Coraz więcej osób pracuje na umowę zlecenia

Coraz więcej Polaków pracuje na umowę zlecenie, o dzieło lub w formie samozatrudnienia. Dzieje się tak w konsekwencji kryzysu, ale nie tylko – wielu ludzi, zwłaszcza młodych i twórczych, wybiera drogę wolnego strzelca- freelancera. Stawiają na niezależność, kreatywność i samodoskonalenie.

Coraz więcej osób pracuje na umowę zlecenia
Źródło zdjęć: © Thinkstock

16.12.2010 | aktual.: 16.12.2010 15:48

Są nadużycia, są też korzyści

Raporty i analizy biją na alarm: coraz mniej osób jest zatrudnianych w formie umowy o pracę. Pracodawcy korzystają z możliwości zawierania umów cywilno- prawnych, dzięki czemu mogą sporo zaoszczędzić na kosztach zatrudnienia. Jednak w takim przypadku zyskuje tylko pracodawca, tym bardziej, że coraz częściej umowa zlecenie, czy co gorsza o dzieło jest traktowana przez pracodawców na zasadzie umowy o pracę. Barbara, która przez trzy lata pracowała w pewnej instytucji kulturalnej w oparciu o umowę zlecenie opowiada jak przez wiele lat zmagała się z łamaniem prawa ze strony pracodawcy.

– Na początku była mowa o zadaniowym czasie pracy. Pojawiały się jednak coraz większe naciski ze strony pracodawcy, ze wskazaniem na codzienne stawianie się w miejscu pracy w określonych godzinach. W rezultacie pracowałam codziennie po 7-8 godzin, a często też w weekendy. Oczywiście nie przysługiwał mi urlop, nie miałam czasu na dokończenie innych projektów, które realizowałam w partnerstwie z innymi organizacjami. A przecież właśnie dlatego, żeby pogodzić wszechstronność działania, zdecydowałam się na podjęcie umowy zlecenia. Kiedy upomniałam się o przysługujące mi prawa, zleceniodawca zerwał ze mną umowę. Z jednej strony czułam wściekłość, że nie zgłosiłam nadużyć pracodawcy do Państwowego Inspektoratu Pracy, z drugiej doszłam do wniosku, że jedynym sposobem, aby pogodzić realizację różnych przedsięwzięć jest samozatrudnienie – opowiada Barbara, która jest z wykształcenia artystką malarką. Oprócz tego, że sama tworzy obrazy i dekoracje, prowadzi też wszelkiego rodzaju warsztaty artystyczne. Na tym też
oparła swoją działalność. Jak twierdzi wreszcie czuje się wolna i spełniona zawodowo. W jakich branżach to się opłaca?

Coraz więcej młodych ludzi stawia na niezależność zawodową. Tendencje tą możemy szczególnie zauważyć w takich branżach jak informatyka, media, kultura, rozrywka, szkolenia i edukacja. Zakładają agencje reklamowe, internetowe portale i sklepy, działalności usługowe i artystyczne i szkoleniowe. – Wiele pomysłów rodzi się z pasji - mówi Piotr, który wraz z grupą przyjaciół założył firmę zajmującą się produkcją filmową. – Długo pracowałem na umowę o dzieło lub zlecenie dla większych firm produkcyjnych. Wreszcie stwierdziłem: czemu nie mógłbym tego robić sam dla siebie? Pracować na własną markę i być bardziej niezależnym.

Samozatrudnienie ma wiele korzyści i jest chyba najlepszą formą zatrudnienia dla freelancerów: samozatrudniony sam stanowi o sobie - jest „swoim szefem”, sam wyznacza swój czas pracy, sam też wybiera zlecenia i zadania, które chce wykonać, a nie te, które musi i ma nieograniczoną możliwość zarobków, pracując jednocześnie tylko na siebie. To dobre rozwiązanie pod warunkiem, że ma się dużo zleceń. Tymczasem pracodawcy zatrudniający osoby na umowę zlecenie nie dość, że oszczędzają na kosztach zatrudnienia na niekorzyść pracownika, to także często nadużywają prawa. Takich historii, jak Barbary jest znacznie więcej, a wiele z nich nigdy nie ujrzy światła dziennego, ponieważ pracownicy boją się utraty pracy. Jak wynika z raportu Towarzystwa Ubezpieczeń BZ WBK- Aviva, przygotowanego na podstawie grudniowych badań TNS OBOP czterech na dziesięciu Polaków boi się utraty pracy. Kiedy umowa cywilno prawna zaczyna mieć znamiona umowy o pracę, możemy zgłosić tą sprawę do Państwowego Inspektoratu Pracy, a nawet wstąpić na
drogę powództwa sądowego. Znany jest przypadek ochroniarza, pracownika firmy Solid, któremu udało się wygrać sprawę nadużyć w czasie zatrudnienia na umowę zlecenie. Jeśli jednak pracujemy w branży, w której mamy wielu współpracowników lub zleceniodawców, warto rozważyć założenie jednoosobowej działalności gospodarczej. Wtedy realizując zlecenie wystawiamy rachunek lub fakturę i sami rozliczamy się z Urzędem Skarbowym. Jako rozpoczynający działalność gospodarczą możemy skorzystać z wielu dotacji, nie tylko unijnych, ale również z Urzędu Pracy, gdzie wypełniamy o wiele prostszy wniosek, a szanse na otrzymanie dofinansowania są dosyć duże. Umowa o dzieło czy zlecenie?

Umowa o dzieło
Jest to umowa, w której zleceniobiorca zobowiązuje się wobec zleceniodawcy do stworzenia dzieła, na przykład strony internetowej, obrazu, remontu. W przypadku umowy o dzieło zleceniobiorca jest rozliczany z efektu swojej pracy.
Za:
- swoboda co do miejsca i czasu wykonywanej pracy,
- możliwość wykonywania kilku zleceń jednocześnie,
- większe zarobki.
Przeciw:
- brak jakichkolwiek świadczeń socjalnych,
- brak prawa do urlopu, zwolnień lekarskich i innych wolnych dni przewidzianych przez kodeks pracy,
- zleceniobiorca ma obowiązek pokrycia wszelkich szkód powstałych na rzecz zleceniodawcy w czasie realizacji dzieła.

Umowa zlecenia
W przypadku umowy zlecenia zleceniobiorca zobowiązuje się do wykonania określonej usługi na rzecz zleceniobiorcy, nie odpowiada jednak za efekt końcowy swojej pracy, a jedynie za staranność jej wykonywania.
Za:
- możliwość samodzielnego wykonania pracy,
- możliwość swobodnego ustalenia miejsca i czasu pracy,
-możliwość skorzystania z zastępstwa osoby trzeciej,
- zleceniobiorca nie ponosi odpowiedzialności za efekt końcowy swojej pracy, a jedynie za dokładnie starań do solidnego jej wykonywania.
Przeciw:
- brak urlopu innych dni wolnych ustalonych w kodeksie pracy,
- umowa może zostać zerwana z dnia na dzień, jeśli w jej treści nie zostanie określony czas wypowiedzenia.

(MD)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)