Coraz trudniej załapać się do klasy średniej. Tyle trzeba zarabiać
Klasa średnia nie ma ostrych granic i aż trzech na czterech Polaków uważa, że do niej należy. Jednak nawet zarabianie przeciętnego wynagrodzenia nie wystarczy, aby się do niej zaliczać. Kluczowe są inne wskaźniki.
Ile trzeba zarabiać, aby należeć do klasy średniej?
W XIX w. do klasy średniej należeli drobni przedsiębiorcy i urzędnicy. Kto należy do niej teraz? Ta kwestia jest przedmiotem nieustannych analiz socjologów i ekonomistów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie truskawki za ponad 20 zł za kg. Wiemy, kiedy będzie taniej
Choć obecnie do klasy średniej zaliczamy najczęściej osoby wykonujące pracę umysłową lub prowadzące własną działalność, to kluczowe są jednak zarobki.
Średnia krajowa a klasa średnia
"Dziennik Gazeta Prawna" zwraca uwagę na błędne przeświadczenie, jakoby do klasy średniej należały osoby zarabiające średnią krajową. Jak już informowaliśmy w WP, w marcu 2024 r. przeciętne wynagrodzenie w Polsce wyniosło 8408,79 zł.
Jest jednak poważny problem z tym wskaźnikiem - nie odzwierciedla on bowiem zarobków przeważającej części pracowników. W wyliczeniach GUS uwzględnia pensje w przedsiębiorstwach zatrudniających przynajmniej 10 osób, czyli niespełna 38 proc. wszystkich pracowników. Z obliczeń wypadają m.in. mniejsi przedsiębiorcy, a także budżetówka.
Ile trzeba zarabiać, aby być w klasie średniej?
W związku z tym za dużo lepszy parametr do określenia przynależności do klasy średniej uważa się medianę płac (taką lub mniejszą kwotę zarabia połowa pracowników, druga połowa inkasuje więcej). GUS publikuje medianę raz na dwa lata, a ostatnie wyliczenia pochodzą z października 2022 r. - od tego momentu średnia krajowa wzrosła o 20 proc.
Dziennik wskazuje, że w ostatnich latach mediana płac stanowi około 82 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Na podstawie tego założenia można stwierdzić, że obecnie do klasy średniej należy osoba z zarobkami rzędu około 6800 zł brutto.
Nieco inną metodę określania, kto należy do klasy średniej, proponuje Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Według niej do tego grona można zaliczyć gospodarstwa domowe, w których dochód na osobę stanowi od 75 proc. do 200 proc. mediany zarobków. W Polsce te widełki to obecnie od 5100 do 13 600 zł brutto.
Dziennik przypomina, że dwa lata temu kwoty graniczne wynosiły 4276 zł i 11 403 zł brutto miesięcznie. To oznacza, że wzrosły o około 20 proc.
