Chiny apelują do USA, by nie upolityczniały kwestii juana
Chiny sprzeciwiły się w piątek "upolitycznianiu" kwestii kursu juana w reakcji na czwartkowy apel prezydenta USA Baracka Obamy o to, by kurs ten był "bardziej zorientowany rynkowo" - poinformowała agencja Dow Jones Newswire.
12.03.2010 | aktual.: 12.03.2010 09:36
- Nie zgadzamy się z upolitycznianiem kwestii kursu wymiany juana - oświadczył wiceprezes chińskiego banku centralnego Su Ning.
Su oznajmił na marginesie sesji plenarnej parlamentu, że kurs wymiany juana nie jest źródłem braku równowagi w handlu międzynarodowym.
- Uważamy, że kwestia kursu nie przyczyni się ani do zmniejszenia, ani do zwiększenia naszej nadwyżki albo deficytu w handlu - powiedział. - Nie zgadzamy się także z tym, że jedno z państw chce, by inne państwo rozwiązywało jego problemy - dodał Su.
Apelując o "bardziej zorientowany rynkowo kurs wymiany" juana Obama zawrócił uwagę, że przywrócenia równowagi handlowej potrzebują zarówno kraje mające deficyt zewnętrzny, jak i nadwyżkę. Pierwsze muszą oszczędzać i eksportować więcej, drugie - pobudzać konsumpcję i popyt wewnętrzny.
USA i inni partnerzy handlowi Chin twierdzą, że juan jest niedoszacowany, co jest bardzo niekorzystne dla konkurentów Państwa Środka. Słaby juan sprzyja eksportowi chińskich towarów. W ubiegłym roku Chiny wysunęły się na pierwsze miejsce wśród światowych eksporterów.