Capital Economics/ Na koniec 2016 r. ropa może stanieć do 85 USD/b

Baryłka ropy Brent crude z Morza Północnego może stanieć w najbliższych latach do 90 USD/b do końca 2015 r. i 85 USD/b do końca 2016 r. - przewidują ekonomiści ośrodka analitycznego Capital Economics. To zła wiadomość dla zadłużonych eksporterów surowca.

22.09.2014 15:55

Baryłka Brent kosztowała w poniedziałek 98,32 USD. Spadek cen w ostatnich tygodniach sięgnął 15 proc., mimo konfliktów zbrojnych w Iraku i Libii, wojny we wschodniej Ukrainie i konfliktu izraelsko-palestyńskiego oraz embarga na ropę z Iranu. Niektórzy ekonomiści tłumaczą taniejącą ropę fundamentami globalnej gospodarki.

W poprzednich miesiącach cena Brent wahała się od 105 do 115 USD/b.

Tania ropa wpływa na finanse publiczne eksporterów, w większym zakresie tych z Ameryki Łacińskiej, w szczególności mocno zadłużonej Wenezueli, a w mniejszym zakresie z regionu Zatoki Perskiej. Rosja sytuuje się po środku tej skali - ocenia Capital Economics w poniedziałkowym komentarzu.

"Z pozoru wygląda na to, że eksporterzy z Zatoki Perskiej i subsaharyjskiej Afryki będą najbardziej poszkodowani, ponieważ eksport ropy w ich przypadku stanowi 75-90 proc. przychodów rządu. W niektórych państwach, jak np. w Kuwejcie, tańsza ropa uszczupli przychody podatkowe rządu o odpowiednik 5 proc. PKB" - stwierdza CE.

W Rosji ropa i produkty pochodne stanowią ok. 2/3 rosyjskiego eksportu. Dzienne wydobycie sięga 10 mln baryłek. Eksport ropy wnosi ok. połowy przychodów podatkowych rządu. Niska cena Ural crude (w ubiegłym tygodniu cena obniżyła się poniżej 100 USD/b) może przełożyć się na utratę rosyjskich wpływów podatkowych w wys. 1-2 proc. PKB. Mniej od eksportu ropy uzależniona jest Brazylia, gdzie wnosi on ok. 15 proc. ogółu wpływów podatkowych - wylicza CE.

"Wprawdzie w liczbach bezwzględnych na taniej ropie najbardziej stracą kraje Zatoki Perskiej, ale mają one duże rezerwowe państwowe fundusze majątkowe, na które odprowadzają nadwyżki z eksportu ropy, a dla sfinansowania budżetu wystarczy im cena ropy na poziomie 70-80 USD. Tania ropa oznacza dla nich wolniejszy przyrost państwowych majątkowych funduszy" - tłumaczą analitycy.

Rosja, która dla zrównoważenia wpływów i wydatków budżetu potrzebuje ceny baryłki Ural crude na poziomie ok. 114 USD, w krótkim czasie ma pewne pole do manewru z uwagi na niski dług publiczny, ale w najbliższych latach zanosi się tam na zacieśnienie polityki fiskalnej i spadek popytu wewnętrznego.

Stosunkowo najszybciej do ograniczenia wydatków budżetowych w reakcji na tańszą ropę mogą być zmuszeni wysoko zadłużeni eksporterzy: Brazylia, Meksyk, Malezja i Bahrajn. W najtrudniejszym położeniu jest Wenezuela, która od pewnego czasu nie publikuje danych fiskalnych, ale sądzi się, że deficyt fiskalny tego kraju przekracza 10 proc. PKB.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)