Chińskie kurczaki pogrążają KFC
Po skandalu ze skażonym mięsem kurczaka sprzedaż w chińskich restauracjach poleciała na łeb na szyję. To bolesny cios dla sieci, bo jej właściciel wypracowuje w Państwie Środka aż 40 proc. globalnego zysku.
05.02.2013 | aktual.: 05.02.2013 15:23
W połowie grudnia 2012 r. ogólnokrajowa telewizja CCTV poinformowała, że fermy drobiu w północnych Chinach dostarczające mięso do restauracji KFC stosowały ogromne ilości antybiotyków i hormonu wzrostu.
Yum Brands, właściciel sieci restauracji KFC, Pizza Hut i Taco Bell od razu wstrzymał przyjmowanie dostaw i zapowiedział współpracę z organami nadzoru żywności w Szanghaju. I choć sieć nie została oskarżona o żadne zaniedbania, to mleko i tak się rozlało. Rzecznik Yum Brands przyznał, że firma musiała stawić czoła "ofensywie negatywnego zainteresowania mediów".
Dołowanie kurczaka
Sprzedaż w chińskich restauracjach Yum Brands otwartych co najmniej od roku spadła w styczniu o 37 proc., podaje Yahoo.com. W KFC zmniejszyła się o 41 proc., a w Pizza Hut o 15 proc. Pewien wpływ na ten wynik może mieć przesunięcie obchodów chińskiego Nowego Roku, który w tym roku wypada w lutym, ale firma i tak przewiduje, że pierwsze dwa miesiące 2013 r. będą aż o jedną czwartą gorsze niż w 2012 r.
Yum Brands jest największym zachodnim restauratorem w Chinach. Posiada ponad 4,2 tys. lokali KFC i 800 Pizza Hut. W Państwie Środka firma osiąga ponad połowę sprzedaży i 40 proc. całego zysku operacyjnego.
Choć w USA znajduje się więcej restauracji Yum Brands niż w Chinach, to azjatyckie placówki są o wiele bardziej dochodowe ze względu na niższe koszty prowadzenia biznesu i o wiele wyższy potencjał wzrostu. Nic dziwnego, że chińskie kłopoty odbijają się na ogólnej kondycji spółki.
Od listopada 2012 r. do poniedziałku 4 lutego 2013 r. kurs akcji Yum Brands stracił 14 proc. Gdy firma ogłosiła, że po aferze ze skażonymi kurczakami ponownych wzrostów sprzedaży w Chinach spodziewać można się dopiero w czwartym kwartale 2013 r., kurs spadł o kolejne 6 proc.
Przed aferą antybiotykową Yum Brands było stawiane za wzór tego, jak należy prowadzić interesy w Chinach. Firma zapowiada, że zamierza aktywnie walczyć o odzyskanie dobrej reputacji u klientów i kontynuuje ekspansję. W 2013 r. chce w Chinach otworzyć kolejne 700 restauracji.
Skandal goni skandal
Chiński portal ekonomiczny Caixin.com przypomina, że KFC i McDonald znalazły się wśród pierwszych napiętnowanych przez media producentów skażonej żywności w 2005 r. Obecnie skandale związane z zanieczyszczonym jedzeniem są w Chinach na porządku dziennym.
"Niedawno firma z Foshan w prowincji Guangdong została oskarżona przez lokalne media o dodawanie do żywności rakotwórczej soli. W skali kraju największym zagrożeniem jest spryskiwanie kapusty formaldehydem. W przypadku hodowli świń niepokój budzi dodawanie do paszy toksycznego klenbuterolu" - czytamy na Caixin.com. Zdaniem ekspertów producenci żywności stosują niedozwolone metody w produkcji, by maksymalizować zyski, a problemu nie da się rozwiązać bez zaangażowania organów rządowych.