"Czereśniowy dołek" w Polsce. Załamanie na rynku owoców
Na rynkach hurtowych obserwujemy wyraźny spadek cen czereśni. Zjawisko to, choć korzystne dla konsumentów, nie cieszy sadowników. Jak wyjaśnia portal sad24.pl, są m.in. zwiększona podaż i niskie zainteresowanie kupujących.
Na rynkach hurtowych ceny czereśni spadają, co jest wynikiem kilku czynników. Jak podaje portal Sad24.pl, sadownicy nie są zadowoleni z tej sytuacji, w przeciwieństwie do pośredników, którzy korzystają na obniżkach.
Wysokie ceny czereśni na początku sezonu były wynikiem ograniczonej podaży i wysokich kosztów importu. Jednak w miarę jak na rynek trafiały kolejne odmiany, takie jak Techlovan i Wanda, podaż zaczęła rosnąć, co wpłynęło na obniżenie cen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stracił wszystkie ziemniaki. Oto skutki gradobicia
Z czego wynikają obniżki cen czereśni?
Jak wyjaśnia portal sad24.pl, obniżki cen czereśni wynikają z trzech głównych czynników, które przyczyniły się do tzw. "czereśniowego dołka":
- Pierwszym czynnikiem jest zwiększona podaż. W ostatnich dniach na rynek trafiły zbiory i dostawy kilku odmian czereśni, takich jak Summit, Techlovan, Wanda, Hedelfińska, a także pierwsze partie Kordii.
- Drugim powodem jest długi weekend. Przerwy w funkcjonowaniu sklepów oraz wyjazdy sprawiają, że hurtownicy i detaliści ograniczają zakupy, przewidując mniejszą sprzedaż. W najbliższym czasie sytuacja powinna się poprawić.
- Trzecim czynnikiem jest niska jakość owoców. Rozmówcy przyznają, że w ostatnich dniach widzieli czereśnie o bardzo niskiej jakości, które były sprzedawane w małych ilościach z samochodów osobowych, nawet poniżej 10 zł za kilogram.
Na rynku w Broniszach, gdzie czereśnie dominowały, ceny wahały się od 10 do 17 zł/kg. Niedziela, tradycyjnie najtańszy dzień, przyniosła stawki nawet poniżej 8 zł/kg. Niskie zainteresowanie kupujących dodatkowo przyczyniło się do spadku cen.