Czekając na ruchy ECB i BOE

Właściwa interpretacja posunięć i komentarzy ze strony przedstawicieli europejskich banków centralnych będzie dzisiaj kluczowa i przyćmi popołudniowe publikacje z USA (raport ADP, cotygodniowe bezrobocie i indeks ISM dla usług). Tygodniowy wykres BOSSA USD sugeruje, iż znajdujemy się w kluczowym punkcie z którego dolar powinien znów zacząć się osłabiać…

Czekając na ruchy ECB i BOE
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

05.07.2012 | aktual.: 05.07.2012 17:43

We wczorajszym komentarzu popołudniowym zwróciliśmy uwagę na to, iż wsparcie EUR/USD na 1,2540 może zostać naruszone, co będzie sygnałem do ruchu w stronę 1,2500-1,2520 i dopiero wyraźne złamanie bariery 1,25 będzie sygnałem do mocnego ruchu w dół. Ta konkluzja staje się dzisiaj jeszcze bardziej aktualna – oczywiście kluczem do właściwej interpretacji rynku będzie decyzja Europejskiego Banku Centralnego, którą poznamy o godz. 13:45. Powszechnie oczekuje się, że ECB zetnie główną stopę procentową o 25 p.b. do 0,75 proc., aby dać tym samym sygnał, iż jest gotów wspierać słabnącą gospodarkę. Tylko, czy to wystarczy? Dobrze by było, gdyby bank centralny wyszedł z ofertą kolejnego przetargu tanich pożyczek dla banków (LTRO-3), czy też zapowiedział reaktywację uśpionego programu SMP (skupu obligacji), chociaż to jest mało prawdopodobne. Mario Draghi wielokrotnie powtarzał, iż należy zaczekać z oceną dwóch ostatnich LTRO, a ECB nie tak dawno wykonał ruch w stronę banków zwiększając paletę instrumentów, które mogą
być traktowane jako zabezpieczenie pod tanie pożyczki z ECB. Powszechnie komentowano to jako ukłon w stronę hiszpańskich banków, a ta decyzja nie była jednomyślna – medialnie oprotestował ją Bundesbank. W kwestii skupu obligacji to zasygnalizowanie powrotu do programu SMP jest mało prawdopodobne z trzech powodów – po pierwsze nigdy nie został on zakończony, teoretycznie, zatem trwa, chociaż od kilkunastu tygodni jest uśpiony, po drugie ECB nigdy nie zapowiadał takich ruchów i słusznie – wszak to werbalna interwencja, ale później zostałaby wykorzystana przez spekulantów, którzy chcieliby sprawdzać rzeczywistą wolę ECB. Po trzecie – nie ma to zbytnio sensu, skoro na ostatnim szczycie UE zgodzono się, aby środki na interwencje na rynkach długu mogły pochodzić z funduszy ratunkowych EFSF/ESM. Trzecim rozwiązaniem poza LTRO i SMP, które pojawiało się w rynkowych spekulacjach było ścięcie stopy depozytowej do zera z obecnych 0,25 proc., tak aby zniechęcić banki komercyjne do lokowania środków w ECB. Wydaje się ono
słuszne, ale nie teraz, kiedy banki komercyjne mają własne problemy, a w wielu przypadkach są wręcz zmuszone do ograniczania akcji kredytowej, aby sprostać wyśrubowanym czynnikom adekwatności kapitałowej. Tym samym realnie nie oczekujmy dzisiaj wiele po ECB. Wystarczy cięcie stóp o 25 p.b. i tzw. dobra wola Mario Draghiego, która powinna zaznaczyć się na konferencji prasowej po godz. 14:30. Szef ECB powinien zasygnalizować możliwość podjęcia dodatkowych działań w przyszłości, łącznie z możliwością kolejnych obniżek stóp procentowych w tym roku. I to wystarczy do tego… aby pomóc dzisiaj notowaniom euro poprzez zwiększenie apetytu na ryzyko.
Ale ważniejsza dla rynku może okazać się dzisiejsza decyzja Banku Anglii, chociaż zwyczajowo jest odwrotnie. O godz. 13:00 dowiemy się o ile został zwiększony program skupu aktywów (QE), który obecnie wynosi 325 mld GBP. Po ostatnim posiedzeniu oczekiwania na taki ruch wzrosły po tym, jak w czerwcu za QE głosowało aż 4 członków MPC, w tym szef BOE, Mervyn King. Rynek zakłada, iż program QE wzrośnie o 50 mld GBP do 375 mld GBP, który to poziom nie powinien być zwiększany w przyszłości (chociaż wiadomo, iż jest to zawsze kwestia dyskusyjna i zależy od bieżących uwarunkowań). Niemniej, jeżeli uwzględnić fakt, iż w ostatnich dniach funt słabł (inwestorzy dyskontowali kwestię QE, ale zaszkodziła też tzw. afera z manipulowaniem stawkami LIBOR, jako szkodząca wiarygodności City), to może się okazać, że zwiększenie QE o 50 mld GBP jest już w cenach i taki ruch nie doprowadzi do dalszej przeceny funta (zwłaszcza, że rynek będzie pamiętał, iż przynajmniej teoretycznie na tym zwiększenie programu QE ma się zakończyć).
A co jeżeli program wzrośnie tylko o 25 mld GBP – w krótkim okresie zobaczymy wyraźne odreagowanie przecenionego funta. Dopiero później rynek będzie się zastanawiał na ile ruch o kolejne 25 mld GBP będzie możliwy – bo wiele na ten temat powiedzą dopiero zapiski z tego posiedzenia, które poznamy za 2 tygodnie.

BOSSA USD
Ciekawy układ techniczny mamy na tygodniowym wykresie koszyka dolarowego BOSSA USD. Oscylujemy w okolicach połowy czarnej świecy z ubiegłego tygodnia, która została wczoraj nieznacznie naruszona. Niemniej, jeżeli teraz dolar zacznie się osłabiać, to będzie to sygnał do ruchu, który może potrwać nawet do końca miesiąca – celem byłyby okolice 66,40 pkt. zaznaczone elipsą. Bezpośrednim przełożeniem takiego scenariusza byłby wyraźny ruch EUR/USD powyżej poziomu 1,2750. Zastanówmy się, co poza dzisiejszymi decyzjami BOE i ECB mamy istotnego w kalendarzu. Jutro poznamy dane Departamentu Pracy, których próbkę poznamy już dzisiaj o godz. 14:15 (szacunki ADP). Można się obawiać, że dane będą słabe, ale to akurat może tylko nasilić spekulacje nt. potencjalnych, dodatkowych działań stymulacyjnych ze strony FED. Mogą one potrwać do 18-19 lipca, kiedy jest wstępnie planowane wystąpienie szefa FED w Kongresie z półrocznym raportem o stanie gospodarki. Z kolei 31 lipca – 1 sierpnia mamy regularne posiedzenie FOMC. W
kwestiach europejskich – 9 lipca planowane jest spotkanie Eurogrupy, która ma dopracować ustalenia z czerwcowego szczytu, zwłaszcza w kwestii wsparcia hiszpańskich banków. Niemniej już mówi się o dodatkowym spotkaniu poświęconym m.in. Grecji, do której dzisiaj udają się inspektorzy Trójki, a nowy rząd będzie chciał rozmiękczyć ustalenia zimowego bailoutu. Powinno ono odbyć się jeszcze w tym miesiącu. Grecka gazeta Kathimerini podaje datę 20 lipca, ale nie jest ona nigdzie potwierdzona. Poza kwestią grecką będziemy przyglądać się Hiszpanii (sytuacja wokół banków i dalsze reformy), ale i też Francji (od kilku dni zwracam uwagę, iż problemy budżetowe i polityka socjalistów, mogą zaowocować cięciem prestiżowego ratingu AAA przez Fitch i Moody;s, chociaż trudno jest powiedzieć kiedy). Europejskie problemy nie mają jednak aż tak dużej wagi, aby tłumaczyć zasadność dalszych spadków EUR/USD w perspektywie najbliższych tygodni.

EUR/USD – Nieznaczne naruszenie wsparcia 1,2540 nie wyklucza wyraźnego odbicia w końcówce tygodnia

Po złamaniu 1,2540 zeszliśmy w okolice 1,25, ale ten poziom nie został wyraźnie naruszony (1,2496). Układ dzienny jest spadkowy, ale wskaźniki o tym jednoznacznie nie przesądzają. Tym samym ewentualny powrót ponad poziom 1,2540 zostanie odebrany jako sygnał do szybkiego pokrywania krótkich pozycji, co może jeszcze bardziej przyspieszyć ruch w górę. Celem na dzisiaj jest wyjście ponad strefę 1,2540-85, a jutro złamanie rejonu 1,2625. Mocne wsparcia to rejon 1,2440-65 i dalej 1,24, ale nie powinny być one już w tym tygodniu testowane.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,2520; 1,2540; 1,2557; 1,2580; 1,2600; 1,2625; 1,2637-50; 1,2680; 1,2720; 1,2760; 1,2780; 1,2800; 1,2823; 1,2850
Kluczowe wsparcia: 1,2490-1,2500; 1,2465; 1,2440; 1,2420; 1,2405; 1,2385; 1,2355; 1,2330; 1,2287

GBP/USD – Rynek na wsparciu 1,5565

Patrząc na korpusy wykresu tygodniowego widać, iż rano oparliśmy się na ograniczeniach z ostatnich 2 tygodni (1,5565-80). Ta strefa powinna stanowić mocne wsparcie, co jednocześnie sugeruje pewną niespodziankę w komunikacie Banku Anglii o godz. 13:00, o czym piszę we wcześniejszych akapitach. Potencjalne odreagowanie powinno utrzymać się także jutro i doprowadzić do naruszenia okolic 1,57.

GBP/USD
Kluczowe wsparcia: 1,5565-80; 1,5545; 1,5515; 1,5485
Kluczowe opory: 1,5600; 1,5625; 1,5680; 1,5730; 1,5780

Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
frankwalutyzłoty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)