Czy na L4 można jechać na urlop? Ważna jest jedna cyfra

Według danych z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, w 2023 r. psychiatrzy wystawili aż 1,4 mln zwolnień chorobowych. Z każdym rokiem liczba ta rośnie, a najczęstsze przyczyny tych zwolnień to reakcje na ciężki stres, w tym wypalenie zawodowe i zaburzenia adaptacyjne. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak podaje portal medonet.pl, leczenie psychiatryczne znacznie różni się od terapii innych schorzeń. Oprócz regularnych wizyt u terapeuty i stosowania leków, ważnymi elementami powrotu do zdrowia są odpoczynek i odcięcie się od źródeł stresu.

Dlatego lekarze często rekomendują aktywność na świeżym powietrzu, spotkania z bliskimi, a nawet wyjazdy. Zwolnienia lekarskie tego typu mogą trwać nawet pół roku, a pacjenci mogą wychodzić z domu bez obawy o kontrolę.

Jeśli na zwolnieniu lekarskim znajduje się cyfra 2, oznacza to, że pacjent może podróżować. Aby jednak uniknąć problemów z ZUS-em i pracodawcą, należy zgłosić adres, pod którym będzie się przebywać w czasie zwolnienia.

Zgłoszenie adresu musi nastąpić w ciągu trzech dni od wyjazdu. Jest to istotne w przypadku ewentualnej kontroli ze strony ZUS-u. Brak obecności pod zgłoszonym adresem może skutkować cofnięciem zasiłku chorobowego.

Planując wyjazd za granicę, warto odwiedzić lekarza i uzyskać zaświadczenie o braku przeciwwskazań do podróży. Dobrze, aby dokument zawierał także informację, że wyjazd jest wskazany dla poprawy stanu zdrowia. 

Z kolei cyfra 1 na zwolnieniu lekarskim oznacza, że pacjent powinien przebywać w domu. Możliwość jego opuszczenia dopuszczalna jest jedynie w dwóch przypadkach: do apteki lub lekarza.

W ostatnim czasie dużo mówi się o tzw. lewych zwolnieniach. Jak pisaliśmy w WP Finanse, problem ten dotyczy głównie jednej grupy pracowników, nazywanych blue-collar, którzy wykonują prace manualne, głównie w branżach takich jak przemysł, budownictwo czy produkcja.

Mikołaj Zając, prezes firmy Conperio, która specjalizuje się w zarządzaniu absencjami chorobowymi w firmach w rozmowie z WP Finanse zauważa, że najczęstszą przyczyną takich zwolnień są problemy z układem kostno-szkieletowym oraz bóle kręgosłupa, co stanowi około 40 proc. przypadków. Kolejną przyczyną są przeziębienia.

Z kolei problemy psychiczne nie stanowią wysokiego procentu absencji, natomiast są chętnie wykorzystywane, ponieważ narosło wokół nich wiele mitów. Łącznie, z tym że są niekontrolowane i nie da się ich zweryfikować.

Aktualnie pracownicy na zwolnieniach lekarskich otrzymują 80 proc. wynagrodzenia. Jednak rząd zapowiada zmiany. Jedna z propozycji mówi o wypłacie wynagrodzenia przez ZUS od pierwszego dnia na L4. Rozważane jest też rozwiązanie, aby chory otrzymywał 100 proc. pensji z tego tytułu. Zmiany orientacyjnie zaczną obowiązywać od 2025 roku.