Coraz trudniej o żywego karpia. "Zostały dwie sieci"
Zdecydowana większość sieci wycofała już żywe karpie ze sprzedaży. To przede wszystkim efekt akcji ekologów. Z badań wynika, że połowa Polaków chce jednak mieć możliwość takiego zakupu.
20.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 22:40
- Niemal wszystkie sieci handlowe wycofały się ze sprzedaży żywych ryb - mówi PAP prezes Towarzystwa Promocji Ryb "Pan Karp" Zbigniew Szczepański.
Jak dodał, zostały tylko dwie duże firmy, które wciąż mają żywego karpia w swojej ofercie.
Szczepański przyznaje - to efekt coraz lepiej widocznych akcji ekologicznych. Te apelowały do dużych firm, by zrezygnowały ze sprzedaży żywych ryb.
Zbigniew Szczepański dodaje jednak, że "nie można jeszcze mówić o końcu żywego karpia". Argumentuje, że Polacy są przywiązani do tej tradycji i prawie połowa ankietowanych konsumentów nadal chce mieć możliwość takiego zakupu.
Dodaje jednak, że coraz więcej karpia sprzedaje się w formie przetworzonej.
- Nie chodzi nie tyle humanitarne, tylko o wygodę, bo mało kto ma dzisiaj chęci, by sprawiać rybę w domu - uważa Zbigniew Szczepański.
Czytaj też: Przenoszenie karpi w reklamówkach to znęcanie się nad zwierzętami. Przełomowy wyrok sądu
Według Szczepańskiego tegoroczna produkcja karpia wyniesie ponad 20 tys. ton. To teoretycznie powinno wystarczyć, by zaspokoić świąteczne potrzeby Polaków. Jednak Zbigniew Szczepański dodaje, że w magazynach sklepowych raczej nie ma zapasu ryb.
- Więc niewykluczone, że tuż przed świętami w niektórych miejscach może ich zabraknąć - uważa.