Czy Obama pogrąży światową gospodarkę
Wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych nie wpłynie na grubość portfeli Polaków. Ekonomiści zapewniają, że Europejczycy mogą ze spokojem czekać na informację, kto zostanie prezydentem USA. Dla gospodarki Starego Kontynentu, w tym polskiej, nie ma znaczenia, czy w Białym Domu zostanie Barack Obama, czy wprowadzi się tam Mitt Romney.
05.11.2012 06:28
Ekonomista Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Marcin Peterlik podkreśla, że dla Polski znacznie ważniejsza od tego, co się dzieje z oceanem, jest sytuacja w strefie euro, zwłaszcza w Niemczech. Ekspert dodaje, że wpływ gospodarki amerykańskiej na Europę byłby widoczny w razie dramatycznych wydarzeń w USA, jak powtórne uderzenie kryzysu. Jednak sam wynik wyborów nie będzie miał istotnego znaczenia dla Europy - dodaje.
Analityk domu maklerskiego BOŚ przypomina, że wcześniejsze wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych również nie przekładały się bezpośrednio na sytuację polskiej gospodarki.
Łukasz Bugaj zwraca uwagę, że rzeczywista polityka przyszłego prezydenta będzie odbiegała od obietnic przedstawionych w kampanii wyborczej. Dlatego zwłaszcza w przypadku Mitta Romneya trudno prognozować, na ile byłby skłonny zrealizować zapowiedź zmniejszenia wydatków i ograniczenia inflacji.
Amerykanie wybiorą prezydenta we wtorek, 6 listopada.