Czas pracy zostaje bez zmian
Dyżury lekarskie podzieliły Unię Europejską - donosi "Rzeczpospolita". Koalicja pod wodzą Francji zablokowała wczoraj możliwość wydłużania tygodniowego czasu pracy.
08.11.2006 11:15
Starły się dwie Europy: liberalna i socjalna - ocenił wiceminister pracy Kazimierz Kuberski. Ta pierwsza liczyła 20 państw, w tym Polskę, do tej drugiej akces zgłosiły Francja, Włochy, Hiszpania, Grecja i Cypr. Ich sprzeciw wystarczył do zablokowania nowej dyrektywy o czasie pracy, która dałaby możliwość wydłużania tygodniowego jego wymiaru do 60 godzin. Pozostaje więc obecny przepis ustalający limit na 48 godzin, ale pozwalający na tzw. opt-out, czyli stosowanie wyjątków.
Będziemy musieli dostosować prawo krajowe. Być może ogłosimy, po konsultacjach z partnerami społecznymi, że będziemy korzystać z opt-out - zapowiedział minister. Jeśli tego nie zrobimy, to szpitale będą musiały zatrudnić dodatkowo kilka tysięcy lekarzy. Obecna unijna dyrektywa została bowiem zinterpretowana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości w ten sposób, że do czasu pracy należy wliczać godziny spędzane na dyżurach, również nieaktywnych, polegających np. na nocnej drzemce lekarza w pokoju szpitalnym. W myśl tej interpretacji większość polskich lekarzy w szpitalach pracuje znacznie dłużej niż 48 godzin tygodniowo.