Ceny lodów idą w górę. Wzrost niemal o 50 proc.
Eksperci aplikacji PanParagon sprawdzili ceny lodów gałkowych, rożków i tych sprzedawanych w litrowych opakowaniach w 2023, 2024 i 2025 r. Okazało się, że z roku na rok płacimy za nie coraz więcej. Mowa o wzroście średnio o 47 proc. w ciągu dwóch lat.
Spośród lodów sklepowych eksperci aplikacji PanParagon wytypowali po jednej znanej marce z każdej kategorii. Dzięki temu porównano zmiany na przestrzeni dwóch ostatnich lat. Dane przedstawiają średnią cenę, jaka pojawiała się na paragonach w okresie od 1 do 20 maja 2023, 2024 i 2025 r. Wnioski niestety nie napawają optymizmem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy na Podlasiu o truskawki. " Jedz albo wyrzuć"
Porównali ceny lodów z ostatnich lat
Jak wynika z analizy aplikacji PanParagon, z roku na rok za lody płacimy coraz więcej. Z ujętych w badaniu produktów, największą podwyżkę odnotowały lody typu "rożek". W porównaniu z 2023 r., obecnie płacimy za nie średnio o 47 proc. więcej.
Gałka lodów w lodziarniach kosztuje obecnie ok. 7,51 zł, podczas gdy w 2023 r. średnia cena opiewała na 6,48 zł. To stanowi wzrost o ok. 15 proc.
Co ciekawe, największa zmiana cen lodów gałkowych nastąpiła w ostatnim roku. W 2024 r. jedna gałka kosztowała średnio 6,53 zł. Oznacza to, że w ciągu dwunastu miesięcy podrożała o ok. 1 zł.
Najmniejszą, ale nadal znaczącą podwyżkę widać również w przypadku lodów sprzedawanych w dużych opakowaniach. Za 1,1 l opakowanie znanej marki lodów płacimy teraz średnio 25,99 zł. W 2023 r. cena za ten sam produkt wynosiła ok. 23,80 zł. Różnica w cenniku to zatem 9 proc.
Z czego wynika wzrost cen?
Biuro prasowe aplikacji wymienia w zasadzie te same problemy, które dotykają przedsiębiorców z niemal wszystkich branż.
– Wyższe ceny lodów to głównie efekt inflacji, która nie odpuszcza w ostatnich latach. I choć cukier, czyli jeden ze składników lodów potaniał, to wpływ na ostateczny cennik mają też inne czynniki. Droższe stały się surowce, wzrosły opłaty za wynajem lokali czy energię elektryczną. Zwiększyły się też wydatki przedsiębiorców na wypłaty dla pracowników – wyjaśnia Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon.
Dodaje, że te wszystkie elementy mogą mieć bezpośredni wpływ na ostateczne ceny, jakie widzimy w lodziarniach czy w sklepowych zamrażarkach.