Dokumenty podpisano podczas jednodniowej wizyty w Sofii prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa. Według bułgarskiego prezydenta Georgi Pyrwanowa "jest to pierwszy krok w stronę zdywersyfikowania dostaw gazu ziemnego do Bułgarii".
Chodzi o dostawy gazu tankowcami przez Morze Czarne lub gazociągami z Azerbejdżanu przez Gruzję nad Morze Czarne lub do Turcji i Grecji. Te ostatnie będzie można realizować po zbudowaniu nitki łączącej bułgarski system gazociągowy z greckim. Będzie to odcinek Komotini-Haskowo, na którego budowę po styczniowym kryzysie gazowym Unia Europejska przeznaczyła 50 mln euro. Odcinek ma wejść do eksploatacji w końcu przyszłego roku.
Alijew podkreślił, że dla jego kraju współpraca z Unią Europejską ma bardzo ważne znaczenie.
- Dostarczając Bułgarii gaz, stajemy się partnerami Unii Europejskiej i liczymy na rozwój tych stosunków - powiedział.
Ewgenia Manołowa