Czy Warszawa to jedyna "ziemia obiecana"?

O tym, że w Warszawie zarabia się najwięcej w porównaniu do reszty kraju nie trzeba nikogo przekonywać. Potwierdzają to wszelkie możliwe badania statystyczne. Jednakże patrząc z perspektywy regionalnej zmiana pracodawcy i wyprowadzka do stolicy to nie jedyna szansa na podniesienie swoich dochodów.

Czy Warszawa to jedyna "ziemia obiecana"?

16.04.2013 | aktual.: 16.06.2014 14:25

Jak widać sytuacja w każdym regionie jest inna i trudno o wskazanie ogólnokrajowych zależności. Przemysł ciężki oraz lekki pojawiają się w niektórych województwach w grupie branż o najmniejszej dysproporcji, a w innych o największej. Na Śląsku wynagrodzenia w przemyśle ciężkim w Katowicach są raptem 2 proc. wyższe niż na pozostałym obszarze województwa. W Łodzi jest to 11 proc. w przypadku przemysłu lekkiego. Ale już sytuacja na Mazowszu, Podkarpaciu i Pomorzu jest diametralnie inna. Tam płace w przemyśle lekkim w miastach wojewódzkich są wyższe niż w reszcie regionu odpowiednio o 38 proc., 55 proc. i 27 proc. Dobrym przykładem może być również branża transportowa i logistyczna. W województwie dolnośląskim różnica wynosi 43 proc., a w zachodniopomorskim tylko 7 proc. Nie można jednak nie zauważyć, iż w grupie branż charakteryzujących się największą dysproporcją płac jest bankowość. Brak jej w zestawieniu tylko w przypadku trzech województw. Podobnie ma się rzecz z handlem i usługami. W tym przypadku należy
być jednak ostrożnym z wyciąganiem wniosków. Są to bowiem sektory dość „pojemne” i grupujące różne zawody. Dysproporcje mogą wynikać przykładowo z faktu, iż w mieście wojewódzkim znaczący odsetek pracowników zatrudnionych w sektorze usług mogą stanowić osoby zajmujące się doradztwem i konsultingiem. Są one stosunkowo dobrze wynagradzane, zazwyczaj lepiej niż przykładowo fryzjerzy, którzy również pracują w sektorze usług. Podobnie rzecz ma się z handlem – pracują w nim zarówno ekspedienci z supermarketów jak i pracownicy obsługujący międzynarodowe zamówienia dla swoich firm. Osób z tej drugiej, lepiej wynagradzanej, kategorii będzie prawdopodobnie więcej w próbie związanej z miastem wojewódzkim.

Wśród branż cechujących się niskim zróżnicowaniem płac dość często przewijają się sektory, w których wynagrodzenia finansowane są z budżetu państwa lub samorządów: nauka i szkolnictwo oraz służba zdrowia.

Analiza tego typu nasuwa pytanie czy zdarzają się przypadki, iż to poza miastem wojewódzkim zarabia się w danej branży więcej niż w nim. Otóż na potrzeby powyższego zestawienia przeanalizowano zarobki w 16 województwach i 22 branżach. Wzięto pod uwagę wyłącznie takie, które cechowały się minimalną próbą 50 pracowników pracujących w mieście wojewódzkim i 50 zatrudnionych poza nim. Z 704 przypadków, po zastosowaniu kryterium próby minimalnej, pozostało 371 i wśród nich odnotowano wyłącznie dwa takie ewenementy. Pierwszy dotyczył lubelskiego przemysłu ciężkiego. Zarobki w Lublinie były o 21 proc. niższe od stawek w pozostałej części województwa (odpowiednio 3 152 i 3 989 PLN). Drugi był związany z podlaską branżą budowlaną. Wynagrodzenia w Białymstoku wynosiły 3 000 PLN, a w reszcie regionu 3 600 PLN. Różnica była więc siedemnastoprocentowa. Odpowiadając na postawione pytanie trzeba więc stwierdzić, iż sytuacje takie stanowią rzadkość.

Rozważania podobne do zaprezentowanych powyżej można również przeprowadzić w odniesieniu do wykonywanych przez zatrudnionych zajęć. W tym celu, stosując analogiczne zasady, porównano zarobki w poszczególnych działach.

[

Obraz

]( http://www.wynagrodzenia.pl/obw.php/p.76 )

Obraz

Tak jak w przypadku poprzedniej analizy i tutaj należy zastosować podejście indywidualne wobec każdego regionu, chociaż da się także zaobserwować pewne ogólne trendy. W grupie działów o największych różnicach płac często pojawia się dział IT. Rekordowe dysproporcje zarobków osób w nim zatrudnionych odnotowano w Małopolsce. W kategorii tej często przewija się również dział sprzedaży. Spośród działów należących do drugiej grupy na pewno należy wymienić administracyjny i HR. Niewielkie różnice w płacach odnotowuje się również stosunkowo często w przypadku kadry dydaktycznej. Warto zwrócić uwagę, iż analiza działowa ujawniła nieco więcej przypadków, w których zarobki poza miastem wojewódzkim były wyższe niż w nim samym. Różnica nie była jednak większa niż 10 proc.

Oczywiście o opłacalności przedsięwzięcia, jakim jest próba poszukania i podjęcia lepiej płatnej pracy w mieście wojewódzkim każdy musi zadecydować sam. Wydaje się, iż wizja pięćdziesięcioprocentowej podwyżki skusiłaby większość zatrudnionych. Z przeprowadzonych analiz wynika, iż sytuacja taka dotyczy jednak bardzo niewielkiej grupy. Zdecydowanie łatwiej będzie, jeśli satysfakcjonująca okaże się już podwyżka rzędu 20-30 proc. Gdy weźmie się pod uwagę branże i działy o największych różnicach to prawdopodobieństwo trafienia na takie oferty wydaje się być duże w praktycznie każdym z analizowanych województw. Mniej szczęścia mogą mieć osoby poszukujące pracy w branżach i działach z kategorii o najmniejszym zróżnicowaniu. W tym przypadku trudno oczekiwać, iż koszty i uciążliwości wynikające ze zmiana miejsca zatrudnienia zwrócą się pod postacią wyraźnie wyższych dochodów.

Sprawdź, ile powinieneś zarabiać! Weź udział w Ogólnopolskim Badaniu Wynagrodzeń i porównaj swoje zarobki z innymi. Wypełnij ankietę!

Grzegorz Spólnik
wynagrodzenia.pl [

Obraz

]( http://www.wynagrodzenia.pl/obw.php/p.76 )

Źródło artykułu:wynagrodzenia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (303)