Dane o PKB wsparły złotego

Pierwsze godziny piątkowego handlu przyniosły osłabienie złotego i za euro trzeba było zapłacić nawet 4,23 zł. Dane o PKB za drugi kwartał br. wsparły jednak naszą walutę - wskazali analitycy. Ok. godz. 16 euro wyceniano na 4,21 zł, a dolara na 3,19 zł.

29.08.2014 16:10

"W piątek rano złoty mocno tracił na wartości, ale po publikacji danych o PKB przez Główny Urząd Statystyczny i z biegiem trwania sesji odzyskał nieco sił" - mówił PAP analityk TMS Brokers Bartosz Sawicki.

Podobną opinię wyraziła analityczka Raiffeisen Polbank Dorota Strauch. "Dziś na rynku walutowym mieliśmy uspokojenie nerwowości obserwowanej w czwartek. Pomógł w tym odczyt polskiego PKB" - stwierdziła w rozmowie z PAP.

GUS podał w piątek, że w drugim kwartale br. polska gospodarka rozwijała się w tempie 3,3 proc. rok do roku, po wzroście o 3,4 proc. w pierwszym kwartale. W ujęciu kwartalnym PKB wzrósł o 0,6 proc., po wzroście w pierwszym kwartale o 1,1 proc. Wcześniej GUS podał w szacunkach "flash", że w minionym kwartale nasz PKB zwiększył się o 3,2 proc.

Z danych GUS wynikało, że inwestycje wzrosły o 8,4 proc. rdr, zaś popyt krajowy wzrósł o 5,1 proc. rdr. Ekonomiści ankietowani przez PAP spodziewali się, że w II kwartale inwestycje wzrosły o 5,6 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 3,5 proc.

"Te dane dostarczyły pozytywnego impulsu i złotemu udało się zejść z poziomów 4,23 zł za euro do 4,21 zł. W perspektywie całego tygodnia jesteśmy jednak ciągle wysoko. Czynnik polityczny gra ciągle na rynkach istotną rolę, więc przestrzeń do wzrostów jest duża" - zaznaczyła Strauch.

Sawicki uważa jednak, że w drugiej części przyszłego tygodnia możliwe jest umocnienie naszej waluty. "W poniedziałek poznamy odczyty wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu. Spodziewamy się, że po raz kolejny odczyt wyniesie poniżej 50 pkt (poziom ten stanowi granicę pomiędzy rozwojem a recesją w sektorze - PAP). To może sprawić, że początek tygodnia nie będzie zbyt dobry dla złotego i możemy oscylować wokół 4,2250-4,23 zł za euro. W drugiej części tygodnia uważam, że złoty może odrabiać starty" - powiedział Sawicki.

Analityk wskazał też, że piątkowa sesja w Europie przebiegała względnie spokojnie. "Na większości europejskich rynków indeksy giełdowe oscylują wokół czwartkowego zamknięcia, nie licząc rosyjskiego indeksu RTS, który jest po raz kolejny przeceniany. W piątek spadł o prawie 2 proc." - mówił analityk.

W piątek na wartości do głównych walut traciła też rosyjska waluta. W ocenie Strauch, spadki na rosyjskiej giełdzie oraz dalsze osłabianie tamtejszej waluty to pozycjonowanie się inwestorów pod spodziewane kolejne sankcje, jakie Zachód może nałożyć na Rosję.

W piątek sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen po spotkaniu Komisji NATO-Ukraina oświadczył, że Rosja jest zaangażowana w bezpośrednie operacje militarne na wschodniej Ukrainie. Działania Moskwy Rasmussen nazwał "rażącym naruszeniem suwerenności Ukrainy", które podważają wszelkie dyplomatyczne wysiłki na rzecz rozwiązania kryzysu.

W czwartek Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) poinformowała, że wojska Federacji Rosyjskiej przejęły kontrolę nad Nowoazowskiem i szeregiem innych miejscowości na południu obwodu donieckiego. Nieco później prezydent Petro Poroszenko powiedział, że w związku z wejściem do jego kraju wojsk rosyjskich, odkłada wizytę w Turcji i w trybie pilnym zwołuje posiedzenie RBNiO. Z kolei w kwaterze NATO w Mons wysoki rangą przedstawiciel Sojuszu oświadczył, że ponad 1000 rosyjskich żołnierzy działa na terytorium Ukrainy, zwłaszcza w okolicy Nowoazowska. Dodał, że obecność tych wojskowych jest "bardzo niepokojąca".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)