Chętniej pożyczymy w banku niż u rodziny
Jak pokazuje najnowsze badanie Deutsche Bank PBC, w tym roku Polacy nie są skłonni do ponoszenia większych wydatków z domowych budżetów. Tylko jeden na trzech badanych oceniał, że w najbliższych miesiącach będzie musiał sięgnął głębiej do kieszeni. Pieniądze wyda na remont domu lub mieszkania, albo na wakacyjny wyjazd.
30.04.2013 | aktual.: 20.06.2016 12:35
Inne wydatki, np. zakup samochodu, czy organizacja dużej rodzinnej imprezy, jak ślub czy komunia są planowane znacznie rzadziej. Spośród osób, które nie unikną większych wydatków, niemal 13 proc. będzie potrzebowało na ich pokrycie pożyczki. Co ciekawe, jako pokazało badanie, chętniej w tym celu udamy się do banku, niż do rodziny.
Z najnowszego badania Deutsche Bank PBC przeprowadzonego w kwietniu przez Instytut Homo Homini wynika, że większe wydatki rozważa mniej niż połowa Polaków (ok. 40 proc.). Niemal 19 proc. ankietowanych ma zamiar zrobić remont mieszkania lub domu, a ponad 16 proc. pojechać na wakacje. To dwa najbardziej popularne cele, na które Polacy wydadzą większe pieniądze. Inne, takie jak zakup samochodu (3,2 proc.), organizacja wesela, komunii albo chrzcin (5,7 proc.) czy wysłanie dziecka na studia (2,4 proc.) są mniej popularne.
Wśród Polaków planujących jakiś większy wydatek niemal 13 proc. ma zamiar sfinansować go za pomocą kredytu, a tylko niespełna 6 proc. postara się o pożyczkę u kogoś z rodziny. Większość badanych woli jednak posiłkować się własnymi oszczędnościami (prawie 40 proc.) lub pieniędzmi otrzymywanymi na bieżąco - w ramach wypłaty, emerytury, renty, etc. (37 proc.). Badanie pokazuje również, że mężczyźni są znacznie bardziej skłonni do pożyczania pieniędzy niż kobiety (kredyt bankowy chce w celu sfinansowania większych wydatków zaciągnąć 25 proc. mężczyzn i tylko 5 proc. kobiet, a rodzinę o finansowe wsparcie poprosi 10 proc. panów i tylko 3 proc. pań). Kobiety zdecydowanie bardziej wolą polegać na własnych oszczędnościach, lub korzystać z bieżących środków.
Obecna sytuacja na rynku coraz bardziej sprzyja kredytobiorcom. Zdaniem Waldemara Jarka z Deutsche Bank PBC, akcja kredytowa, która w ostatnich miesiącach ostro hamowała, teraz ma szansę znów przyspieszyć. - Z jednej strony wpływ na to może mieć sezonowość produktu, ponieważ to właśnie w okresie wiosennym standardowo wzrasta popyt na kredyty gotówkowe - mówi. - Dodatkowym impulsem do ożywienia rynku kredytowego mogą być niedawne zmiany w Rekomendacji T. Liberalizacja Rekomendacji T ma na celu przede wszystkim zwiększenie dostępności kredytów konsumpcyjnych, w szczególności kredytów na mniejsze kwoty. Nowe przepisy pozwalają na stosowanie uproszczonej procedury zdolności kredytowej dla kredytów gotówkowych do wysokości jednokrotności średniej płacy, a w przypadku kredytów ratalnych do czterokrotności średniej płacy.
Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że w 2012 r. banki i SKOK-i udzieliły 5,9 mln kredytów ratalnych i gotówkowych, tj. aż o 21 proc. mniej niż w 2011 r. Spadki dotyczyły zwłaszcza kredytów ratalnych. - Duża część kredytów wypłynęła poza sektor bankowy - mówi dr Andrzej Topiński, główny ekonomista BIK. - O ile przyczyną migracji kredytów ratalnych na rynek nieregulowany był wymóg stosowania pełnej procedury badania zdolności kredytowej, to po ostatnich zmianach nie ma przeszkód do powrotu kredytów ratalnych do banków - komentuje.
Kredyty na rynku pozabankowym są znacznie droższe, należy z nich korzystać bardzo ostrożnie. Zmiany w rekomendacji T pozwolą większej liczbie klientów na skorzystanie z faktycznie tańszej i bezpieczniejszej oferty kredytowej banków, które aktualnie promują swoje wiosenne oferty kredytów gotówkowych.
Badanie przeprowadził na zlecenie Deutsche Bank PBC Instytut Homo Homini, 8 kwietnia 2013 r., na losowej, liczebnie reprezentatywnej dla ogółu mieszkańców Polski próbie 1100 osób.