Ceny maku oszalały. Polacy co roku popełniają te same błędy

Ceny przed świętami idą w górę. Tegorocznym rekordzistą jest mak. Nie wszystkie podwyżki są uzasadnione. Wiele z nich to po prostu grudniowe "łowy".

Rok temu o tej porze mak kosztował on około 6-7 złotych za kilogram. Dziś jest droższy o około 10 złotych
Źródło zdjęć: © East News | KAROL PIECHOCKI/REPORTER
Konrad Niedźwiedzki

W tej chwili na ostro ruszają przedświąteczne zakupy i mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że święta można było zorganizować sporo taniej – co nie znaczy „gorzej” – o ile tylko pomyślelibyśmy o tym wcześniej. Oczywiście takich rzeczy jak pieczywo nie dalibyśmy rady kupić wcześniej, są jednak produkty, które moglibyśmy kupić wcześniej.

A skoro już o pieczywie – to drożeje bez względu na to czy idą święta, czy nie. Piekarze, niezależnie od tego, czy mówimy o dużych koncernach wytwarzających pieczywo, czy o małych zakładach wyspecjalizowanych w chlebie wysokiej jakości, narzekają na podwyżki. W górę idą ceny energii i wody. Tego, że pieczywo drożeje możemy nie zauważać na co dzień. To jak przysłowiowe gotowanie żaby. Tu parę groszy, tam parę groszy i w efekcie płacimy coraz więcej.

Święta wpędzają Polaków w długi

Możemy za to się zdziwić kupując mak do świątecznych słodkości. Rok temu o tej porze kosztował on około 6-7 złotych za kilogram. Dziś jest droższy o około 10 złotych, a jego cena ciągle idzie w górę. Czy święta mają na to wpływ? Niewątpliwie tak – bo sprzedawcy wiedzą dwie rzeczy. Jedną z nich jest fakt, że większość rodzin nie wyobraża sobie świąt bez makowca, kutii, klusek z makiem, makiełek czy makówek. W każdym praktycznie regionie kraju wigilijne słodkości zawierają mak. Dziś mak naprawdę kosztuje kilkanaście złotych za kilogram, ale wiele osób przekona się o tym dopiero podczas robienia zakupów na wigilijny stół. Droższe są też gotowe masy makowe. Nie ma sposobu, byśmy nie wydali przynajmniej kilku złotych więcej, niż chcieliśmy.

– Oczywiście podwyżki nie są związane tylko i wyłącznie z suszą i innymi klęskami, jakie dotknęły rolników. Mak drożeje też dlatego, że idą święta. Poza dużymi sieciami handlowymi, które walczą ze sobą cenami, mamy przecież tysiące mniejszych sklepów i targowisk. W takich miejscach najłatwiej przepłacić, ale też dostaje się na ogół towar lepszej jakości. Po świętach będzie taniej i wtedy zobaczymy, ile przepłacaliśmy. Akurat mak warto kupować kilka tygodni czy miesięcy wcześniej – mówi nam Artur Barciński, właściciel niezależnego sklepu spożywczego w Warszawie.

Co ma do tego susza?

Wiele osób już nie pamięta, że w tym roku rolnicy narzekali na brak deszczu. Nie padało wiosną, nie padało latem. Za to potem lunęło w wielu częściach kraju. W efekcie rolnicy zebrali ok. 20 proc. mniej zbóż. Między innymi stąd wzięły się wyższe ceny pieczywa. Podobnie było w całej Europie, więc u sąsiadów też nie ma nadwyżek zboża.

Ale ziarna to nie wszystko – aktualnie drożeją w zasadzie wszystkie produkty roślinne. Droższa jest choćby kapusta, zarówno surowa, jak i kiszona.

– Faktycznie na giełdach cena kiszonej kapusty wynosi już prawie 3 złote za kilogram. Mowa o zwykłej kapuście, produkty regionalne i bio są o wiele droższe. W detalu potrafią kosztować nawet ponad 10 złotych za kilogram. To produkt, który przy właściwym przechowywaniu może długo wytrzymać, ale większość ludzi kupuje ją dopiero tuż przed świętami, bo w domu nie ma dobrych warunków do jej trzymania – twierdzi Barciński.

Jego zdaniem w ostatnich tygodniach kapusta zdrożała mniej więcej o 10 procent. W rachunku za zakupy można to przeoczyć, ale przed świętami płacimy więcej. Z czasem powinna tanieć.

Wspomniana susza wpłynęła też na ceny cebuli, marchwi, ziemniaków i innych warzyw. Trudno ocenić, czy na ich ceny wpływ mają nadchodzące święta. Największym zaskoczeniem tego roku jest pietruszka. To popularne warzywo kosztuje obecnie na giełdach towarowych od 6 do 8 złotych na kilogram, co przekłada się na 10 – 13 złotych w sklepach. A jeśli znajdziemy tańszą, to upewnijmy się, że to pietruszka, a nie podobny do niej pasternak.

A co z karpiem?

Ryba, bez której Polacy świąt sobie nawet nie próbują wyobrazić, jest w tym roku wyjątkowo droga. Jej ceny lecą raz w górę, raz w dół. Dość trudno jest ocenić, czy drożeje ona przed samymi świętami, bo większość ryb jest u nas hodowana specjalnie na święta. Wiosną do stawów wypuszcza się narybek, ważący po 15 dekagramów. Ryby rosną przez lato i późną jesienią ważą 1,2 – 1,5 kilograma a na święta trafiają na nasze talerze.

Rok temu karp był mniej więcej o 30 proc. droższy, niż jeszcze rok wcześniej. A dziś jego cena znowu rośnie. O ile podczas Bożego Narodzenia 2017 jedliśmy rybę po 15 złotych za kilo, to dziś jest to przynajmniej 18 – 20 złotych. Mowa o karpiach kupowanych w całości, m.in. na targowiskach i specjalnych stoiskach. Nawet w supermarketach jest sporo drożej – ok. 2-3 złotych na kilogramie. W tym przypadku najłatwiej porównać ceny filetów, bo coraz więcej sieciowych sklepów wycofuje się ze sprzedaży żywych ryb. Obecnie w Lidlu "tackowany" filet kosztuje 1,99 zł za 100 gramów – czyli w praktyce 20 zł za kilo. To całkiem niezła oferta.

– Przetwarzając, czy oprawiając samodzielnie karpia, odrzucamy około 50-55 procent jego masy. Warto więc kupić świeżą rybę w płatach i tym samym zapłacić tylko za mięso do spożycia – mówi nam Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.

W Biedronce karp świeży patroszony, z głową, kosztuje 1,90 zł za 100 gramów – oferta jest więc zbliżona do tej w Lidlu. Może się wydawać nieco mniej atrakcyjna, ale pamiętajmy o tym, że w wielu rodzinach karpia piecze się w całości a nie podaje w formie filetów.

– Przed świętami drożeje też śledź i pstrąg. Podwyżki nie są wielkie, zresztą te ryby i tak idą w cenę. Śledzi jest po prostu coraz mniej a pstrągi hodowało się w tym roku równie trudno, co karpie. Ale po świętach pewnie ich cena nie będzie już rosła tak szybko, w końcu sprzedawcom zostaną jakieś zapasy – podsumowuje Artur Barciński.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Poprosiła o darmową wodę z kranu. Oto co usłyszała od kelnerki
Poprosiła o darmową wodę z kranu. Oto co usłyszała od kelnerki
"Basy dudnią w głowie". Mieszkańcy mają dość restauracji
"Basy dudnią w głowie". Mieszkańcy mają dość restauracji
"Mafijny styl". Tak oszukali turystów na Podhalu. TPN interweniuje
"Mafijny styl". Tak oszukali turystów na Podhalu. TPN interweniuje
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle