Co rozrusza w najbliższym czasie franka?

Obserwowane w miniony czwartek ruchy na franku, były wynikiem pojawienia się spekulacji, jakoby rozważano nałożenie podatków na depozyty w CHF, tak aby zniechęcić inwestorów do lokowania w tej walucie.

Obraz
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

Pisaliśmy wtedy, że „warto będzie obserwować ten rynek, bo może się okazać, że Szwajcarzy rzeczywiście planują zrobić coś z kursem franka - może być to ich odpowiedź na "pakiety wsparcia gospodarki", które zaczynaja być brane pod uwagę przez rządy innych krajów. Czy, zatem można wrócić do spekulacji nt. nowego limitu 1,25 na EUR/CHF? Po części tak, bo niezależnie od tego na ile jest w tym prawdy, temat zaczyna żyć na nowo....”.

Patrząc na ten temat dzisiaj widać, że szwajcarski rząd rzeczywiście zamierza podjąć dodatkowe działania – ma je opracować specjalnie powołana grupa robocza, o której w sobotę wspomniał minister gospodarki Johann Schneider-Amman. Wiele wskazuje na to, iż Szwajcarzy chcą się po prostu przygotować na ewentualność niekontrolowanego rozlania się kryzysu po całej strefie euro, co mogłoby mieć miejsce w przypadku wyjścia Grecji ze strefy euro. We wczorajszym wywiadzie dla Sonntags Zeitung głos zabrał też szef Narodowego Banku Szwajcarii (SNB), który przyznał, iż specjalna grupa powołana przez rząd ma opracować działania mające zapobiec próbie nadmiernego umocnienia franka w przypadku turbulencji w strefie euro. Dodał iż w grę wchodzi też kontrola przepływów kapitału i oczywiście konsekwentna obrona poziomu 1,20 na EUR/CHF.

Czy to jednak sugeruje, iż można w najbliższym czasie spodziewać się większych ruchów na EUR/CHF? To duża niewiadoma. Niemniej pamiętajmy, iż po styczniowej aferze z Hildebrandem, Szwajcarzy będą za wszelką cenę unikać jakichkolwiek wcześniejszych sugestii w tym temacie.

Po dużej zmienności, jaka miała miejsce w czwartek, sytuacja zaczyna się uspokajać, chociaż notowania EUR/CHF zaczynają się konsolidować na nieco wyższym poziomie, niż w poprzednich tygodniach. Relacja zysk/ryzyko dla długich pozycji przy obecnym poziomie nie jest duża, ale nie należy zapominać o ujemnych punktach swapowych. Niemniej nie można zupełnie wykluczyć, iż w najbliższych dniach rynek spróbuje jeszcze raz podejść w rejony z czwartku (1,2073).

Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ

Źródło artykułu: Dom Maklerski BOŚ
Wybrane dla Ciebie
Za jego ślub zapłacili sponsorzy. Ich logotypy nosił na marynarce
Za jego ślub zapłacili sponsorzy. Ich logotypy nosił na marynarce
"Chora sytuacja". Szpital jest zadłużony, lekarze zgarniają miliony
"Chora sytuacja". Szpital jest zadłużony, lekarze zgarniają miliony
Masowo okradają Polaków. Konsulat wydał rekordową liczbę dokumentów
Masowo okradają Polaków. Konsulat wydał rekordową liczbę dokumentów
Kupili stare bmw. Takimi banknotami zapłacili. "Souvenir"
Kupili stare bmw. Takimi banknotami zapłacili. "Souvenir"
Ile kosztuje Burger Drwala? Kultowa kanapka już dostępna
Ile kosztuje Burger Drwala? Kultowa kanapka już dostępna
Wojsko znów wyprzedaje samochody. Oto co można kupić za 6 tys. zł
Wojsko znów wyprzedaje samochody. Oto co można kupić za 6 tys. zł
Kupiłeś telewizor? Masz mało czasu na zgłoszenie. Później grozi kara
Kupiłeś telewizor? Masz mało czasu na zgłoszenie. Później grozi kara
Milioner stawia wieżę widokową. Mieszkańcy mają wątpliwości
Milioner stawia wieżę widokową. Mieszkańcy mają wątpliwości
Popularny miód zniknie z polskich sklepów. Powodem nowe przepisy UE
Popularny miód zniknie z polskich sklepów. Powodem nowe przepisy UE
Kupują bilety, płacą mandaty. Pasażerowie mają dość
Kupują bilety, płacą mandaty. Pasażerowie mają dość
Koniec sklepów bez kasjerów. Sieciówka tłumaczy powody
Koniec sklepów bez kasjerów. Sieciówka tłumaczy powody
Polski ser mistrzem świata. Klienci szturmują sklep. "Nawał pracy"
Polski ser mistrzem świata. Klienci szturmują sklep. "Nawał pracy"