Coraz mniej wydajemy na jedzenie
W ciągu dekady udział żywności w naszych wydatkach zmalał o jedną trzecią. Powoli stajemy się społeczeństwem typowo konsumpcyjnym. Zobacz, ile się wydaje na jedzenie w państwach najbardziej rozwiniętych.
Coraz mniej wydajemy na jedzenie
Wydatki na jedzenie to jeden z podstawowych mierników rozwoju cywilizacyjnego państwa. To, ile jego obywatele wydają na żywność, określa wielkość środków, jakie mogą przeznaczyć na wyższe potrzeby - kulturę, naukę czy rozrywkę.
My powoli zbliżamy się do poziomu państw wysoko rozwiniętych. Od 1999 roku udział wydatków na żywność w naszych domowych budżetach zmniejszył się aż o jedną trzecią. To znaczący postęp, lecz najbardziej zamożne społeczeństwa wydają na ten cel nawet dwukrotnie mniej.
Dane: Eurostat, wartości są wyrażone parytetem siły nabywczej (PPS)
Rumunia
Rumunia jest obecnie krajem, którego społeczeństwo przeznacza największą część swojego budżetu na żywność. To także jedno z najbiedniejszych krajów Unii Europejskiej. Podobny poziom wydatków na żywność Polska miała ponad 10 lat temu.
Litwa
Największy postęp pod względem jakości życia osiągnęli nasi sąsiedzi z północy. Litwini jeszcze ponad dekadę temu na żywność wydawali niemal połowę tego, co zarobili. Dziś ten poziom nie różni się znacznie od naszych wydatków. W ten sposób nasi sąsiedzi zanotowali największy postęp spośród wszystkich europejskich państw.
Belgia
Belgowie mimo wzrostu średnich pensji zwiększyli udział żywności w swoich zakupach. Jest to największy wzrost spośród wszystkich krajów europejskich. W 1999 roku idąc do sklepu statystyczny Belg zostawiał 13,3 proc. swoich dochodów. Dziś jest to niemal 4 proc. więcej.
Tak funkcjonuje społeczeństwo konsumpcyjne. Kupuje więcej niż potrzebuje. Dodatkowo wzrost zamożności sprawił, że mieszkańcy częściej stołują się w restauracjach, gdzie jedzenie jest dużo droższe.
Grecja
Grecy są dość konserwatywni w swoich zwyczajach żywieniowych. Choć od połowy lat 90-tych zeszłego wieku zarobki wzrosły tam niemal dwukrotnie, to mieszkańcy Hellady wciąż przeznaczają ok. 16 proc. swego budżetu domowego na jedzenie.
Francja
Zamiłowanie Francuzów do dobrego jedzenia jest widoczne w ich wydatkach. Mimo przynależności do grona gospodarek wysoko rozwiniętych na żywność wydają aż 16 proc. swoich zarobków. Co więcej, podobnie jak w Belgii, udział pieniędzy przeznaczonych na jedzenie w domowych budżetach wzrósł w ciągu ostatniej dekady.
Podobnie sytuacja wygląda w ośmiu z piętnastu starych członków UE. W trzech spadek udziału wydatków żywnościowych w budżetach domowych był symboliczny. Jedynie w czterech przypadkach mieliśmy do czynienia z rzeczywistym spadkiem udziału jedzenia w wydatkach mieszkańców.
Niemcy
Mimo niewielkiej części dochodów, które Niemcy przeznaczają na zakup żywności, odsetek takich zakupów od końca zeszłego wieku wzrósł. W 1999 roku nasi zachodni sąsiedzi wydawali 11 proc. swoich budżetów.
Stany Zjednoczone
Amerykanie, choć zarabiają podobnie jak mieszkańcy rozwiniętych krajów UE, zdecydowanie mniej przeznaczają na żywność. Jedynie mieszkańcy Luksemburga wydają mniej na jedzenie. Podobny poziom do USA prezentuje także Wielka Brytania.
Wpływają na to dwa czynniki. Po pierwsze, żywność w Stanach Zjednoczonych słynie z kiepskiej jakości, często wykorzystywane są do tego marnej jakości półprodukty. Pozwala to znacznie obniżyć koszty produkcji. Dzięki temu klienci mogą mniej wydać na żywność.
Wprawdzie coraz bardziej promuje się żywność ekologiczną i bardziej wartościową, która jest zdecydowanie droższa, to Amerykanie za bardzo są przyzwyczajeni do kultury taniego konsumpcjonizmu, by szybko tu coś się zmieniło.
Luksemburg
Luksemburczykom wystarcza jedynie jedna dziesiąta ich budżetów na zaspokojenie potrzeb żywieniowych. Jednak sumy, jakie na to przeznaczają, są zdecydowanie większe niż nasze. Luksemburg bowiem oferuje najwyższe w Unii Europejskiej zarobki (rocznie średnio 27 500 tys. euro - ok. 114 tys. zł). Gdy jednak weźmie się pod uwagę ceny produktów i usług w tym malutkim kraju, okaże się, że siła nabywcza jego mieszkańców jest dużo niższa. Dlatego znaczna część pracujących w księstwie mieszka i wydaje swoje zarobki za granicą - we Francji, Niemczech lub w Belgii.
Polska
Jeszcze dziesięć lat temu na żywność przeznaczaliśmy ponad 30 proc. naszych domowych budżetów. Dziś dużo mniej. Postęp gospodarczy oraz wzrost naszych zarobków sprawiły, że jesteśmy w stanie wyżywić się za jedynie jedną piątą naszych zarobków. W ten sposób zaczynamy zbliżać się do poziomów prezentowanych przez społeczeństwa zachodnie. Czy następnym krokiem będzie wpadnięcie w szpony konsumpcjonizmu? Już dziś marnujemy w ciągu roku jedzenie wartości naszej jednej średniej pensji.