Dąbrowski: za miesiąc, dwa PGZ przejmie Stocznię Marynarki Wojennej
Za miesiąc, dwa Polska Grupa Zbrojeniowa przejmie Stocznię Marynarki Wojennej w Gdyni - poinformował w środę Wojciech Dąbrowski prezes Zarządu PGZ S.A. Wyjaśnił, że przyjęcie nastąpi poprzez podwyższenie kapitału PGZ.
09.09.2015 19:00
Dąbrowski spotkał się z dziennikarzami w środę w gdyńskim biurze PGZ. "Jesteśmy w tej chwili, jako PGZ, w bardzo zaawansowanych rozmowach z Agencją Rozwoju Przemysłu dotyczących przejęcia akcji Stoczni Marynarki Wojennej" - powiedział Dąbrowski dodając, że zarówno ze strony ARP, jak i PGZ, przeprowadzono już niemal wszystkie formalności konieczne do sfinalizowania sprawy.
"W PGZ dokonywane są ostatnie weryfikacje, przeprowadzone zostały wyceny. Ja osobiście szacuję, że na kwestię przejęcia akcji stoczni od Agencji potrzeba od miesiąca do dwóch" - powiedział Dąbrowski.
Dodał, że przejęcie nastąpi nie poprzez zakup, ale poprzez podwyższenie kapitału PGZ. "Podwyższenie kapitału PGZ odbędzie się poprzez aport, wkład niepieniężny, dokonany przez Agencję Rozwoju Przemysłu" - wyjaśnił Dąbrowski dodając, że aport będzie dotyczył wszystkich - 99 procent akcji stoczni będących w posiadaniu ARP.
Wyjaśnił, że PGZ chce wykorzystać potencjał Stocznia Marynarki Wojennej m.in. w programie zwalczania zagrożeń na morzu. "Jesteśmy obecnie w konsorcjum dotyczącym programów +Miecznik+ i +Czapla+" - powiedział Dąbrowski.
Wyjaśnił też, że w Stoczni Marynarki Wojennej kontynuowane jest postępowanie upadłościowe. "Zgodnie z deklaracjami pani syndyk, ma być jak najszybciej doprowadzone do zmiany formy na układową. I tak naprawdę udział SMW w konsorcjum z PGZ i - mam nadzieję, zawarcie przez to konsorcjum kontraktu z Inspektoratem Uzbrojenia, doprowadzi do wykreowania takiej sytuacji ekonomicznej, która będzie uzasadniała przeprowadzenie postępowania układowego" - zaznaczył Dąbrowski.
Pytany o to, co Stocznia Marynarki Wojennej wniesie do projektów, które chce realizować PGZ i czy nie będzie ona konkurencją dla wchodzącej już w skład PGZ stoczni Nauta, Dąbrowski odpowiedział, że przed PGZ stoi "realizacja ogromnych projektów". Wyjaśnił, że trwają rozmowy o podziale pracy pomiędzy poszczególnymi firmami działającymi w ramach PGZ. Przypomniał, że Nauta i SMW znajdują się w bardzo bliskim sąsiedztwie.
Dodał, że w jego opinii PGZ dysponuje w tej chwili "jednym z większych potencjałów na Bałtyku jeśli chodzi o remonty i produkcję statków". "Szczególnie po zamknięciu stoczni niemieckich, staje się to takim mocnym faktem" - zaznaczył Dąbrowski.
PGZ rozpoczęła działalność blisko rok temu. W skład PGZ wchodzą spółki należące do Polskiego Holdingu Obronnego (dawna Grupa Bumar), a także firmy spoza PHO z branży zbrojeniowej, stoczniowej, offshore, nowych technologii, finansów i nieruchomości, jak również wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne.
W 60 kluczowych spółkach PGZ pracuje 17,6 tys. osób, we wszystkich 105 spółkach, w których Grupa ma udziały, jest 19 tys. pracowników. W 54 spółkach PGZ ma ponad 50 proc. akcji bądź udziałów.
Grupa stawia sobie za cel osiągnięcie pozycji przemysłowego lidera w ramach programów operacyjnych w procesie modernizacji polskiej armii. PGZ ma odegrać główną rolę m.in. w realizacji dwóch programów - "Miecznik" i "Czapla", w ramach których mają zostać zbudowane trzy okręty obrony wybrzeża i trzy okręty patrolowe z funkcją zwalczania min.
Od grudnia 2009 r. w Stoczni Marynarki Wojennej, będącej w stanie tzw. upadłości układowej, realizowany był program restrukturyzacji, polegający głównie na sprzedaży zbędnego majątku, redukcji zatrudnienia i zwiększeniu zamówień. 7 kwietnia 2011 r. stocznia została postawiona stan w upadłości likwidacyjnej. W ostatnich latach sytuacja w stoczni poprawiła się jednak, od trzech lat zakład przynosi zyski. Stało się tak m.in. dzięki kontraktom realizowanym na rzecz Ministerstwa Obrony Narodowej, w tym budowie okrętu patrolowego "Ślązak" powstającego na bazie kadłuba korwety "Gawron".
Przed ogłoszeniem upadłości głównym, posiadającym 99 proc. akcji właścicielem Stoczni MW, była ARP. 1 proc. należał do Ministerstwa Obrony Narodowej.