Czy młodzi dostaną pracę? A może to unijny bubel?

Życie staje się prostsze, gdy zaraz po szkole lub studiach można iść do pracy

Czy młodzi dostaną pracę? A może to unijny bubel?
Źródło zdjęć: © Thinkstock

03.07.2013 | aktual.: 04.07.2013 08:36

Życie staje się prostsze, gdy zaraz po szkole lub studiach można iść do pracy, a ta praca na młodego człowieka zwyczajnie czeka. Od 2014 roku tak właśnie ma wyglądać rzeczywistość. Bruksela naciska, by państwo w ciągu czterech miesięcy od ukończenia szkoły dawało młodym bezrobotnym ofertę edukacji, praktyk lub stażu.

Sytuacja młodych Europejczyków jest katastrofalna. Obecnie blisko 6 mln ludzi w wieku poniżej 25 lat pozostaje w Europie bez pracy, a łącznie 7,5 mln nie kształci się, nie pracuje, ani nie szkoli się. Stopa bezrobocia osób młodych w Europie wynosiła w pierwszym kwartale 2013 r. 23,5 proc., a więc była ponad dwukrotnie wyższa niż stopa bezrobocia całej ludności. W niektórych państwach ponad połowa młodych osób chętnych do pracy pozostaje bez zatrudnienia. Bezrobocie wśród młodych Greków i Hiszpanów wynosi już ponad 55 proc., ponad 30 proc. w kilku innych krajach UE, a w Polsce 27,8 proc. Bruksela przerażona bezrobociem wśród młodych Europejczyków postanowiła zapobiegać dalszym jego skutkom.

- Brońmy młodych Europejczyków, by nie zamienili się w stracone pokolenie. Rosnące wśród nich bezrobocie przyniesie Unii klęskę gospodarczą i zapaść społeczną - ostrzegał niedawno komisarz UE ds. zatrudnienia László Andor. W projekcie zaleceń Rady UE ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Spraw Konsumenckich (EPSCO) adresowanych do państw członkowskich, znalazła się więc propozycja wprowadzająca gwarancję pracy lub praktyk. Poparli ją wszyscy unijni ministrowie pracy.

Gwarancje mają obejmować osoby od 15. do 24. roku życia. W założeniu chodzi o to, by zagwarantować osobom kończącym naukę lub tracącym pracę oferty zatrudnienia, stażu, dalszej edukacji lub przyuczenia do zawodu. Program będzie obejmował młodych ludzi, którzy będą pozostawali bez pracy przez okres dłuższy niż 4 miesiące. Również cztery miesiące, według zaleceń Brukseli, będą miały urzędy na przedstawienie „dobrej jakości” ofert takim osobom.

– Będziemy się starali wprowadzić 4-miesięczny okres pomocy młodym wraz ze zmianami w ustawie o promocji zatrudnienia. Chcemy, by nastąpiło to już w 2014 r., a najpóźniej w 2015 r. – potwierdził Jacek Męcina, wiceminister pracy.

Unijny pomysł na wsparcie oznacza dla polskich urzędów pracy skrócenie okresu, w którym muszą zająć się młodym bezrobotnym. Teraz czas ten wynosi sześć miesięcy. Teraz pośredniak będzie miał dwa miesiące mniej, by przedstawić ofertę zatrudnienia lub propozycję innej formy aktywizacji.

Zdaniem Brukseli system gwarancji w dłuższym terminie znacznie poprawi sytuację młodych ludzi na rynku pracy, jednak w opinii wielu polskich urzędników wprowadzenie zmian nie spowoduje jednak radykalnej i oczekiwanej zmiany. Już teraz bowiem urzędnicy, mimo 6-miesięcznego terminu wynikającego z obecnie obowiązujących przepisów, starają się w krótszym czasie zapewniać pomoc bezrobotnym.

Z wartego 6 miliardów euro programu Youth Development Initiative, do Polski ma trafić w 2014 i 2015 r. około 2 mld zł tych środków. Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że w Polsce unijne środki na aktywizację młodych bezrobotnych, na podstawie aktualnych danych o bezrobociu, mogą trafić do 10 województw: zachodniopomorskiego, lubuskiego, dolnośląskiego, opolskiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego.

- To nie są może gigantyczne pieniądze, ale 2 mld złotych w ciągu dwóch lat dedykowane precyzyjnie na aktywizację zawodową młodych i miejsca pracy dla młodych, szkolenia, staże etc. (...) to jest rzecz na pewno nie do pogardzenia - podsumował premier Donald Tusk.

Politycy i przedstawiciele Unii wierzą, że będą to dobrze wydane pieniądze, a gwarancje spełnią swoje zadanie. Nie brakuje jednak głosów sceptycznych. Analitycy z niemieckiego ośrodka Centrum für Europäische Politik (CEP), zajmujący się monitorowaniem prawa gospodarczego Unii Europejskiej ocenili program wsparcie młodych jako ślepą uliczkę.

– Nie doprowadzą do podniesienia poziomu zatrudnienia wśród młodych ludzi, ponieważ miejsca pracy powstają nie dzięki rządowym obietnicom, a wskutek decyzji przedsiębiorców, którzy do ich podjęcia nie mogą być przez rząd zmuszani – twierdzą przedstawiciele CEP. – Wdrożenie tego pomysłu może w najlepszym razie doprowadzić do powstania nowych miejsc pracy w administracji rządowej oraz praktyk lub staży w urzędach .

ml,MA,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)