Cena euro znowu może wzrosnąć do poziomu 4,40 zł

Kolejne tygodnie mogą przynieść wzrost cen euro do poziomu 4,4 zł, prognozuje Marcin Kiepas, analityk easyMakrets. Podobnego zdania jest Przemysław Kwiecień, ekspert XTB. Mocno prawdopodobny jest również wzrost notowań dolara oraz franka szwajcarskiego w stosunku do polskiej waluty.

Marcin Kiepas przekonuje, że na głównych parach walutowych związanych ze złotym od ponad tygodnia inicjatywa należy do strony popytowej. - W perspektywie najbliższych 2-3 tygodni bardziej realny jest powrót euro w okolice 4,40 zł, szwajcarskiego do 4 zł, a dolara w pobliże 4 zł, niż cofnięcie do poziomów sprzed tygodnia. Taki powrót będzie tym bardziej prawdopodobny, im większe będzie prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w USA, a dane z polskiej gospodarki będą się pogarszać - komentuje Marcin Kiepas, analityk easyMakrets.

Zobacz, jak zmieniała się cena euro na przestrzeni 4 ostatnich tygodni

Wzrostu cen zagranicznych walut spodziewa się również Przemysław Kwiecień, analityk XTB. - Polskiej walucie nie sprzyjają tendencje na rynkach globalnych, szczególnie że eksponują wyzwania na polu polityki fiskalnej. Jeśli do tego doszłaby wyprzedaż na giełdach, kurs euro w stosunku do złotego (EUR/PLN) może szybko poszybować powyżej 4,40 - tłumaczy Kwiecień.

Analityk zwraca uwagę, że rynkom wschodzącym jeszcze niedawno sprzyjała kwestia agresywnych działań banków centralnych. Dotyczyło to EBC, Banku Anglii, Banku Japonii oraz przeciągającego w czasie kwestię podwyżki stóp procentowych amerykańskiego Fedu. - Teraz jednak sytuacja się zmienia. Rentowności obligacji zaczynają rosnąć na całym globie wobec obaw, że oczekiwania przerosły możliwości banków. Nie omija to też Polski - rentowność obligacji 10-letnich od 7 dni jest powyżej 3 procent, po raz ostatni miało to miejsce pod koniec czerwca i kurs EUR/PLN był wtedy powyżej 4,40 - komentuje Kwiecień.

Zobacz, jak zmieniała się cena franka na przestrzeni 4 ostatnich tygodni

Dodaje, że jeżeli retoryka banków centralnych na świecie się nie zmieni, zewnętrzna presja na złotego będzie narastać. Do tego jak do tej pory nie doszło do większego cofnięcia na giełdach, które stanowiłoby mocny impuls do przeceny polskiej waluty. ##Funt wyjątkiem na rynku złotego W ciągu pierwszych godzin wtorkowej sesji na giełdach złoty lekko się umocnił. Za euro przed południem trzeba zapłacić 4,31 zł, dolar kosztuje 3,91 zł, a frank jest wyceniany na 3,96 zł. Ruch ten nie dotyczy jednak funta, który odrabia nieco strat nie tylko w stosunku do polskiej waluty. Obecnie jest on wyceniany na 4,79 zł.

- Dla funta kluczowe pozostają spekulacje nt. Brexit-u (czy dojdzie do tzw. twardego Brexitu-u) oraz publikowane o godzinie 10:30 dane inflacyjne z Wielkiej Brytanii - komentuje Marcin Kiepas.

Zobacz, jak zmieniała się cena funta na przestrzeni 4 ostatnich tygodni

Według najnowszego raportu National Statistics, ceny konsumpcyjne na Wyspach we wrześniu wzrosły o 1 procent rok do roku, w ujęciu miesięcznym wzrost wyniósł 0,2 procent. Dane nieznacznie różnią się od oczekiwań, które wskazywały na mniejszy o 0,1 punktu procentowego wzrost. Wskazuje to również na spore przyspieszenie dynamiki inflacji względem sierpniowego odczytu. Wówczas wyniosła ona odpowiednio 0,6 procent i 0,3 procent.

##