Czy w firmie musi być poważnie jak w rodzinnym grobowcu?

Rozluźnij krawat, zrób psikusa wrednej koleżance. Śmiech w pracy jest na wagę złota

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Rozluźnij krawat, zrób psikusa wrednej koleżance. Śmiech w pracy jest na wagę złota.

„Zawsze poważnie, a jednak komicznie” – reklamuje swoje warsztaty dla menedżerów aktor Raol de Orofino. Uczy, jak w zarządzaniu wykorzystywać śmiech i poczucie humoru. Swoje zajęcia prowadzi już w ponad stu firmach, m.in. w takich gigantach, jak Coca-Cola, Banco de Brasil, General Motors, L’Oreal czy Shell.

Dziś biznes i humor są jak papużki nierozłączki. Ta ekscentryczna nieco para jest gwarancją większej wydajności. Co potwierdzili ostatnio psycholodzy z University of Kent. Badania brytyjskich uczonych pokazały, że wesołość skłania nas do zachowań altruistycznych i poprawia współpracę w zespole. Osoby, które obejrzały serię zabawnych filmików, chętniej inwestowały swoje pieniądze i czas w sukces całej grupy.

Edison miał rację

Dla 97 proc. amerykańskich szefów śmiech w pracy jest na wagę złota. A 60 proc. wierzy, że wesołe usposobienie ułatwia robienie kariery.

Tak jest dzisiaj, a jak było kiedyś? Jeszcze w latach 20. i 30. ubiegłego wieku w zakładach Forda nie wolno było opowiadać kawałów, a nawet rozmawiać w porze lunchu. W 1940 r. z fabryki River Rouge wyleciał brygadzista, ponieważ „śmiał się w pracy z kolegami, co spowodowało zwolnienie produkcji”.

Jeden z ważnych akcjonariuszy wysłał do Thomasa Edisona list tej treści: „Wiceprezesowi waszej firmy brakuje poczucia godności, jeśli chodzi o jego stanowisko i związek z panem. Słyszałem, że jego śmiechy słychać w całym biurze”. Ale Edison nie przejął się skargą ponuraka. Pokazał malunek przedstawiający rozbawionego mnicha. I polecił: „Powieście ten obraz na korytarzu. Niech patrzy na niego każdy pracownik biura. Niech ten obraz przypomina, że dobre interesy robi się wyłącznie wtedy, gdy ma się dobre poczucie humoru i wsparcie innych ludzi”.

Śmiech się opłaca

Czy rzeczywiście luz i humor pomagają w interesach? Coś jest na rzeczy, skoro najchętniej kupujemy jabłka i pomidory u rezolutnej pani Krysi w warzywniaku na rogu. Z dwóch równie dobrych mechaników samochodowych wybierzemy tego, który jest większym kawalarzem. A pogodny agent ubezpieczeniowy dużo szybciej sprzeda nam polisę niż jego posępny kolega. Marketingowcy wiedzą to doskonale: humor służy zbudowaniu bardziej przyjaznego wizerunku firmy lub produktu. To dlatego na kubkach, T-shirtach i innych gadżetach reklamowych pojawiają się satyryczne rysunki i zabawne hasła, np. słynne prawa Murphy’ego. Uśmiech, który ułatwia kontakty z klientami, pozytywnie wpływa również na relacje wewnątrz biznesowego teamu. Nic więc dziwnego, że w biurach wiszą tablice z jajcarskimi rysunkami i śmiesznymi hasłami. A podczas spotkań integracyjnych szef próbuje pokazać bardziej rozrywkową część swojej osobowości. Nie zawsze mu to wychodzi. I wtedy na parkiet wkracza on – mężczyzna, którego widzisz pierwszy raz, ale jego entuzjazm
udziela się także tobie. Za nim idą następni. Wkrótce cała firma idzie w tan. A kim jest ów tajemniczy gość? To wynajęty animator. Współczesna wersja klakiera.

Wyśmiać prezesa

W British Airways, ostoi brytyjskiego konserwatyzmu, od 1995 roku istnieje stanowisko „kontraktowego błazna”. Paul Birch ma licencję na wyśmiewanie samego prezesa. A więc robi dokładnie to samo co jego średniowieczni protoplaści na dworach królewskich: może otwarcie kwestionować poczynania zarządu, stając się rzecznikiem krytyki traktowanej z przymrużeniem oka. I jest całkowicie bezkarny. Prof. Krzysztof Obłój, ceniony ekspert od zarządzania, twierdzi, że taki trefniś powinien być na etacie w każdej firmie. Bo jego drwiny oczyszczają atmosferę, a bywają też impulsem do głębokiej refleksji i poważnych zmian. Na zdrowie

Dla pracowników fizycznych humor to metoda na radzenie sobie z mało wymagającą intelektualnie, ale obciążającą lub niebezpieczną pracą. Z kolei dla tzw. białych kołnierzyków stanowi świetny sposób na rozluźnienie podczas wyczerpujących psychicznie nasiadówek. Minuta śmiechu to 45 minut terapeutycznego odprężenia – twierdzi francuski neurolog Henri Rubenstein. Gdy śmiejemy się dużo, krew krąży szybciej i oddychamy głębiej, dzięki czemu organizm jest bardziej dotleniony. Mózg funkcjonuje wtedy lepiej, poprawia się koncentracja i refleks. Wydzielają się endorfiny, zwane też hormonami szczęścia, które łagodzą ból. Jeszcze długo można by się rozwodzić nad zaletami luzu, wesołości i śmiechu. Ale zamiast kolejnych pochwał – jedna mała uwaga na koniec. Z poczuciem humoru jest jak z solą. Poprawia smak codziennych obowiązków. Jednak przesolonej potrawy nie da się już przełknąć.

Janusz Sikorski

Wybrane dla Ciebie

Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Za dużo obietnic? Klienci mogą być wściekli. Sklepy boją się 1.10.
Za dużo obietnic? Klienci mogą być wściekli. Sklepy boją się 1.10.
Znaleźli pozostałości ważnego zamku? Sensacyjne odkrycie na Warmii
Znaleźli pozostałości ważnego zamku? Sensacyjne odkrycie na Warmii
Likwidują przedszkole w trakcie roku. Rodzice oburzeni
Likwidują przedszkole w trakcie roku. Rodzice oburzeni
Organizator rodeo idzie do sądu. "Straciliśmy milion złotych"
Organizator rodeo idzie do sądu. "Straciliśmy milion złotych"
Babcia zajęła jej mieszkanie. Walczyła o nie w sądzie przez lata
Babcia zajęła jej mieszkanie. Walczyła o nie w sądzie przez lata
Śląski gang rozbity. Zabezpieczono tysiące nielegalnych papierosów
Śląski gang rozbity. Zabezpieczono tysiące nielegalnych papierosów
Coraz mniej dzieci, coraz większe wydatki. Polacy nie oszczędzają
Coraz mniej dzieci, coraz większe wydatki. Polacy nie oszczędzają
Rewolucja zacznie się za dwa tygodnie. Oto co musisz wiedzieć
Rewolucja zacznie się za dwa tygodnie. Oto co musisz wiedzieć
Nawet 1500 zł kary. Tak może się skończyć jazda ciągnikiem po ulicy
Nawet 1500 zł kary. Tak może się skończyć jazda ciągnikiem po ulicy