Co obietnice Tuska oznaczają dla ciebie

W środowym wystąpieniu w Sejmie premier Tusk przedstawił swoją listę propozycji usprawnień państwa w najbliższym czasie. Zmian jest sporo, będą dotyczyć emerytur, ulg podatkowych, a także sposobu rozliczeń każdego Polaka z fiskusem.

Po pierwsze zmiany dotkną waloryzacji emerytur. Rząd idzie na rękę seniorom i zmienia zasady gry, ale jeszcze nikt nie wie, jak dokładnie będą wyglądać przepisy po zmianach. Jednakże, ma zostać wprowadzona waloryzacja procentowo-kwotowa. Co to oznacza?

W przyszłym roku ma zostać zachowane podnoszenie emerytury o określony procent, aczkolwiek nie mniej niż konkretną, sztywną kwotę. Premier zapowiedział, że przy najbliższej waloryzacji będzie to co najmniej 36 zł. Do tej pory mówiło się o 30 zł w kontekście średniej waloryzacji, najniższa miałaby wynieść 10 zł. Najbiedniejsi emeryci dostaną więc trzy i pół razy więcej niż przewidywano.

Czyli jeśli w tym roku najniższa emerytura wynosiła 844,45 zł, to po podwyżce wynosiłaby ona 880,45 zł.

To sposób na ominięcie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który po ostatniej podwyżce dla wszystkich o równą kwotę uznał, że takie działanie jest generalnie niezgodne z konstytucją, jednak rząd ma do niego prawo w wyjątkowych sytuacjach.

- Chcemy by niezależnie od tego, ile wskazuje inflacja, dwukrotnie zwiększyć kwotę pieniędzy przeznaczonych na waloryzację - mówił premier tłumacząc, że koszyk inflacyjny GUS nie zawsze ma przełożenie na zakupy dokonywane przez gospodarstwa emeryckie.

Na zmianach mają zyskać także rodziny wielodzietne. W zeszłym roku zostały wprowadzone zmiany, które zwiększyły ulgę na dzieci w takich rodzinach osiągających średnie dochody. Wczoraj premier zapowiedział także wprowadzenie rozwiązań pomagających nawet tym, którzy nie osiągają dochodów.

- Od najbliższego roku podatkowego zaproponujemy każdej rodzinie wykorzystanie ulg na dzieci. Od lat stosujemy ulgi, które są odpisywane od podatku. Wiele rodzin ze względu na niskie dochody nie była w stanie wykorzystać ulgi w pełni. System ten był niesprawiedliwy, bo jeśli ktoś płacił niski podatek, miał też mniej pieniędzy z ulgi - tłumaczył premier.

Premier Tusk powiedział, że z nowych przepisów skorzystać będzie mogło aż 1,2 mln polskich rodzin. I wyliczał ile więcej dzięki temu zyskają poszczególne gospodarstwa. Gdy dochód sięga 1700 zł, a dzieci jest trójka to według starych zasad dostawali zwrot podatku w kwocie 430 zł. *Teraz będzie to aż *4,2 tys. zł.

Taka zmiana wynikać ma nie tylko z metody na liczenia, ale także podwyżki dla rodzin wielodzietnych. Za trzecie dziecko ulga będzie o 20 proc. wyższa niż dotychczas i wzrośnie z 1 668 zł do 2 tys. zł. Za kolejne sięgnie 2700 zł.

- Ci, którzy mało zarabiają, a mają trójkę, czwórkę, piątkę dzieci, będą mogli jeszcze więcej otrzymać tego zwrotu w związku z podwyższeniem ulgi na trzecie, czwarte, kolejne dziecko z 2224 zł do 2700 zł - mówił w Sejmie Donald Tusk.

Czyli przy czwórce dzieci rodzina dostanie prawie 7 tys. zł zwrotu podatku, a przy piątce będzie to kwota bliska 10 tys. zł.

To nie wszystko, minister finansów Mateusz Szczurek dodał, że ulgi mają być także szybciej zwracane w przypadku rozliczenia PIT przez internet. Szef resortu finansów zobowiązał się, że będzie to maksymalnie 30 dni.

Ze środowych zapowiedzi ministra Szczurka wynika, że od przyszłego roku podatkowego rozliczanie ma być łatwiejsze i przyjemniejsze. Po pierwsze w urzędach skarbowych pojawi się asystent podatkowy, którego obowiązkiem będzie pomaganie podatnikom, nie radzącym sobie z rozliczeniami.

Kolejnymi zmianami na plus będą wprowadzenie płatności kartą w urzędach skarbowych oraz rozwiązanie problemu akcyzy na karetki ratunkowe. Zmian ma być znacznie więcej i mają stanowić początek nowej koncepcji w postrzeganiu ordynacji podatkowej. Między innymi w 2015 roku ma pojawić się loteria paragonowa, dzięki której podatnicy będą mogli wygrać atrakcyjne nagrody.