CBOS: 70 proc. Polaków zna z sąsiedztwa lub widzenia osoby biedne
Ponad dwie trzecie Polaków (70 proc.) deklaruje, że zna z sąsiedztwa bądź z widzenia osoby "naprawdę biedne", jedna czwarta (25 proc.) - że nie zna nikogo takiego, a czterech na stu (4 proc.) określa samych siebie, jako osoby biedne - wynika z sondażu CBOS.
17.04.2012 | aktual.: 17.04.2012 13:22
CBOS poinformował w przesłanym we wtorek PAP komunikacie, że badał także, ilu biednych, zdaniem ankietowanych, przypada na stu mieszkańców Polski. Jedna piąta badanych (22 proc.) jest przekonana, że nie więcej niż 10 proc. społeczeństwa żyje w biedzie, zaś 18 proc. ankietowanych uważa, że ludzi biednych w Polsce jest od 11 proc. do 25 proc. ogółu. Co trzeci (31 proc.) sądzi, że biedni stanowią od jednej czwartej do połowy społeczeństwa, a co dziesiąty (10 proc.) - że ponad połowę.
CBOS zwrócił uwagę, że od 2007 r. zdecydowanie pogorszyły się przewidywania dotyczące zasięgu ubóstwa w naszym kraju. Wzrosła liczba Polaków (z 50 proc. do 75 proc.) uważających, że w najbliższych latach ludzi biednych będzie w Polsce więcej, zmalała zaś (z 25 proc. do 15 proc.) liczba tych, którzy są zdania, że będzie ich tyle samo. Obecnie jedynie 6 proc. respondentów (w 2007 roku - 16 proc.) ma nadzieję, że biednych będzie w naszym kraju mniej.
Ośrodek badał też jak Polacy definiują biedę. Co piąty ankietowany (20 proc.) uważa, że dochody poniżej 500 zł miesięcznie na osobę w rodzinie świadczą o biedzie. Prawie tyle samo (19 proc.) sądzi, że bieda zaczyna się od dochodu 500-599 zł per capita, co siódmy (15 proc.) określa próg biedy na 600-799 zł, a co dziewiąty (11 proc.) - na 800-999 zł. Co szósty ankietowany (16 proc.) uważa, że osoby, w rodzinach których dochód per capita wynosi 1000-1099 zł, można zaliczyć do biednych, a co czternasty (7 proc.) określiłby tak nawet rodziny o wyższych dochodach na osobę.
Polacy ocenili, że średnia wartość finansowego progu biedy to 695 zł na osobę w rodzinie. Stanowi to około 20 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w 2011 roku.
Respondenci wskazywali także sytuacje, które - ich zdaniem - świadczą o ubóstwie, oraz określali, brak jakich dóbr wyznacza granicę biedy. Dla niemal wszystkich badanych o biedzie świadczy przede wszystkim niemożność zaspokojenia najbardziej podstawowych potrzeb - żywieniowych (97 proc.) oraz związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego, generujących bieżące rachunki (m.in. za prąd, gaz, światło, opłaty mieszkaniowe - 95 proc.).
Dla zdecydowanej większości ankietowanych osoba uboga to ktoś, kto nie ma gdzie mieszkać (80 proc.) i nie ma pracy (77 proc.). Niemal dwóm trzecim Polaków z biedą kojarzą się: brak środków na spłatę długów (64 proc.), problemy z pokrywaniem nieoczekiwanych wydatków (62 proc.) oraz brak pieniędzy na zakup nowych ubrań, zmuszający do kupowania w sklepach z używaną odzieżą (61 proc.). Około połowy badanych za osobę biedną uważa kogoś, kto nie ma oszczędności (52 proc.) i kogo nie stać na remont lub wymianę starych sprzętów na nowe(50 proc.). Natomiast co trzeci (35 proc.) określiłby tak również osobę, która nie może sobie pozwolić na wyjazd wakacyjny przynajmniej raz w roku.
Za najważniejszy czynnik prowadzący do biedy Polacy uważają brak pracy (53 proc.). Na kolejnych miejscach pod względem liczby wskazań znalazły się niezaradność życiowa, bezradność w załatwianiu swoich spraw (46 proc.), alkoholizm (43 proc.) i lenistwo (42 proc.). Według co trzeciego respondenta (34 proc.), w biedę wpędza człowieka choroba i kalectwo, a zdaniem co piątego (21 proc.) - brak wykształcenia. 15 proc. badanych wskazywało na brak wsparcia ze strony państwa (15 proc.) , a 14 proc. - na niskie świadczenia emerytalno-rentowe jako prowadzące do ubóstwa. Tylko nieliczni winą za złą sytuację materialną obarczają rodziny, które nie wspierają swoich krewnych (5 proc.) lub brak szczęścia (2 proc.). Procenty nie sumują się do 100, ponieważ ankietowani mogli wybrać trzy czynniki.
Badanie przeprowadzono w dniach 8 - 14 marca 2012 roku na liczącej 1015 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.