Czekaj z RPP o inflacji i wzroście PKB
Zdaniem członka Rady Polityki Pieniężnej
Jana Czekaja spodziewany w sierpniu szczyt inflacji może wynieść
ok. 5 proc., na koniec roku zaś wzrost cen będzie rzędu 4-4,2
proc. W przyszłym roku wzrost gospodarczy może zwolnić do 4-4,5
proc. Już teraz bowiem widać pierwsze oznaki osłabienia dynamiki
wzrostu PKB.
28.08.2008 | aktual.: 28.08.2008 08:51
_ Pod koniec roku inflacja powinna spaść do 4-4,2 proc. i ukształtować się na poziomie niższym niż obecnie i niższym niż w sierpniu. Prawdopodobnie inflacja (w sierpniu - PAP) ukształtuje się gdzieś w granicach 5 proc. _ - powiedział w środę późnym wieczorem w rozmowie z TVN CNBC Czekaj.
Natomiast przyszły rok, według członka RPP, może przynieść osłabienie wzrostu gospodarczego.
_ Prognozy na przyszły rok są nieco bardziej ostrożne, oczekujemy, że spowolnienie może być większe i może sięgnąć 4-4,5 proc. i to prawdopodobnie pomagałoby inflacji, przez osłabienie presji na wzrost cen _ - uważa Czekaj.
Jego zdaniem już w tej chwili mamy do czynienia z osłabieniem wzrostu PKB.
_ Być może mamy do czynienia z pierwszymi symptomami osłabienia wzrostu gospodarczego. Chociażby zmniejszenie dynamiki wzrostu produkcji sprzedanej przemysłu czy nieco słabsza sprzedaż detaliczna, wolniejszy przyrost zatrudnienia _ - podkreśla.
_ W tej chwili szacunki NBP oraz innych ekspertów wskazują, że w drugim kwartale wzrost gospodarczy wyniesie 5,6 proc., byłoby to nieco wolniej niż w I kwartale. Troszkę wolniej niż przewidywał NBP w projekcji czerwcowej. Czy będzie to 5,6-5,7 nie czyni nam aż tak wielkiej różnicy _ - dodaje.
Czekaj zaznacza także, zgodnie z komunikatem po posiedzeniu RPP, że cykl zacieśniania polityki pieniężnej nie jest jeszcze zakończony.
_ Rada stoi na stanowisku, że utrzymywanie się inflacji powyżej celu inflacyjnego jest bardziej prawdopodobne. By sprowadzić inflację do celu nie wykluczamy zacieśniania polityki pieniężnej, tak jak podaliśmy w komunikacie po posiedzeniu _ - powiedział członek RPP.
Jego zdaniem obniżka stóp procentowych w tym roku jest mało prawdopodobna, w przyszłym roku zaś niewykluczona.
_ W tym roku nie widziałbym możliwości obniżki stóp, w przyszłym roku nie wykluczałbym takiej obniżki _ - powiedział Czekaj.
_ Jeżeli dynamika wzrostu gospodarczego spadnie, jeżeli na rynku pracy pojawią się tendencje do ograniczenia dynamiki wzrostu wynagrodzeń, to siłą rzeczy te zagrożenia inflacyjne w gospodarce będą także się osłabiać. W związku, z czym będzie pole do nie podwyższania, a może do obniżek stóp. Jeżeli będzie też taka tendencja innych banków centralnych to musimy to też uwzględniać, dlatego że zbyt duże różnice między stopami w Polsce i zagranicą mogą wpływać na kurs walutowy _ - dodaje. (PAP)
bg/ ana/