Co szósta matka wracająca do pracy po urlopie macierzyńskim dostaje wypowiedzenie
Aż 27 proc. kobiet przebywających na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym spodziewa się po powrocie zwolnienia z pracy.
19.08.2011 13:20
Przykładem jest Anna, która pracowała jako menedżer w dziale marketingu dużej firmy. Opiekowała się dzieckiem i zdecydowała się wrócić do pracy. O powrocie zawiadomiła dział kadr, poprosiła też pracodawcę o krótszy czas pracy. Pracodawca stwierdził jednak, że w wyniku reorganizacji jej stanowisko przestało istnieć. Zaproponował jej inne, ale mniej atrakcyjne. Gdy kobieta odmówiła, pracodawca powtórnie zaproponował jej to samo stanowisko, tyle że na trzy miesiące. I tym razem pracownica się nie zgodziła. Tę drugą odmowę szef potraktował jako niewykonanie polecenia służbowego. Dał naganę, a później zwolnił dyscyplinarnie. Pracownica poszła do sądu pracy. Firma najpierw odpierała zarzuty. Ostatecznie zgodziła się na ugodę. Cofnięto jej naganę, firma też podpisze z nią zwolnienie za porozumieniem stron i zapłaci 38 tys. zł odszkodowania. Pracownica w zamian nie będzie mogła się kontaktować z mediami i mówić o całej sprawie.
Inspekcja pracy wyjaśnia na czym polegał błąd szefa: „pracownica zrezygnowała z urlopu wychowawczego i poprosiła o obniżenie wymiaru czasu pracy. W takiej sytuacji chronią ją przepisy prawa, a pracodawca nie może jej zwolnić. Rozwiązanie umowy jest dopuszczalne w przypadku upadłości lub likwidacji firmy. Albo wtedy, gdy pracodawca ma podstawy do rozwiązania umowy o pracę z winy pracownika.”
Warto też pamiętać, że zwracająca do pracy matka powinna zachować stanowisko sprzed urlopu. Jeżeli to niemożliwe, musi otrzymać równorzędne lub takie, które odpowiada jej kwalifikacjom. Nie może otrzymywać niższej pensji niż sprzed urlopu.
Pamiętajmy też, że szef może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia tylko z winy pracownika, jeżeli ten nie wywiąże się ze swoich podstawowych obowiązków. Pracodawca nie może szafować tego typu zwolnieniami.
JS/ak