zawodowych wpływa na kształtowanie się płac w sektorze publicznym na wysokim poziomie. - Choć związki nie zablokowały trwającego od 2010 r. zamrożenia wzrostu wynagrodzeń w tym sektorze, to jednak pilnują, aby stałą cechą budżetówki pozostały wspomniane liczne dodatki do wynagrodzeń – dodaje Anna Czepiel z FOR, która jednocześnie przedstawia negatywne skutki wynikające z wysokich, nieadekwatnych do realiów rynkowych zarobków w sektorze publicznym. Marnowany jest bowiem kapitał ludzki i w dłuższej perspektywie czasu traci na tym cała gospodarka.

- Sztucznie wysokie płace zabijają kreatywność i innowacyjność, ponieważ ludzie, zamiast zakładać firmy i realizować ciekawe pomysły, wolą wysoką płacę na zazwyczaj mało twórczej posadzie urzędnika. Takie zjawisko hamuje rozwój gospodarczy - podsumowuje ekspertka FOR.

d44uke8

Urzędnicze sposoby na wyższą pensje

Wspomniane dodatki w administracji w znacznym stopniu wpływają na wysokość wynagrodzeń. Szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę urzędy centralne, gdzie w 2013 roku średnia wysokość nagrody dla urzędnika wyniosła tam ponad 5500 zł rocznie „na głowę”.

20 urzędów centralnych przeznaczyło na nagrody kwotę powyżej 90 milionów złotych. Utrzymanie wszystkich urzędników resortowych, licząc ich podstawowe pensje i nagrody, kosztuje rocznie 1,15 mld zł.

KK,JK,WP.PL

d44uke8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44uke8