Ceny mieszkań w górę, zdolność kredytowa w dół. Oto rynek mieszkaniowy w Polsce

Polacy kupują mieszkania na potęgę - wynika z najnowszego raportu Metrohouse i Expandera. Ale ceny nie wszędzie rosną. Sądząc po tym, jak się zachowują, Polacy najchętniej kupują lokalne nad morzem.

Deweloperzy odnotowują rekordowe wyniki, ale też rynek wtórny przeżywa duże ożywienie. Ruch wzmacnia aktywność inwestorów, dla których sektor mieszkaniowy jest bezpieczną lokatą kapitału. Co ciekawe duży ruch na rynku nieruchomości nie idzie w parze ze sprzedażą kredytów hipotecznych. W lipcu banki przyznały ich o blisko 10 proc. mniej w porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego.

Na dodatek spada zdolność kredytowa Polaków. Za co więc kupujemy nowe mieszkania?

Oto najnowsze zestawienie cen. Zobacz, gdzie mieszkania podrożały najbardziej, a gdzie są najtańsze.

Z siedmiu dużych miast poddanych analizie w czterech przypadkach nastąpił wzrost cen w stosunku do tego samego okresu w poprzednim roku. Najbardziej mieszkania zdrożały w Gdańsku - o 11,2 proc. (na zdj.), gdzie za metr kw. trzeba było zapłacić średnio 5 605 zł.

Również w sąsiedniej Gdyni wzrost jest imponujący - 8,2 proc. Po raz pierwszy od prawie roku ceny przekroczyły 5 tys. zł (5 241 zł). Więcej trzeba było też zapłacić za mieszkania we Wrocławiu. Metr kwadratowy w stolicy Dolnego Śląska kosztuje 5 432 zł, czyli o 2,7 proc. więcej niż w poprzednie wakacje. O 0,7 proc. wzrosły też ceny mieszkań w Krakowie.

W ujęciu rocznym mieszkania potaniały w takich miastach jak Łódź, Warszawa i Poznań. Największa, ponad 4-procentowa różnica dotyczy Łodzi (na zdj.), ponadjednoprocentowa z kolei dwóch pozostałych miast.

Największy spadek w ujęciu miesięcznym odnotowano w Poznaniu, gdzie ceny zanurkowały aż o 7,6 proc. W miesiącach maj-lipiec średni koszt metra kwadratowego spadł tu do poziomu poniżej 5 tys. zł (4 918 zł). Biorąc miesięczne dane, mniej za mieszkania zapłacimy też w Warszawie (o 1,9 proc.), Krakowie (o 1,6 proc.) i Łodzi (1,5 proc.).

Wciąż najdroższe mieszkania są w stolicy. Metr kwadratowy w Warszawie kosztuje średnio 7 246 zł, czyli o co najmniej tysiąc zł więcej niż w innych miastach. Na drugim miejscu znajduje się Kraków, w którym koszt ten jest bliski 6 tys. zł (5 965 zł). Zaraz za stolicą Małopolski znalazły się Gdańsk z ceną 5 605, Wrocław - 5 432 zł i Gdynia - 5 241 zł.

W Poznaniu ceny spadły poniżej 5 tys. zł za metr kwadratowy (4 918 zł). Najmniej za mieszkanie zapłacimy w Łodzi, gdzie metr kwadratowy w kosztuje średnio 3 332 zł i jest to najniższy poziom od ponad pięciu lat.

Dużego ruchu na rynku nieruchomości nie odzwierciedlają dane dotyczące sprzedaży kredytów hipotecznych. W lipcu ich liczba spadła o blisko 10 proc. w porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego. Według ekspertów zmniejszone obroty na tym rynku nie dotyczą wbrew pozorom zablokowanych środków na dopłaty w ramach programu MdM, ale utrzymującego się problemu z uzyskaniem kredytów na budowę domów na działkach rolnych oraz spadku dostępności finansowania.

- Rodzina z dochodem wynoszącym 5000 zł netto ma dziś zdolność kredytową aż o prawie 100 000 zł niższą niż przed rokiem. Częściowo to wynik zmian, jakie na bankach wymusiła Komisja Nadzoru Finansowego. Wpłynął na to również wzrost marż. Średnia jej wartość dla kredytu z wysokim wkładem własnym wynosi obecnie 2,08 proc. i jest o 0,31 pkt. proc. wyższa niż przed rokiem - mówi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera.