Cisza po burzy

Środowa euforyczna sesja na rynkach globalnych w czwartek miała jeszcze odzwierciedlenie w sporych wzrostach na parkietach azjatyckich, natomiast w Europie strona popytowa przyjęła postawę wyczekującą, co oznaczało nieznaczne oddanie pola podaży.

Cisza po burzy
Źródło zdjęć: © BM Banku BPH | BM Banku BPH

02.12.2011 09:06

Sprzedający rano mieli argument w postaci potwierdzenia spowolnienia produkcji przemysłowej w Chinach – listopadowy PMI w sektorze pokazał 49 pkt, a oczekiwano 49,8 pkt, co oznaczało pierwszy spadek poniżej 50 pkt od przeszło 2,5 roku. Późniejsze wydarzenia zatarły jednak złe wrażenie i giełdy zachodnioeuropejskie po słabym starcie jeszcze przed południem próbowały, ze zmiennym szczęściem, wyjść na plusy. Najbardziej kojąco na nerwy inwestorów wpłynęły całkiem udane aukcje długu we Francji Hiszpanii. W tym pierwszym przypadku różnica rentowności dziesięcioletnich obligacji do odpowiednich papierów niemieckich spadła do najniższych poziomów od miesiąca. Reakcją był wzrost cen papierów dłużnych na rynku wtórnym oraz powstrzymanie realizacji zysków na giełdach akcji. Jednak podczas, gdy na zachodzie strona popytowa nieco się odrodziła, na WGPW największe spółki miały słabszy dzień. WIG20 podczas sesji kilkakrotnie próbował wyjść nad odniesienie, ale ani raz ta sztuka się nie udała. Przez cały dzień wykres
indeksu wahał się w przedziale od -1% do 0%. Po południu na przejęcie inicjatywy przez kupujących pojawiła się o 16:00, gdy opublikowany został lepszy od prognoz listopadowy ISM produkcji w USA (52,7 vs 51,6 pkt). To były kolejne dane, pokazujące szansę na dobry finisz gospodarki amerykańskiej w tym roku, ale po chwilowej korzystnej reakcji indeksy w Nowym Jorku zaczęły się cofać i to dało sygnał do wyjścia z rynku dla Europy. WIG20, który wtedy był już blisko poziomów neutralnych, zawrócił i zamknął się blisko dziennych minimów, co oznacza spadek o 1% (2265 pkt). Ostateczny ujemny rezultat nie został potwierdzony obrotami, które wielkością 544 mln PLN wyraźnie ustępują środowym.

Czwartkowa sesja na warszawskim parkiecie przebiegała dość spokojnie, indeks WIG zamknął się na 0,7% minusie przy obrocie 733 mln zł. Po euforycznej zwyżce ze środy rynek wreszcie odpoczął, czego efektem było wyznaczenie niewielkiej czarnej świecy, umiejscowionej w obrębie poprzedniej. Co więcej, zakres wczorajszego spadku był na tyle płytki, że przetestowano zaledwie ¼ korpusu z dnia poprzedniego, a zatem istotne wsparcie na połowie marubozu nie było zagrożone. Pozytywnym aspektem notowań było także utrzymanie kursu indeksu w powyżej SK 15, dzięki czemu popyt będzie miał dzisiaj łatwiejszy start. W układzie wskaźnikowym sytuacja nie uległa znacznej zmianie. RSI lekko obniżył wartości, czego nie potwierdziły Composite i Derivative. Spadek nie był na razie na tyle istotny, aby zmienić ogólny obraz rynku, który nadal utrzymuje tendencję wzrostową. Dzisiejsze notowania zależeć będą w głównej mierze od chęci inwestorów w utrzymaniu wsparcia w postaci obszaru 50% zasięgu wzrostu ze środy, który przebiega w
okolicach 38 656 pkt. Dodatkowym wsparciem będzie średnia piętnastosesyjna, notująca po wczorajszych notowaniach poziom 38 890 pkt.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)